Urzędnik Wydziału ds. Wyznań Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi po raz pierwszy usłyszał o kaszewickich karmelitankach dopiero po dwóch miesiącach i wyraźnie poruszony poinformował o tym swoich zwierzchników: „Będąc w Bełchatowie (...) dowiedziałem się, że w parafii Kaszewice mieszkają od września cztery siostry zakonne (...). Jedna z nich gra na organach. Druga uczy religii w punkcie katechetycznym, trzecia spełnia obowiązki kościelnego, a czwarta zajmuje się robotami podwórkowymi”. Sprawa sióstr karmelitanek stała się tematem wymiany poufnej korespondencji pomiędzy Powiatową Radą w Bełchatowie i Wojewódzką Radą w Łodzi. W połowie 1963 r. podjęto próby podważenia kompetencji sióstr do nauczania religii. Jednak ks. A. Sawicki pozostał nieugięty: „Na zwróconą mu uwagę, że dopuszcza osoby nieuprawnione do nauczania religii w punkcie katechetycznym - pisał nieznany z imienia urzędnik wojewódzki - oświadczył, że ma wyraźne polecenie biskupa, aby religii nauczała zakonnica, która posiada wyższe wykształcenie (...). Inna zakonnica opiekuje się w wiosce ludźmi chorymi, starymi, samotnymi (...). Jego zdaniem zakonnica ta cieszy się wysokim uznaniem wśród społeczeństwa Kaszewic (chodziło o s. Bolesławę Burakiewicz - przyp. red.).
W ciągu następnych dziesięciu lat skład domu zakonnego często ulegał zmianom. W sumie do 1985 r. w Kaszewicach przebywało ok. 35 sióstr. Tak częsta fluktuacja wynikała przede wszystkim z potrzeb zgromadzenia, a w mniejszym stopniu z trudnych warunków bytowych oraz szykan administracyjnych.
Gdy po upadku systemu komunistycznego w Polsce do szkół powróciło nauczanie religii, kaszewickie siostry energicznie stanęły naprzeciw nowym wyzwaniom, obejmując katechezę w dwóch szkołach podstawowych funkcjonujących na terenie parafii. W planach na najbliższą przyszłość umieszczono projekt katolickiego przedszkola. Zabiegi i talenty organizacyjne obecnego Księdza Proboszcza sprawiły, że gruntownie polepszyły się warunki życia karmelitańskiej wspólnoty.
Minęło 45 lat odkąd pierwsze siostry karmelitanki zamieszkały w Kaszewicach. Doskonale zaaklimatyzowały się w lokalnej społeczności i zyskały jej życzliwość. Nikt nie wyobraża sobie dzisiaj kościoła, szkoły, uroczystości religijnych bez ich obecności. Oddają nam swoją pracę, umiejętności, osobiste talenty, a przede wszystkim codzienną modlitwę zanoszoną do naszego wspólnego Ojca.
Stary dom zakonny został poddany generalnemu remontowi i rozbudowie w 2006 r. Podczas rozbijania murów górnej kondygnacji robotnicy natknęli się na gipsową figurkę Dzieciątka Jezus oraz podręcznik organizacyjny Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Męskiego, wydany w Warszawie w 1937 r. Z niewiadomych powodów przedmioty te zostały ukryte przed wybuchem drugiej wojny światowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu