Dosyć często Polacy przybywający do Ameryki są zaskoczeni, gdy w kancelarii parafialnej dowiadują się, że formalnie nie należą do żadnej parafii i że ze względów prawnych lub duszpasterskich nie mogą być spełnione ich oczekiwania. Opuścili swoje parafie w Polsce, tracąc formalną przynależność do nich, a tutaj nie spełnili jeszcze wymogów, które wiążą się z przynależnością do nowej parafii. Dzieje się to najczęściej przy okazji ślubu, chrztu czy prośby o zaświadczenie dla matki lub ojca chrzestnego. Mówią wtedy, że mieszkają przecież niedaleko kościoła i uczęszczają do niego od kilku, a nawet kilkunastu lat. Nie widzieli potrzeby zapisywania się do parafii, bo w Polsce to nie było potrzebne. Mieszkali tam na terytorium, które należało do danej parafii i jakby automatycznie byli do niej przypisani. Tak bywa w przypadku parafii terytorialnych.
W Stanach Zjednoczonych oprócz parafii terytorialnych istnieje wiele parafii personalnych. Do takich należy większość parafii polonijnych. W tym wypadku to nie terytorium wyznacza przynależność do parafii, ale etniczność. Ojciec Święty Jan Paweł II z okazji Światowego Dnia Migranta w 1995 r. wydał specjalne orędzie, w którym napisał: „W Kościele nikt nie jest obcy, a Kościół nie jest obcy dla żadnego człowieka w żadnym miejscu. Jako sakrament jedności, a zatem znak i moc zespalająca cały rodzaj ludzki, Kościół jest miejscem, gdzie migranci zostają rozpoznani i przyjęci jak bracia”. Aby jak najlepiej zrealizować wskazane cele, potrzebne są parafie, gdzie w języku ojców, z uwzględnieniem tradycji i kultury, w której wierni wzrastali, wielbi się Boga. Takie warunki stwarzają dla Polaków i Polonii parafie polonijne. Przynależność do tych personalnych parafii deklarujemy przez formalne zapisanie się do którejś z nich. Tu dodam jeszcze, że w Stanach Zjednoczonych bardzo często wymagane są także zapisy w parafiach terytorialnych.
Zapisanie się do wspólnoty parafialnej i przynależność do niej są nieodzowne ze względów duszpasterskich, a w niektórych przypadkach także ze względów prawnych. Chodzi tu m.in. o sakramenty święte - chrzest, bierzmowanie, małżeństwo - tylko w parafii, do której należymy, możemy otrzymać odpowiednie dokumenty lub zaświadczenia potrzebne chrzestnym, świadkom bierzmowania itp. Przynależność do parafii może być również bardzo pomocna dla tych, którzy starają się o pobyt stały w USA. Urząd emigracyjny wymaga czasem zaświadczenia od proboszcza, potwierdzającego prawość, uczciwość ludzi. Tylko proboszcz parafii, do której należymy, może takie zaświadczenie wydać.
Zarejestrowani parafianie są informowani listownie o wszelkich akcjach duchowych i materialnych we wspólnocie parafialnej. Płacą oni także niższe stawki za szkołę parafialną oraz sobotnią szkołę polską. Zapisanie się do parafii to jeden z wielu elementów budowania wspólnoty wiary i poczucia odpowiedzialności za nią. Formalna przynależność do parafii polonijnych zwiększa możliwości tej wspólnoty pielęgnowania polskiej tradycji i kulury.
Nie mniej ważna od odpowiedzialności duchowej za wspólnotę parafii polonijnej jest odpowiedzialność materialna. Obecne pokolenie Polonii jest w tej szczęśliwej sytuacji, że nie musi wznosić nowych kościołów. Pokolenie Polaków, które budowało świątynie, przeznaczało na ten cel nieraz jedną trzecią swoich dochodów. Mimo to funkcjonowanie parafii w dzisiejszych czasach jest także kosztowne. Zarejestrowani parafianie są grupą wiernych, którzy zapewniają stabilność finansową parafii i umożliwiają trafne planowanie jej budżetu. Po prostu łatwiej przewidzieć dochody i dostosować do nich wydatki. Ofiarność na cele kościelne w Ameryce jest bardziej sformalizowana niż w Polsce, ale też jest oparta na zasadach dobrowolności. Zarejestrowani parafianie płacą często tzw. roczny podatek. Jest to raczej suma symboliczna, np. w parafii Świętego Krzyża wynosi 10 dolarów rocznie od rodziny (równowartość niecałej godziny pracy). 90 lat temu w tej samej parafii podatek wynosił 8 dolarów rocznie. Od tamtego czasu ceny wzrosły co najmniej 50-krotnie. Z tego zestawienia widzimy dysproporcje ofiarności dawniej i dziś. Ponadto zarejestrowani parafianie otrzymują koperty, w których składają ofiary. Oczywiście, mówimy, że gdyby tygodniowo w kopercie znalazło się 5 dolarów (w przypadku parafii Świętego Krzyża), to parafia w miarę dobrze mogłaby funkcjonować pod względem finansowym. Ale to również oparte jest na zasadzie dobrowolności, można ofiarować mniej, można więcej, w zależności od szczodrobliwości serca i zasobności kieszeni. Plusem składania ofiar w kopertach jest to, że pod koniec roku możemy otrzymać z parafii zaświadczenie o złożonych ofiarach i sumę tę odliczyć od podatków.
Zarejestrowanie się w parafii polonijnej jest ważne także z innego względu. Otóż w diecezji Brooklyn, tak jak w wielu innych diecezjach, ze względów finansowych i z powodu braku księży zamyka się parafie lub się je łączy. Kondycja finansowa parafii, jak i liczba zarejestrowanych parafian decydują najczęściej o jej egzystencji. Dlatego też wszyscy, którym zależy na przetrwaniu polonijnych parafii, powinni rozważyć możliwość zapisania się do nich. Oczywiście, cieszy nas, gdy kościół zapełniony jest wiernymi bez względu na to, czy są zapisani, czy też nie. Jednak możemy być bardziej skuteczni, gdy będziemy związani z tą wspólnotą wiary na wszystkie możliwe sposoby. Warto także pamiętać, że parafie polonijne poza tym, że mają misję głoszenia Ewangelii, są ośrodkami krzewienia tradycji i kultury polskiej oraz umacniania wspólnoty polonijnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu