Co roku przed Bożym Narodzeniem przed Bazyliką św. Piotra Ojciec Święty błogosławi szopki oraz figurki Dzieciątka Jezus, przynoszone przez dzieci i dorosłych. Ten piękny zwyczaj stał się dla mnie inspiracją, by poprosić o błogosławieństwo figurki Jezusa do naszej kieleckiej żywej szopki, która - podobnie jak w ubiegłym roku - stanęła na pl. Jana Pawła II przed bazyliką katedralną w Kielcach.
Pomysł był odważny i szybko znaleźli się chętni, którzy wzięli udział w podróży do Wiecznego Miasta. 11 grudnia ub.r. 15 przedstawicieli Kielc znalazło się w Rzymie. Do audiencji generalnej mieliśmy dwa dni, więc ten czas wykorzystaliśmy na zwiedzanie bazylik i kościołów. Pierwsze kroki skierowaliśmy do Bazyliki św. Piotra, do podziemi, aby pomodlić się przy grobie Papieża Jana Pawła II.
Obok grobu Papieża Polaka nieustannie gromadzą się setki ludzi. Przychodzą, by choć przez chwilę spojrzeć na płytę nagrobną Jana Pawła Wielkiego. Pilnujący porządku nie pozwalają się zatrzymywać, aby nie tamować ruchu. Obok grobu znajduje się wydzielone miejsce, w którym można uklęknąć i zmówić cichą modlitwę. Przez tych kilka chwil przed naszymi oczami przewijała się postać Jana Pawła II, który został w naszych sercach i naszych myślach na zawsze. W ciszy wychodziliśmy na zewnątrz, przed Bazylikę - do miejsca, gdzie odprawiana była Msza św. pogrzebowa i gdzie wiatr przerzucał karty Pisma Świętego na trumnie Papieża Polaka.
Te szczególne chwile spowodowały, że nie mogliśmy się doczekać audiencji z Benedyktem XVI. Wszędzie było widać przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Obok egipskiego obelisku trwały prace przy budowie szopki.
13 grudnia wstaliśmy wcześnie rano, aby jak najszybciej dotrzeć do auli Pawła VI, w której miała się odbyć audiencja generalna. Oczekiwanie na Ojca Świętego umilały zespoły z różnych krajów, które śpiewały w narodowych językach. Mieliśmy szczęście usiąść za muzykami z Meksyku, dzięki czemu mogliśmy wysłuchać wspaniałego koncertu.
O godz. 10.30 na telebimach pojawił się Ojciec Święty. Początkowo nie wchodził do auli, tylko modlił się z wiernymi w Bazylice św. Piotra. Na twarzach wielu osób malowało się zdziwienie: czyżby zrezygnował z przyjścia do auli? Po kilkunastu minutach Papież przyszedł. Entuzjastycznie witany, podchodził do obecnych i dotykał ich wyciągniętych dłoni. Podszedł do naszej grupy, zatrzymał się i z uśmiechem dotknął dłońmi figurki Jezusa, pobłogosławił ją oraz opłatki, które przywieźliśmy z Polski. Wszyscy wokół krzyczeli: „Niech żyje Papież”, „Zapraszamy do Polski”, „Ojcze Święty, pozdrawiamy Cię”. Byliśmy wzruszeni. Ojciec Święty został z nami przez dłuższą chwilę, patrzył na figurkę i uśmiechał się; wiedział, że jesteśmy z Polski i że figurka Dzieciątka znajdzie się w żywej szopce przed bazyliką katedralną w Kielcach.
Niedługo potem, gdy wyczytywano obecne delegacje, wymieniono również naszą delegację z Kielc. Odpowiedzieliśmy gromkim, powtórzonym trzykrotnie: „Niech żyje Papież”. Ojciec Święty w swoim wystąpieniu mówił o Adwencie i wzywał, aby napełniać ten czas obfitością dobrych dzieł, otwierając drzwi świata Chrystusowi.
W Rzymie zostaliśmy jeszcze dwa dni, pełni radości i nadziei, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia będą dla nas, kielczan, radośniejsze, ponieważ wraz z figurką Dzieciątka przywieźliśmy papieskie błogosławieństwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu