W Wyższym Seminarium Duchownym 13 stycznia odbyło się spotkanie rodzin misyjnych i Akcji Katolickiej. Rozpoczęło się ono Mszą św. sprawowaną przez bp. Antoniego Dydycza. Do koncelebry dołączyli ks. prał. Tadeusz Osiński, asystent Akcji Katolickiej, ks. Zbigniew Grabowski, asystent ds. misyjnych, a także ks. Jerzy Paczuski, misjonarz pracujący w Rosji.
Po Mszy św. dzieci z kół misyjnych ze Sterdyni przedstawiły jasełka przeplatane pięknymi kolędami. Po jasełkach odbyło się już wewnętrzne spotkanie rodzin misyjnych, podczas którego podsumowywano rok misyjnej działalności w naszej diecezji. Spotkanie przygotowali klerycy z seminaryjnego Koła Misyjnego. Poczęstunek połączony był z prezentacją multimedialną i świadectwem członków rodzin misjonarzy. Szczególnie interesujące było przemówienie ks. Jerzego Paczuskiego. 14 lat temu wyjechał on do Jekatierinburga, chcąc odpowiedzieć na potrzebę duszpasterza w tamtych rejonach. Mówił o pracy na tych terenach. Rosja, zdaniem ks. Paczuskiego, to wspaniały teren do pracy duszpasterskiej. Pokusił się nawet o stwierdzenie, że teraz w Polsce jest trudniej. Jekatierinburg słynie z tego, że mieszka w nim wielu Polaków, którzy przez 70 lat nie mieli swojego księdza. Żyjąc bez sakramentów i chrzcząc swoje dzieci w cerkwi, nigdy nie zapomnieli o tym, że są katolikami. Kiedy pojawił się Ksiądz Jerzy, zaczęli przychodzić do niego i prosić, by ich przyjął. Poszanowanie, jakie ksiądz posiada u tych ludzi, jest ogromne. Właśnie dlatego łatwiej jest tam pracować, a może nie łatwiej, tylko normalniej.
Spotkanie zakończył ks. Zbigniew Grabowski wspólnym śpiewem kolęd i modlitwą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu