Reklama
Eucharystia jest na pewno centrum życia parafii św. Józefa na Kole. Od ponad 20 lat trwa tam nieustanna całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu. Ówczesny proboszcz parafii ks. Jan Sikorski chciał najpierw, żeby kościół był stale otwarty. Parafianie zaakceptowali pomysł, zorganizowali się w grupy dyżurujące. Wkrótce okazało się, że czuwanie przy zamkniętym Tabernakulum to za mało. Wtedy proboszcz zwrócił się o pozwolenie do Prymasa i rozpoczęła się nieustająca adoracja.
Przed Najświętszym Sakramentem na Kole miał już miejsce udokumentowany i potwierdzony przez medycynę cud uzdrowienia z guza nowotworowego. Były pewnie i inne nieznane jeszcze światu cuda. Tu rodziła się i doskonaliła miłość Marzeny i Pawła Bomboli. Czuwali zwykle od północy w niedzielę do trzeciej nad ranem w poniedziałek.
- Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, co się tam stało, jak wiele się nauczyliśmy w tym czasie - wspomina Marzena. Dziś nie mają problemu, kto ma wstać w nocy i przewinąć albo nakarmić małego Mateusza, albo utulić 3-letnią Gabrysię, kiedy płacze przez sen. Czasem tęsknią z Pawłem do tamtych chwil na adoracji. - Jesteś obecny, nic nie robisz, a Jezus robi tak wiele dla ciebie i za ciebie - tłumaczy Marzena. Teraz czuwa przede wszystkim w domu przy trójce dzieciaków. Najstarszy Łukasz za dwa lata pójdzie do Komunii św. - Dlaczego czasem w monstrancji widać opłatek, a czasem nie? - pyta tatę, kiedy wracają do domu po Mszy św. dla dzieci. Paweł i Marzena obiecują sobie, że kiedy dzieci podrosną, będą znów razem chodzić na modlitwę przed Najświętszy Sakrament.
- Temat Eucharystii jest zawsze żywy i ważny, bo Kościół określa siebie poprzez Eucharystię - mówi ks. prał. Józef Górzyński, liturgista z UKSW. - Podjęcie tego tematu przez Papieża Benedykta XVI jest kolejnym etapem wprowadzania reform soboru Watykańskiego II. A sam Papież, jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, tą reformą się zajmował - dodaje ks. Górzyński.
Nie oznacza to, że 40 lat po pamiętnym Soborze nie zajmowano się Eucharystią. Zdaniem ks. Górzyńskiego, do tej pory jednak wiele miejsca poświęcono aspektom zewnętrznym, jak celebracja sakramentu czy adaptacje liturgiczne.
Nadszedł czas na spojrzenie głębiej, zastanowienie się, czym Eucharystia jest w istocie, jakie jest jej znaczenie i sens w życiu Kościoła i każdego chrześcijanina.
- Kościół stara się pogłębić swoje rozumienie ważnych zagadnień, takich jak modlitwa czy Eucharystia. Zawsze jesteśmy na jakimś etapie ich rozumienia i zawsze patrzymy na nie przez pryzmat obecnych uwarunkowań i obecnej sytuacji. Z pewnością Eucharystia, która jest największym skarbem Kościoła, wymaga też od nas spojrzenia na nią nowymi oczyma - mówi ks. Górzyński.
O. Jacek Salij OP
Eucharystia to największy dar Jezusa, tajemnica najgłębszego zjednoczenia z Nim. Jest ono największe, najbardziej przenikające i niewyobrażalne dla człowieka. My potrafimy bowiem wyobrazić sobie, czym jest wspólnota życia rodzinnego, zjednoczenie małżonków czy rodziców z dziećmi. A Jezus dokonuje cudu jeszcze większego. On jest w nas, my w Nim. Kościół uczy nas, że ta tajemnica ma potrójny wymiar. Po pierwsze to ofiara. Ofiara jest zarazem uobecnieniem tej niezwykle trudnej miłości, jaką Chrystus okazał Ojcu i nam na Kalwarii. Drugi wymiar tajemnicy to komunia, wspólnota z Kościołem, nie tylko widzialnym z ludźmi wierzącymi, niewierzącymi, ale i z aniołami, i świętymi w niebie. I wreszcie adoracja, ponieważ Syn Boży, który nas tak umiłował, ma prawo, byśmy Go wielbili, klękali przed Nim, oddawali Mu cześć.
(aż)
Ks. Jan Sikorski
Bóg działa i mówi o sobie poprzez znaki. Eucharystia jest szczególnie wyrazistym znakiem obecności Boga. To taki sam chleb, jaki On wziął w ręce i połamał, mówiąc: „To jest Ciało moje”. Dotknięcie wzrokiem i sercem postaci chleba wraz z wiarą w słowa, które On powiedział na Ostatniej Wieczerzy, jest rzeczywistym spotkaniem z Jezusem. Eucharystia jest żywą obecnością Boga. Rozpoczęliśmy całodobowe adoracje Eucharystyczne w naszej parafii 20 lat temu. Coraz więcej parafii warszawskich poszło już w nasze ślady i mają przynajmniej całodzienne adoracje. Wielu ludzi nie wyobraża sobie, żeby tej adoracji w ich kościele nie było. To jest ten czar Eucharystii, tego spotkania „face to face” z Chrystusem.
(aż)
Pomóż w rozwoju naszego portalu