Reklama

W wolnej chwili

Spotkanie z Teresa Lipowską

Dyskusyjny Klub Książki „Dobra książka i kawa” działający przy Miejskiej i Gminnej Bibliotece Publicznej w Wieluniu zaprosił w dniu 1 października na spotkanie autorskie z Teresą Lipowską - aktorką teatralną, kabaretową i filmową. Spotkanie poprowadziła dr Monika Mularska – Kucharek – poetka, terapeutka.

[ TEMATY ]

spotkanie

Wieluń

Zofia Białas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie zgromadziło wielu sympatyków talentu p. Teresy, znanej szerokiej publiczności odtwórczyni roli Barbary Mostowiakowej w serialu „M jak miłość”, w którym występuje od 20 lat, kreując rolę żony i matki, babci, obecnie prababci. Tematem spotkania nie był jednak serial, lecz książka zatytułowana „Nad rodzinnym albumem. Teresa Lipowska w rozmowach z Iloną Łepkowską”, książka zapraszająca czytelnika do jej świata.

Książka to 9 zapisanych rozmów na różne tematy z życia aktorki: Rozmowa pierwsza, czyli mama jest najważniejsza, Rozmowa druga, czyli trzeba iść za marzeniami, Rozmowa trzecia, czyli o wielkiej miłości, Rozmowa czwarta, czyli warto było czekać, Rozmowa piąta, czyli teatr moja miłość, Rozmowa szósta, czyli od junaczki do Mostowiakowej, Rozmowa siódma, czyli Dudek i poezja, Rozmowa ósma, czyli świat jest piękny, Rozmowa dziewiąta, czyli nie żyjemy tylko dla siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozmowy zapisanie bez chronologii, poprzedzone wstępem i zakończone epilogiem, zaopatrzone w 115 fotografii, upamiętniają 60 lat pracy zawodowej aktorki (w tym 20 –lecie serialu „M, jak miłość”) i 80 lat życia i sprawiają, że książka śmiało może być nazwana albumem rodzinnym, i taką jest. Poza tym jest to książka na trudne dzisiejsze czasy, jest receptą z dużą ilością mądrości życiowych.

Szczególne miejsce w sercu p. Teresy mają rozmowy: pierwsza poświęcona mamie, trzecia poświęcona wielkiej miłości i dziewiąta o stosunku do drugiego człowieka. Mama, jak mówi, swoim życiem nauczyła mnie wielu mądrości a przede wszystkim optymizmu do życia (optymizm daje szczęście), miłości do przyrody, do Boga, do bliźniego (nie żyjemy tylko dla siebie). Mama, mówiła, czyniła to bez zbędnego moralizowania. Swoim postępowaniem uczyła mnie widzieć dobre rzeczy nawet wtedy, gdy działo się źle. Być może, dlatego moim ulubionym kwiatem jest słonecznik uśmiechający się do słońca? Jestem do tego kwiatu podobna i jak on kocham słońce i życie. Potrafię się uśmiechać nawet przez łzy, nie załamuję się, a przecież po 44 latach małżeństwa (ślubu udzielił nam ks. poeta Jan Twardowski) pożegnałam ukochanego męża, odeszli też do wieczności rodzice, siostra… Dziś kocham mojego syna, dwoje wnucząt, moich przyjaciół i wszystkich potrzebujących pomocy … Udzielam się charytatywnie, a to daje mi dużo radości, szczęścia i satysfakcji. Tu cytat:

Reklama

„Uważam, że trzeba, że to jest powinność. Że jeśli ma się czegoś za wiele albo dostało się od życia wyjątkowo dużo, to trzeba się podzielić. To jest obowiązek”.

Spotkanie uświetniły wiersze „ Bogactwo”, „Dobra rada” pióra p. Moniki Mularskiej – Kucharek.

2019-10-02 10:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Samarytanin naszych czasów

W Roku Wiary szczególnego wymiaru nabierają świadectwa o ludziach, którzy odcisnęli piętno na środowisku, w którym żyli i pracowali, a swoją twórczością kształtowali spojrzenie współczesnych na trudny i niepojęty obszar ludzkiego umysłu - świat osób dotkniętych chorobami psychicznymi. Taki właśnie charakter miało spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Janem Rynem, który mówił o swoim mistrzu - prof. Antonim Kępińskim, wybitnym krakowskim psychiatrze, uczonym, pisarzu, który pozostawił po sobie kilkadziesiąt książek, do dziś wznawianych, czytanych przez kolejne pokolenia Polaków. Prof. Ryn, który kilka dni wcześniej powrócił z Peru, gdzie reprezentował polską naukę na Międzynarodowym Kongresie Medycyny Tradycyjnej, ogłosił, że Rada Miasta Doliny pod Stanisławowem (obecnie Ukraina), rodzinnej miejscowości Kępińskiego, nadała swojemu wybitnemu rodakowi tytuł Honorowego Obywatela.
- Polska jest matką wielkich, świętych ludzi - powiedział ks. inf. Ireneusz Skubiś, witając gościa spotkania. - W Tygodniu Wiary, tygodniu świadectwa, przybliżymy sylwetkę niezwykłego człowieka. Poznaliśmy go dzięki jego książkom, które tylekroć trzymaliśmy w naszych rękach, dziś zobaczymy go oczyma jego ucznia i współpracownika.
W ponaddwugodzinnym wystąpieniu prof. Ryn przybliżył niezwykły życiorys prof. Kępińskiego, świadka i uczestnika totalitaryzmów XX wieku. Dał przejmujące świadectwo umierania człowieka, który do końca, naznaczony niewyobrażalnym cierpieniem, pracował nad książkami, z których za jego życia ukazała się tylko jedna, przyjmował przyjaciół i pacjentów.
Prof. Ryn mówił o traumie, jaką odczuwali współpracownicy Kępińskiego po jego śmierci. Była ona tak głęboka, że przez wiele lat nikt nie był w stanie mówić ani pisać o Kępińskim. - Żyliśmy i pracowaliśmy w obliczu aury, jaka otaczała Kępińskiego. Wielu uważało, że zmarł w obliczu świętości. Jego śmierć pozostawiła taką pustkę, że nastąpił totalny paraliż środowiska lekarskiego. Nikt nie miał siły pokonać bariery jego śmierci - mówił prof. Ryn. Abp Karol Wojtyła, który Kępińskiego znał od czasów gimnazjalnych, prosił, by poczekać z pogrzebem przyjaciela, aż wróci z zagranicy. Odprawił Mszę św. pogrzebową i odprowadził przyjaciela na cmentarz salwatorski.
Jaki był Kępiński? Współpracownikom nie stawiał wymagań, lecz dawał przykład; pierwszy przychodził do kliniki i badał pacjentów do późnej nocy; po powrocie do domu przyjmował tych, którzy wstydzili się przyznawać oficjalnie do choroby: lekarzy, ludzi kultury, dygnitarzy. Kępiński mówił, że „pacjent ma zawsze rację” - było to wyrazem jego pietyzmu do chorych; traktował pacjenta psychicznie chorego jako człowieka bezbronnego, dziecko, które łatwo skrzywdzić. Miał partnerski stosunek do chorych, zniósł u personelu białe kitle i piżamy dla chorych - symbol szpitala. Zmniejszało to w naturalny sposób dystans między pacjentem a lekarzem czy pielęgniarką.
Kępiński był osobą głęboko wierzącą, w swoim życiu kierował się Ewangelią, cytował ją w obliczu śmierci i z Pismem Świętym w ręku umarł. Nigdy nie afiszował się ze swoją wiarą, a kwiaty, które otrzymywał od pacjentów, zanosił do kościoła Księży Jezuitów, znajdującego się w pobliżu Kliniki Psychiatrycznej. Umarł za wcześnie, za szybko. Miał 54 lata. Dopiero na łożu śmierci otrzymał tytuł profesora, a władze nadały mu wysokie odznaczenie państwowe. Pozostawił po sobie książki, wznawiane po dzień dzisiejszy. Do dziś jego myśl jest żywa w środowisku medycznym i wśród laików. Zmienił podejście do choroby psychicznej, oswoił ją. Otworzył nie tylko drzwi w szpitalach psychiatrycznych, ale i nasze umysły dla niezbadanych, niezrozumiałych nieraz zachowań ludzi dotkniętych chorobami psychicznymi. Swoją książkę „Schizofrenia” zadedykował: „Tym, którzy więcej czują i inaczej myślą i dlatego bardziej cierpią...”.
Spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Rynem było transmitowane na żywo przez telewizję internetową „Niedzieli”. Można je obejrzeć na stronie: www. niedziela.pl.

CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP złożył gratulacje dla bp Ważnego - nowego ordynariusza sosnowieckiego

2024-06-22 15:40

[ TEMATY ]

ingres

gratulacje

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl

Zadaniem Twoim Księże Biskupie Arturze jest, by wierni powierzeni Twojej opiece na nowo uwierzyli, że Bóg sprawiedliwie wszystkich obdarza swoimi darami. I nikt w Kościele tej sprawiedliwości nie będzie pozbawiony – napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w liście gratulacyjnym dla bp. Artura Ważnego, nowego ordynariusza sosnowieckiego.

Publikujemy pełną treść listu:

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny: Nie jesteśmy Kościołem, który upadł i nie może się już podnieść

2024-06-22 15:01

[ TEMATY ]

ingres

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl

Nie jesteśmy Kościołem, który upadł i nie może się już podnieść. Chcemy być Kościołem, który doświadczywszy tak wielkich trudności, może wstać mocą krzyża Jezusa - powiedział bp Artur Ważny w swojej homilii. W Bazylice Katedralnej pw. Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu odbył się dziś ingres bp. Artura Ważnego. Mszy św. przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce.

HOMILIA BISKUPA SOSNOWIECKIEGO ARTURA WAŻNEGO WYGŁOSZONA PODCZAS INGRESU DO KATEDRY SOSNOWIECKIEJ 22 CZERWCA 2024 ROKU

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję