Monika Poręba-Zadrożna: - W kwietniu otrzymał Pan propozycję napisania muzyki do utworu pt. „Tryptyk ekumeniczny”. Czy długo organizatorzy Legnickiego Roku Jana Pawła II musieli czekać na Pana odpowiedź?
Marek Jasiński: - W ogóle się nie zastanawiałem. Wielokrotnie przejeżdżałem przez Legnicę, jadąc w Sudety i marzył mi się pobyt w tym mieście, związany oczywiście z jakiś wydarzeniem artystycznym, no i to marzenie się spełniło. A szczególny patronat Ojca Świętego Jana Pawła II dodaje temu wydarzeniu metafizycznej otoczki i blasku. To była dla mnie szczególna propozycja, którą z przyjemnością przyjąłem.
- Jak długo tworzył Pan muzykę?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Trudno powiedzieć, bo zabrałem się do pracy z wielkim zapałem i natychmiast, ale potem niestety życia korygowało moje zapędy, bo musiałem terminowo oddać dwie kompozycje. Jednak w sumie praca nad utworem dla Legnickiego Roku Jana Pawła II trwała ok. 2,5 miesiąca.
- O czym opowiada „Tryptyk ekumeniczny”?
Reklama
- To są trzy ekumeniczne teksty „Kyrie”, „Ojcze nasz” i „Chwała Ojcu”. Założeniem było, aby te teksty wiązały się z katolicyzmem, obrządkiem wschodnim i muzyką protestancką. Najbliższy był mi chorał gregoriański. Przed napisaniem części, która jest poświęcona obrządkowi wschodniemu, posłuchałem trochę muzyki cerkiewnej, choć też nie jest mi ona obca. Najtrudniej mi było nasunąć muzyce pewne skojarzenia z chorałem protestanckim. Wszystko to doprawiłem domieszką elementów muzyki współczesnej.
- Jakie instrumenty zostały wykorzystane do zagrania tego utworu?
- To jest dosyć potężny zasób instrumentów: kwintet smyczkowy słychać w pierwszej części chorałowej „Chryste eleison”. Druga część jest a cappella, jako że muzyka obrządku prawosławnego jest bez akompaniamentu instrumentów orkiestrowych. Natomiast trzecia część jest najbardziej radosna, słychać smyczki i instrumenty dęte blaszane. Napisałem najlepiej jak potrafiłem i jak czułem w danym momencie. Mam nadzieję, że się chociaż trochę będzie podobać...