Jest lato, a my sprawujemy Eucharystię, wielką tajemnicę naszej wiary. Składamy Bogu, naszemu Stwórcy, uwielbienie i dziękczynienie. Nabieramy mocy do życia chrześcijańskiego. Każda Eucharystia przynosi nam w darze dwa pokarmy: pokarm Bożego słowa i pokarm Bożego chleba.
Gdy na naszych polach dojrzewają do żniwa łany zbóż, liturgia Kościoła przytacza nam słowa Pana Jezusa mówiące także o żniwie i o naszym posłaniu na to żniwo: „Jezus wyznaczył jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki»”. Słowa te odnoszą się dziś do nas, odnoszą się do wszystkich wyznawców Chrystusa, do osób duchownych, i do osób świeckich. Jesteśmy wiec na żniwie. Całe nasze życie jest wielkim żniwem. Apostołowie głosili Ewangelię i świadczyli o niej swoim życiem z wielką gorliwością. W końcu oddali za Chrystusa swoje życie. Historia pokazuje, że w każdym pokoleniu żniwo Pańskie było trudne. Dzisiaj jest podobnie. „Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki”. Dziś wilków też nie brakuje. Przychodzą do nas coraz częściej w owczej skórze. Nie narzekajmy, gdy przychodzi nam cierpieć za Chrystusa.
„Nie daj, Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa” - mówi św. Paweł. Dla prawdziwych żniwiarzy Chrystusa trudności i wypełnianie powołania nie może obyć się bez trudności.
Chrystus wysyłając siedemdziesięciu dwóch na misję, dał im swoje wskazania. Najważniejsze z nich to głoszenie pokoju: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi»”. W naszym posłaniu apostolskim winniśmy być zwiastunami pokoju. Pamiętamy, jak nas Ojciec Święty obdarzał pokojem, gdy przybył do Polski w czasie trwania stanu wojennego w roku 1983. Mówił wówczas na lotnisku w Warszawie: „Pokój Tobie, Polsko, Ojczyzno moja! Pokój Tobie!”.
O potrzebie obdarzania ludzi pokojem przypominamy sobie na każdej Mszy św., gdy kapłan mówi do nas: „Przekażcie sobie znak pokoju” oraz na końcu: „Idźcie w pokoju Chrystusa”. A wiec naszym szczególnym zadaniem apostolskim jest głoszenie pokoju we wszystkich środowiskach życia, a więc w rodzinie, wśród ludzi, których spotykamy. Wszędzie winniśmy wprowadzać ducha spokoju, ładu, łagodzić napięcia, usuwać intrygi, budzić nadzieje, wiarę.
„Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą, uzdrawiajcie chorych, którzy tam są i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”. W naszym posłannictwie apostolskim winna towarzyszyć nam świadomość, że jesteśmy dziś w królestwie Chrystusa. Ten fakt winien nas cieszyć i napawać dumą. „Radujcie się wraz z Jerozolimą, weselcie się w niej wszyscy, co ją miłujecie” - woła prorok Izajasz. Radujmy się, że powołał i posłał nas Pan, że zaprosił nas do szerzenia Jego królestwa.
Na końcu Mszy św. usłyszymy słowa: „Idźcie w pokoju Chrystusa”. Można je także rozumieć jako: „Idźcie w pokoju Chrystusa”. Można je także rozumieć jako: „Idźcie, jesteście posłani”.
Abyśmy mogli to ważne zadanie dobrze wypełniać, winniśmy sami zaprowadzić pokój w naszych sercach. Jeśli łamiesz Boże prawo, jeśli na co dzień zapominasz o Bogu, to nie starasz się o wzrost Bożego królestwa w tobie, nie starasz się o życie w przyjaźni z Bogiem. Jeśli pragnienia przyziemne wezmą górę nad sprawami twego ducha, to nie łudź się, nie będziesz miał nigdy pokoju w sercu, nie zaznasz pokoju w swoim życiu. Będziesz niespokojny i rozbity. Prawdziwy pokój w sercu człowieka jest wynikiem życia opartego na Bożym Prawie i na czystym, niesfałszowanym sumieniu.
Oprac. A. Bugała
Pomóż w rozwoju naszego portalu