O zbawczym znaczeniu zmartwychwstania, co ono oznacza dla naszego życia i dlaczego bez niego próżna jest nasza wiara - mówił papież Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Ojciec Święty zachęcał do wskazywania na zmartwychwstałego Jezusa, gdyż jest to "cenna posługa, jaką powinniśmy dać naszemu światu, który często nie potrafi już wznosić spojrzenia ku górze, ku Bogu". Na placu św. Piotra zebrały się rzesze pielgrzymów z całego świata.
"Nasza wiara opiera na śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, tak właśnie jak dom opiera się na fundamentach: jeśli się one osuną, wali się cały dom. Na krzyżu Jezus ofiarował samego siebie, biorąc na siebie nasze grzechy i schodząc w otchłań śmierci, a w zmartwychwstaniu je przezwycięża, gładzi i otwiera nam drogę do odrodzenia do nowego życia" - przypomniał papież.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nawiązując do pierwszego listu św. Piotra Ojciec Święty podkreślił, że wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa zachodzi coś absolutnie nowego. "Jesteśmy uwolnieni z niewoli grzechu i stajemy się dziećmi Bożymi, jesteśmy więc zrodzeni do nowego życia" - powiedział Franciszek i przypomniał, że dokonuje się to w sakramencie Chrztu św.
Reklama
Franciszek podkreślił, że synowska relacja z Bogiem "nie jest jak skarb, który trzymamy w kącie naszego życia, ale musi wzrastać, musi być ożywiana każdego dnia przez słuchanie Słowa Bożego, modlitwę, uczestnictwo w sakramentach, zwłaszcza sakramencie Pokuty i Eucharystii oraz miłosierdzie". "Możemy żyć jako dzieci Boże! To właśnie jest nasza godność. Zachowywać się jak prawdziwe dzieci Boże! Oznacza to, że każdego dnia musimy pozwolić, aby Chrystus nas przekształcał i czynił nas takimi, jak On. To znaczy staranie się by żyć jako chrześcijanie, staranie się, by Go naśladować, nawet jeśli widzimy nasze ograniczenia i słabości" - zachęcał Franciszek.
Przestrzegł przed pokusą stawiania Boga na boku, aby w centrum umieścić samych siebie. Przypomniał o potrzebie kształtowania męstwa wiary, aby nie dać się zwieść mentalności, która nam mówi „Bóg nie pomaga, nie jest dla ciebie ważny”. "Jest dokładnie odwrotnie: jedynie zachowując się jak dzieci Boże, nie zniechęcając się naszymi upadkami, czując się kochanymi przez Niego, nasze życie będzie nowe, ożywiane pogodą ducha i radością. Bóg jest naszą mocą! Bóg jest naszą nadzieją!" - apelował Franciszek.
Przypomniał, że powinniśmy być widzialnym, wyraźnym, jaśniejącym znakiem Zmartwychwstałego Pana dla wszystkich. "Zmartwychwstały Pan jest nadzieją, która nigdy nie ustaje, która nigdy nie zawodzi" - powiedział Franciszek.
Zaznaczył, że "bycie chrześcijaninem nie sprowadza się jedynie do wypełniania przykazań, ale oznacza bycie w Chrystusie, myślenie jak On, postępowanie jak On, kochanie jak On. To zgoda, aby On wziął w posiadanie nasze życie i je przemienił, przekształcił, uwolnił z ciemności zła i grzechu".
Na zakończenie Ojciec Święty zachęcał, abyśmy wskazywali na zmartwychwstałego Jezusa. "Wskazujmy Go głosząc Słowo, a zwłaszcza naszym życiem zmartwychwstałych. Ukazujmy radość bycia dziećmi Bożymi, wolność, jaką nam daje życie w Chrystusie, który jest prawdziwą wolnością, wolnością od niewoli zła, grzechu, śmierci! Spoglądajmy ku ojczyźnie niebieskiej, a będziemy mieli nowe światło i moc, także w naszym zaangażowaniu i codziennych trudach" - powiedział Franciszek i dodał: "Jest to cenna posługa, jaką powinniśmy dać naszemu światu, który często nie potrafi już wznosić spojrzenia ku górze, ku Bogu".
Przed rozpoczęciem audiencji papież przejechał pomiędzy sektorami serdecznie witany przez wiernych. Zatrzymywał się, brał w ramiona dzieci całując je i błogosławiąc im.