Z początkiem września rozpoczęła się pielgrzymka po parafiach salezjańskich w Polsce relikwiarza z doczesnymi szczątkami św. Dominika Savio. Z okazji 150. rocznicy śmierci św. Dominika jego relikwie opuściły bazylikę Wspomożycielki Wiernych w Turynie i w pięknej, dużej (200 cm długości) i ciężkiej urnie (400 kg) przemierzają świat. Po Hiszpanii, Libanie i Filipinach 8 września dotarły do Warszawy i aż do 25 października będą nawiedzać różne kościoły i wspólnoty, w których apostołują polscy Salezjanie, duchowi synowie św. Jana Bosko.
Pod koniec października relikwie będą w parafii Opatrzności Bożej w Rzeszowie na Nowym Mieście, gdzie pracują Księża Salezjanie.
Dominik Savio urodził się 2 kwietnia 1842 r. w Riva di Chieri w pobliżu Turynu. Miał dziewięciorgo rodzeństwa. Był chłopcem takim jak jego rówieśnicy, choć cechowała go szczególna pobożność i gorliwość w nauce. Od początku był słabego zdrowia. Z jego rodzeństwa tylko czworo ostało się przy życiu. W dniu I Komunii św., którą przyjął mając 7 lat, podjął kilka postanowień, które stały się programem jego dalszego, choć krótkiego życia: „Będę często przystępował do Komunii św. za każdym razem, gdy spowiednik pozwoli; Pragnę święcić dni świąteczne; Moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja; Wolę umrzeć niż zgrzeszyć”.
W 1853 r. jego rodzice przeprowadzili się do Mondonio, gdzie za namową katechety spotkał się z ks. Janem Bosko i został przyjęty do oratorium na Valdocco w Turynie. W swojej książce opisującej życiorys Savio ks. Bosko podkreśla kilka najważniejszych jego cech: „Bardzo gorliwie przykładał się do nauki. Wypełniał z zapałem wszystkie swoje obowiązki. Słuchał chętnie kazań. Miał zakorzenione w sercu przekonanie, że Słowo Boże jest przewodnikiem człowieka na drodze do nieba. (…) Nie mniej godne pochwały było jego zachowanie wobec kolegów. Gdy widział kogoś roztargnionego, zaniedbującego swoje obowiązki czy pobożność, Dominik unikał go” (św. Jan Bosko, „Życie świętego Dominika Savio”).
Istnieje wiele pozycji książkowych opisujących heroiczność jego cnót i sposób, w jaki ten chłopiec słaby ciałem zadziwiał dojrzałością duchową, realizując swoje pragnienie bycia świętym.
Dominik często powtarzał, że musi zostać świętym. Św. Jan Bosko czuwał nad jego postanowieniami, zaproponował mu, by przede wszystkim zachowywał radość i pogodę ducha we wszystkich okolicznościach życia, z całą gorliwością wypełniał swoje obowiązki, zrezygnował z surowych umartwień i długich godzin modlitwy i z radością uczestniczył we wszystkich zabawach swoich kolegów. To nadało życiu Dominika właściwy kierunek. Sam podkreślał, że świętość polega na radości, dobrym wykonaniu najprostszych obowiązków i na modlitwie. Mając 14 lat, na 9 miesięcy przed śmiercią, dał początek Towarzystwu Niepokalanej, dla którego napisał regulamin. Szkaplerz Niepokalanej, który założył swojej mamie, gdy będąc w stanie błogosławionym ciężko chorowała, uratował życie jej i dziecku, które miało przyjść na świat.
Św. Dominik jest patronem ministrantów i matek oczekujących potomstwa. Swoim krótkim życiem na ziemi ukazuje nam wszystkim, że świętość jest możliwa dla każdego.
Księża Salezjanie zapraszają na spotkanie ze św. Dominikiem do parafii Opatrzności Bożej w Rzeszowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu