Na peryferiach, choć w śródmieściu - trochę historii
Reklama
Z daleka od centrum miasta, od ośrodków akademickich, a jednak w środku miejskiego zgiełku działa założone w 1925 r. duszpasterstwo. Pierwotnie działało w granicach parafii św. Elżbiety z ul. Grabiszyńskiej. „Mianowany zostałem samodzielnym duszpasterzem dla Grabiszynka z tytułem rektora kościoła (pisze ks. Dziekan Pelz, pierwszy proboszcz) i otrzymałem mieszkanie na osiedlu Eichborngarten przy ulicy Księżowskiej 15. Pierwsza Msza św. została ustalona z księdzem Zimba’em, proboszczem parafii św. Elżbiety, na dzień 1 maja (1925 r.). Na pierwszą Mszę św. przyszły 33 osoby: wyspowiadano jedną, a pięciu udzielono Komunii św. Wieczorem na nabożeństwie majowym kaplica była już przepełniona.
Bardzo szybko odprawiano tu już trzy Msze św. niedzielne. Za szybkim rozwojem przemysłowym dzielnicy następował równie szybki rozwój parafii, która pod koniec pierwszego roku działalności liczyła już ponad 1500 dusz. Nie dziwi więc fakt, że podjęto natychmiast dwa wielkie projekty: kupno terenu pod budowę koniecznie potrzebnego kościoła i urządzenie katolickiej szkoły podstawowej, by dzieci nie musiały pokonywać długiej drogi do szkół „w mieście”.
„Zrzeszenie katolickich wspólnot parafialnych Wrocławia” poręczyło za potrzebny kapitał i już w 1927 r. rozpoczęto budowę nowego kościoła. W następnym roku 25 listopada 1928 r. metropolita wrocławski kard. Adolf Bertram konsekrował nową świątynię. Nadano jej wezwanie św. Klemensa Dworzaka, niemieckiego apostoła Warszawy i późniejszego wielkomiejskiego duszpasterza Wiednia. Ten kościół dziś nie istnieje. Obecny zbudowano w latach 1928-30 jako dom gminy ewangelickiej i tymczasowy kościół. Od 1945 r. służy parafii jako kościół katolicki pw. św. Klemensa Dworzaka.
Otoczyć opieką duszpasterską
Tętniąca życiem i pracą jeszcze przed kilkunastoma laty dzielnica starzeje się. Wielu mieszkańców parafii, którzy przed 20 laty pracowali w kilku dużych pobliskich fabrykach, dziś jest na zasłużonych emeryturach. Sporo osób z młodszego pokolenia „emigrowało” stąd. Teraz powoli wraca najmłodsze pokolenie - wnukowie, by się tu osiedlać. Stąd też zadania parafii są charakterystyczne. - Chcemy jako parafia zająć się całościowo ludźmi szczególnie ze starszego pokolenia - mówi proboszcz o. Wojciech Ziółek. - Ale nie tylko, bo na przykład widzimy ważną grupę 40-latków, ludzi, dla których trzeba dopiero wypracować jakieś nowe miejsce w parafii. Wyrośli już z Duszpasterstwa Młodzieży, dzieci mają już odchowane, a inne działające już grupy nie są być może dla nich do końca atrakcyjne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ta parafia stoi na starszych osobach
Reklama
- stwierdza jednak proboszcz. Zaraz też wymienia działające tu grupy parafialne, w których aktywnie udziela się bardzo dużo starszych osób: Duszpasterstwo Ludzi Pracy (działające tu od lat 70., bardzo aktywne w okresie stanu wojennego), Akcja Katolicka, Komitet Charytatywny im. o. Pio, czy - sztandarowa działalność parafii - kawiarenka.
Kawiarenka działająca tu jest fenomenem - co tydzień inna grupa parafialna piecze co najmniej kilkanaście ciast, by później w niedzielę po Mszach św. je sprzedawać. Smaczne domowe wypieki szybko znajdują nabywców - szczególnie wśród zapracowanych pań, które zajęte w tygodniu nie zawsze zdążą przygotować coś słodkiego na niedzielny deser. Z uzbieranych w ten sposób pieniędzy grupa „kawiarenkowa” wspiera dzieci z ubogich rodzin w parafii, wykupuje im obiady w szkole, dofinansowuje letnie kolonie, funduje obfite paczki świąteczne na Boże Narodzenie i Wielkanoc, wyposaża w podręczniki i przybory szkolne. Ojciec proboszcz z dumą podkreśla, że kawiarenka w jesieni tego roku będzie obchodziła już 10-lecie swojej działalności.
W parafii działa także grupa Apostolstwo Modlitwy, Żywy Różaniec, Odnowa w Duchu Świętym, Jezuickie Duszpasterstwo Młodych (wspólnota Magis, zespół młodzieżowy, schola), Droga Neokatechumenalna, Rodzina Rodzin, Klub Seniora.
Cudowny obraz Matki Bożej Pocieszenia
Parafia słynie we Wrocławiu nie tylko z Duszpasterstwa Ludzi Pracy i „Solidarności”. To tutaj przywieziono ze Lwowa łaskami słynący cudowny obraz Matki Bożej Pocieszenia. Przed nim modlili się królowie polscy, a później rodziny internowanych w stanie wojennym. Ojciec Proboszcz podkreśla znaczenie i rangę obrazu, który ma ważne dla Polaków i katolików symboliczne znaczenie (patrz ramka wyżej). Co wtorek w kościele odprawiane są nowenny ku czci Matki Bożej, i chcemy tym modlitwom nadać nową rangę - mówi o. Ziółek.
Nowy proboszcz - nowe zadania?
O. Wojciech Ziółek, który jest tu proboszczem od niespełna pół roku, żachnął się na moje pytanie o nowe plany w parafii - Przez te kilka miesięcy doświadczyłem tu bardzo wiele dobra, ciepłych słów i gestów ze strony parafian - wyznaje. - Dla mnie najważniejsze to zżyć się z moimi parafianami, być blisko, a wtedy po prostu widać, co trzeba robić. Wtedy są to pomysły zrodzone z potrzeb ludzkich. Uważam, że przychodzenie w nowe miejsce z gotowymi pomysłami nie jest najlepszym rozwiązaniem.
O. Wojciech Ziółek SJ przybył do parafii pw. Klemensa Dworzaka wraz z 4 nowymi kapłanami. Wszystkich księży posługujących w tej wspólnocie jest 8 oraz jeden brat zakrystianin. 2 spośród kapłanów to tzw. misjonarze ludowi - teraz, w okresie Wielkiego Postu mają czas bardzo wypełniony, bo głoszą rekolekcje i misje święte, jeżdżąc po całej Polsce.