Idzie młodość...
Reklama
W ciągu całego roku do Krzeszowa przybywają tysiące ludzi, pielgrzymów, którzy chcą pokłonić się Matce Bożej Łaskawej. Obejrzeć niezwykłe zabytki. Przyjeżdżają nie tylko z Polski, ale też z zagranicy. Szczególną formą pielgrzymowania, jak mówi ks. Włodzimierz Gucwa - kustosz sanktuarium, jest czterodniowe spotkanie młodych. Krzeszów ożywa nie tylko modlitwą młodych serc, ale też entuzjazmem, muzyką, śpiewem i gwarem młodzieży. Co roku dzieje się coś nowego, zaskakującego. Ks. Gucwa zwrócił w tym roku szczególną uwagę na owoce pracy grupy plastycznej, która pod okiem ks. Jana Pazgana i innych plastyków zaproszonych na spotkanie przygotowała niezwykłe ikony, które wprowadzały wyjątkową atmosferę podczas nabożeństw. Ta sceneria i nowe formy doświadczania obecności Boga w życiu opatrzone też zostały słowem, które wyjaśniało istotę ikony, jej znaczenie i miejsce w Kościele. Ks. Jacek Saładucha - jeden z organizatorów spotkania mówi, że efekty prac poszczególnych grup pokazały, że taka forma pogłębiania wiary młodych ludzi ma wielkie znaczenie i z pewnością warto ją kontynuować. Niezwykła muzyka pomagała podczas modlitwy i adoracji, powstał też film o spotkaniu młodych. Nie było osoby, która stałaby z boku, wszyscy angażowali się na miarę swoich możliwości. Ks. Jacek ma nadzieję, że to spotkanie zachęci do dalszego angażowania się młodzieży w życie wspólnot, z których pochodzą.
Ania Szaja i Agnieszka Musiał z Bolesławca służyły w diakonii muzycznej. Zaskoczyła je duża ilość osób zainteresowanych śpiewem i muzyką. Uczestnicy tej grupy wykazywali wielką cierpliwość, zdyscyplinowanie, dlatego też efekty ich pracy również były zaskakujące. Wielu uczestników spotkania podkreślało piękno oprawy muzycznej, dzięki której łatwiej było chwalić Boga podczas modlitw, Mszy św. czy adoracji.
Co to był za ślub...
Spotkanie Młodych w Krzeszowie obfitowało w niezwykłe wydarzenia. Jednym z nich był z pewnością ślub Edyty i Artura Jastrzębskich. Poznali się w Krzeszowie, połączyła ich Matka Boża Łaskawa i u Niej zdecydowali się rozpocząć nową drogę życia już jako małżonkowie. Był więc ślub i wesele, w którym uczestniczyło, bagatela, 600 osób. Jak mówią nowożeńcy, najtrudniej było przekonać rodzinę do takiej formy zawarcia małżeństwa. Jednak się udało. Rodziny stawiły się w komplecie. Mimo wcześniejszych rozterek, wszyscy byli zachwyceni atmosferą, muzyką i zabawą. Sylwia Sułkowska, siostra Edyty, była świadkiem na ślubie, uczestniczyła też w spotkaniu młodych. Długo w jej pamięci pozostanie widok wujków, którzy podczas wesela i wspólnej zabawy „pląsali jak małe dzieci” przy muzyce Poldka Twardowskiego. Wcześniejsze obawy okazały się nieuzasadnione, wszyscy byli bowiem zachwyceni.
Muzyka z wypasem
Anna Łaniecka, która przyjechała z Wielkopolski, zwróciła uwagę na niezwykłą rolę muzyki podczas spotkania młodych. A było czego posłuchać. Był jazz, nieco spokojniejsze tony reggae i mocne uderzenia. Wszystko na chwałę Boga. Na krzeszowskiej scenie wystąpił Piotr Baron ze swoim Kwartetem, Poldek Twardowski z muzykami poznańskimi, zespół Maleo Reagge Rockers z Darkiem Malejonkiem oraz zespół Belive i wielu innych muzyków. To wspaniałe, że szuka się różnych form dotarcia do młodych z treściami religijnymi, to z pewnością zachęca, inspiruje i pozwala odkrywać nowe sposoby wielbienia Boga - dodaje Ania. Pozostaje mieć nadzieję, że po takim spotkaniu „akumulatory” młodych zostały naładowane i energii wystarczy na długi czas. Katarzyna Serediuk z Wielowsi ma nadzieję, że to, czego się nauczyła podczas spotkania, będzie owocowało dalej w odkrywaniu jej życiowego powołania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu