Reklama

Śmierć - narodziny do nowego życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śmierć to nieubłagana, bojaźliwa rzeczywistość, z którą ludzie stykają się od tysięcy lat, już od momentu narodzin. Gdy dosięgnie kogoś z naszych bliskich, czujemy się zupełnie bezsilni i pogrążeni w żalu. Nikogo ona nie oszczędza. Jak napisał pewien XIX-wieczny moralista: „żałoba zmienia każdego z nas w dziecko - zaciera wszelkie różnice intelektualne. Nawet najmędrsi niczego o niej nie wiedzą”. Przypominamy wówczas małe dzieci - jesteśmy bezradni i niezdolni zmienić zaistniałej sytuacji. Zmarłej osoby nie przywróci nam ani bogactwo, ani wiedza. Na nic zdaje się nasze gorące pragnienie spotkania się choćby raz, tu na ziemi, z nieżyjącą, drogą nam osobą. Największe autorytety oraz mędrcy nie potrafią na to nic poradzić, silni ronią łzy na równi ze słabymi.
Większość ludzi boi się śmierci i stara się o niej nie myśleć. Dlaczego? Ponieważ śmierć jest dla nich niepojętą tajemnicą, czymś nieznanym i budzącym strach. Jedynie znajomość prawdy o stanie umarłych i nadzieja zmartwychwstania dodają odwagi, gdy stajemy oko w oko z „ostatnim nieprzyjacielem, śmiercią” (1 Kor 15, 26). Dzięki tej wiedzy łatwiej też pokonujemy ból po stracie krewnego lub bliskiego przyjaciela.
Przed każdym, kto traci życie, jedynie Bóg otwiera, przez śmierć, nadzieję na zmartwychwstanie. Lecz tylko ci będą wskrzeszeni do nowego życia w niebie, którzy należą do Chrystusa (Rz 6, 5). I tylko oni będą razem z Chrystusem „królować nad ziemią”, i wezmą udział w niebie w usuwaniu skutków grzechu, który ludzkość odziedziczyła po pierwszym człowieku, Adamie (Ap 5, 9, 10; Rz 5, 12). I tylko ci otrzymają po ziemskiej śmierci „ciało duchowe”, dzięki któremu będą mogli dalej żyć - u boku Chrystusa - w niebie - wyjaśnia św. Paweł (1 Kor 15, 35, 38, 42-45).
Największym cudem chrześcijaństwa jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. „Zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem” (1 P 3, 18). Żaden żyjący przed Nim człowiek nie zmartwychwstał. A po Nim mają zmartwychwstawać inne osoby. W Biblii czytamy: „Każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia” - w czasie paruzji (1 Kor 15, 23).
Biblia w wielu księgach przytacza dowody, iż po Chrystusie wszyscy zmarli mający niezawodną, pochodzącą od Boga nadzieję na królowanie z Chrystusem w niebie, będą wskrzeszani przez swą wiarę natychmiast po śmierci (1 Kor 15, 52). Opisując wspaniałą wizję ludzi wskrzeszonych z martwych w czasie paruzji Chrystusa, apostoł Jan zanotował: „Morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia(...). Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia” (Ap 20, 13-15). W tym czasie śmierć odziedziczona po Ewie i Adamie przestanie istnieć i nękać rodzaj ludzki: nastanie radosne przebywanie wskrzeszonych w obiecanym przez Boga nowym raju, a umieranie zostanie wrzucone do „jeziora ognia” na zawsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Mario - żono Kleofasa! Czemu jesteś taka tajemnicza?

Niedziela Ogólnopolska 15/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

"Trzy Marie u grobu" Mikołaj Haberschrack

Trzy Marie u grobu Mikołaj Haberschrack
Sądzę, że każda kobieta ma w sobie coś, co sprawia, że jest tajemnicza. Być może w moim przypadku owa tajemniczość bardziej rzuca się w oczy. Pewnie jest tak dlatego, że przez długi czas żyłam niejako w cieniu odwiecznej Tajemnicy, czyli Jezusa z Nazaretu. Według tradycji kościelnej, sięgającej II wieku, mój mąż Kleofas był bratem św. Józefa. Dlatego też od samego początku byłam bardzo blisko Świętej Rodziny, z którą się przyjaźniłam. Urodziłam trzech synów (Jakuba, Józefa i Judę Tadeusza - por. Mt 27,56; Mk 15,40; 16,1; Jud 1). Jestem jedną z licznych uczennic Jezusa. Wraz z innymi kobietami zajmowałam się różnymi sprawami mojego Mistrza (np. przygotowywaniem posiłków czy też praniem). Osobiście nie znoszę bylejakości i tzw. prowizorki. Zawsze potrafiłam się wznieść ponad to, co zwykłe i pospolite. Stąd też lubię, kiedy znaczenie mojego imienia wywodzą z języka hebrajskiego. W przenośni oznacza ono „być pięknym”, „doskonałym”, „umiłowanym przez Boga”. Nie chciałabym się przechwalać, ale cechuje mnie spokój, rozsądek, prostolinijność, subtelność i sprawiedliwość. Zawsze dotrzymuję danego słowa. Bardzo serio traktuję rodzinę i wszystkie sprawy, które są z nią związane. Wytrwałam przy Panu aż do Jego zgonu na drzewie krzyża (por. J 19, 25). Wiedziałam jednak, że Jego życie nie może się tak zakończyć! Byłam tego wręcz pewna! I nie myliłam się, gdyż za parę dni m.in. właśnie mnie ukazał się Zmartwychwstały - Władca życia i śmierci! Wpatrywałam się w Jego oblicze i wsłuchiwałam w Jego słowa (por. Mt 28,1-10; Mk 16,1-8). Poczułam wtedy radość nie do opisania. Chciałam całemu światu wykrzyczeć, że Jezus żyje! Czyż nadal jestem tajemnicza? Jestem raczej świadkiem tajemniczych wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. One całkowicie zmieniły moje życie. Głęboko wierzę, że mogą one również zmienić i Twoje życie. Wystarczy tylko - tak jak ja - otworzyć się na dar łaski Pana i z Nim być.
CZYTAJ DALEJ

Końskie – stolica politycznego spektaklu. Dlaczego wszyscy chcą debatować właśnie tam?

2025-04-10 07:13

[ TEMATY ]

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

W polskiej polityce są miejsca, które więcej znaczą niż wskazywałaby na to ich wielkość. Jednym z nich jest niewielkie miasto w województwie świętokrzyskim – „Końskie”. To właśnie tutaj od kilku lat politycy przyjeżdżają nie tylko na kiełbasę wyborczą, ale by... „wygrać Polskę”. A teraz znów oczy całego kraju będą skierowane na Końskie – bo to tu ma się odbyć „debatowy pojedynek Trzaskowski–Nawrocki”, który może zaważyć na kształcie przyszłości polskiej sceny politycznej.

Kiedy w 2020 roku prezydent Andrzej Duda zorganizował w Końskich „debatę bez konkurencji”, wielu obserwatorów podśmiewało się z tego wydarzenia. Z jednej strony – był to pomysł taktycznie przemyślany: zamiast stanąć do starcia z Rafałem Trzaskowskim w telewizyjnym studiu, prezydent przyjechał do serca Polski powiatowej i przemówił do swoich wyborców bez ryzyka, za to z wyraźnym przekazem: „jestem blisko ludzi”.
CZYTAJ DALEJ

Dzisiejsza Ewangelia zaprasza do czuwania

2025-04-10 09:58

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Dzisiejsza Ewangelia zaprasza do CZUWANIA. Chodzi bowiem o to, aby nikt z nas nie przegapił swojej „pory”, swojego „czasu”, lecz aby wiedział, kiedy coś szczególnego „dzieje się dla niego albo ze względu na niego”.

E. Gdy nadeszła pora, Jezus zajął miejsce u stołu i apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich: + Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Nie będę już jej spożywać, aż się spełni w królestwie Bożym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję