Uroczystej, koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył bp Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap, biskup senior diecezji drohiczyńskiej. W homilii, nawiązując do zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, bp Dydycz zwrócił uwagę, że zwycięstwa nie przychodzą znienacka i łatwo, ale wymagają odpowiedniego przygotowania. – Król Jan, podążając ku Wiedniowi nie omieszkał wzmocnić swoje serce i serca rycerstwa polskiego modlitwą, odwiedzając Matkę Bożą Częstochowską i inne sanktuaria po drodze, a zwłaszcza Piekary, gdzie obecnie czci się Maryję jako Matkę Miłości i Sprawiedliwości Społecznej – podkreślił hierarcha. Dodał, że Maryja zachęca nas, byśmy we wszystkich wydarzeniach życia ludzkiego, a zwłaszcza tych, które bezpośrednio łączą się z obroną życia, pamiętali w modlitwie o Jej pośrednictwie i do Niej się odwoływali. - O tym wszystkim pamiętał król Jan III. Jego małżonka Maria towarzyszyła mu aż do Krakowa, trwając potem na modlitwie, którą zanosiła do Boga przez pośrednictwo Królowej Polski – zaznaczył biskup.
- Król przygotowywał się do bitwy iście po żołniersku – oglądał teren, przypatrywał się wzgórzom, rozpamiętywał, którędy najlepiej uderzyć. Wszystko jednak zaczynał od modlitwy – podkreślił bp Dydycz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
12 września legat papieski o. Marek z Aviano wczesnym rankiem odprawił Mszę św. w królewskim namiocie, gdzie znajdował się wielki obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Król zaś ze swoim synem Jakubem służyli do Mszy św. Uczestniczyli w niej wszyscy dowódcy - katoliccy przyjęli Komunię św., a protestanccy otrzymali specjalne błogosławieństwo. A kiedy wojsko stało gotowe do boju bł. o. Marek odmówił specjalną modlitwę, którą zakończył słowami: Wznoszę me ręce, jak Mojżesz, aby pobłogosławić Twoich żołnierzy. Podtrzymuj ich i daj im swą moc, o Boże, aby rozbici zostali nieprzyjaciele Twoi i nasi na chwałę Twego imienia.
Przebieg bitwy był różny. Nie zabrakło momentów pełnych grozy, a o zwycięstwie w pewnym stopniu zadecydowała polska husaria, która rozbiła namiot wodza Turków. Podczas całej bitwy o. Marek stał na jednym ze wzgórz z wielkim krzyżem w ręku i błogosławił walczących.
Bitwa pod Wiedniem była przełomowym wydarzeniem w wojnie – zakończyła się klęską Osmanów, którzy od tej pory przeszli do defensywy i przestali stanowić zagrożenie dla chrześcijańskiej części Europy.
W liście do papieża Innocentego XI król Jan III Sobieski napisał pamiętne słowa: „Venimus, vidimus et Deus vicit” – co znaczy: „Przybyliśmy, zobaczyliśmy i Bóg zwyciężył”.
Jan III Sobieski zmarł w swoim pałacu w Wilanowie w 1696 r. Rok później króla pochowano w katakumbach kapucyńskiego kościoła na ul. Miodowej, wcześniej umieszczając jego zabalsamowane serce w metalowej kasecie. W 1733 r. doczesne szczątki króla Jana i jego małżonki Marii Kazimiery przeniesiono na Wawel. Kaseta z sercem króla pozostała u kapucynów. Spoczywa w specjalnym okazałym sarkofagu w kaplicy w prawej nawie świątyni.