Dzieci: - Czy Ksiądz Biskup poznał osobiście Jana Pawła II?
Bp Paweł Socha: - Poznałem, a nawet więcej. Jan Paweł II, jeszcze jako kardynał krakowski, 32 lata temu święcił mnie na biskupa w katedrze gorzowskiej, a więc z jego rąk otrzymałem święcenia biskupie. Stąd znam go od bardzo dawna. Potem pracowałem jeszcze razem z nim przez pięć lat w Konferencji Episkopatu Polski, dopóki nie został następcą św. Piotra.
- Skąd Ksiądz Biskup pochodzi i gdzie Ksiądz Biskup się uczył?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Pochodzę z Radomia. Po szkole podstawowej pojechałem do Krakowa i tam skończyłem Liceum im. Sobieskiego, zdałem maturę, a potem kształciłem się w seminarium Księży Misjonarzy.
- Co trzeba zrobić, żeby zostać biskupem?
- Trzeba bardzo kochać Pana Jezusa!
- Co należy do obowiązków biskupa?
- Modlić się, zgłębiać Ewangelię, a potem ją głosić.
- Czy Ksiądz Biskup ogląda telewizję?
Reklama
- Muszę Wam powiedzieć, że u siebie w mieszkaniu nie mam telewizora i nie chcę go mieć. Jeśli chcę coś ciekawego obejrzeć, to muszę iść do kogoś. Tak więc zasadniczo żadnych programów nie oglądam, poza dziennikiem przy kolacji, jak jesteśmy w naszej wspólnej jadalni, gdzie mamy telewizor. Ale filmów nie oglądam, może dlatego, że ja jestem troszeczkę takim człowiekiem, który jak zobaczy 5 czy 10 minut filmu, to wie, jak on się skończy, więc nie bardzo mam ochotę oglądać, a i nie mam na to czasu.
- Czy interesuje się Ksiądz Biskup sportem?
- Jak jest ładny sport, to tak. Jak np. w ubiegłym tygodniu grała Barcelona, a miałem czas, to obejrzałem transmisję, ale już w tym tygodniu nie mogłem oglądać, bo miałem bierzmowanie. Więc oglądam sport tylko wtedy, gdy mam chwilę czasu.
Byłem dobrym rowerzystą. Kiedyś jeździłem na rajdy rowerowe z młodzieżą akademicką z ks. Jerzym Nowaczykiem - z Krynicy do Częstochowy, potem z Zakopanego do Częstochowy. Wszystko mieliśmy na rowerach, nie było żadnych samochodów pomocniczych, wszystko wieźliśmy sami. A górskie trasy były ciekawe, pod górkę trzeba było wciągać rower, idąc, a z górki jechało się czasami nawet do 15 km.
Trzeba było mieć bardzo dobre hamulce.
- Czy korzysta Ksiądz Biskup z komputera?
- Korzystam z komputera już od 13 lat. Zacząłem go używać, jak tylko była taka możliwość. Jestem redaktorem dwóch czasopism kapłańskich i taka pomoc jest mi bardzo potrzebna, bo w komputerze można wszystko poprawić, zmieniać, dopisywać. Tak więc komputer jest znakomitym urządzeniem, takim, które pozwala skutecznie i szybko pracować.
- Czy był Ksiądz Biskup świadkiem jakieś cudu?
Reklama
- Osobiście nie byłem świadkiem żadnych cudów, ale będąc kilka razy w Lourdes, spotkałem się i rozmawiałem z ludźmi, którzy doznali łaski uzdrowienia, i były to takie łaski, które rzeczywiście zostały uznane przez lekarzy. Jedną z takich osób było dziecko - chłopiec, który przyjechał z mamą z Włoch. Miał chorą nogę, nie mógł chodzić i kąpiel w wodzie w Lourdes go uzdrowiła. Ta woda, według medycyny, nie ma żadnych pierwiastków leczniczych, ale wielu ludzi zyskuje uzdrowienie, gdy pije ją lub się w niej kąpie.
- Czy Ksiądz Biskup dużo podróżuje po świecie?
- Dosyć dużo. Są to zwłaszcza kraje Europy Zachodniej: Niemcy, Francja, Włochy. Mam brata, który też jest kapłanem i pracuje we Francji wśród Polonii francuskiej, więc już od dosyć dawna miałem możliwości wyjazdu. Mogłem tam jechać nawet jeszcze w czasach, kiedy były rządy komunistyczne. U brata miałem oparcie, bo stąd nie można było wywieźć żadnych pieniędzy, a tam bez pieniędzy trudno gdzieś wędrować. Tak więc mogłem trochę postudiować język francuski w Paryżu, a potem też we Włoszech język włoski.
- Jak wspomina Ksiądz Biskup swoją I Komunię św.?
Reklama
- To był 1941 rok. Nie było takich uroczystych I Komunii św. jak dziś, to były czasy wojny, okupacji niemieckiej. Moja I Komunia św. odbywała się na początku lipca, było tylko krótkie przygotowanie, a potem przyjęcie Komunii św., jakiś posiłek, ale żadnych przyjęć nie organizowaliśmy. Była przecież wojna.
Kiedy chodziliśmy do szkoły, wiązało się z tym duże niebezpieczeństwo. Uczyliśmy się po polsku, ale świadectwa dostawaliśmy po niemiecku. Wszystkie stopnie wypisywane były po niemiecku, dlatego że mieszkałem w Generalnej Guberni, miejscu, które było przygotowane do włączenia do Niemiec. Okupanci niemieccy chcieli tę ludność zgermanizować, żeby mogła wejść do Rzeszy Niemieckiej, dlatego wszystko było w języku niemieckim, z wyjątkiem tego, że nauczyciele mówili po polsku.
- Jakie Ksiądz Biskup ma zainteresowania?
- Moim zainteresowaniem jest tylko Jezus Chrystus!