Kustosz pałacu w Otwocku Wielkim Mirosław Budzyński bywa często pytany przez zwiedzających, zaskoczonych widokiem belwederskiego wyposażenia, czy marszałek był kiedykolwiek w Otwocku Wielkim. - Nie był - odpowiada. - Ale gdyby był, to pewnie by mu się tu podobało.
Muzeum Józefa Piłsudskiego utworzono w Belwederze po śmierci marszałka i funkcjonowało w latach 1935-39. Po wybuchu wojny najcenniejsze pamiątki udało się wywieźć i przechować na emigracji: w Instytucie Piłsudskiego w Nowym Jorku i w Londynie. Część zbiorów ukryto w Muzeum Narodowym, ale zostały one w większości rozkradzione w czasach PRL-u. To, co zostało do dziś, pokazuje czynna od dwóch lat ekspozycja w Otwocku Wielkim.
W jednym z dwóch poświęconych marszałkowi pokojów mamy odtworzony pokój Narożny z Belwederu ze słynnym ogromnym biurkiem przykrytym zielonym suknem, znanym z przedwojennych fotografii. Teraz leży na nim drewniana, bogato rzeźbiona obwoluta okładki zapewne dyplomu, ofiarowanego przez Kolejowe Przysposobienie Wojskowe, obok w oszklonej gablocie - drewniana, zdobiona malunkami szabla, dar od Hucułów.
Wisi tu jak przed wojną portret Aleksandry Piłsudskiej z córkami: Wandą i Jadwigą, namalowany przez Blankę Mercere. Jest też obraz pędzla Jana Ciąglińskiego, przedstawiający uliczkę w Jerozolimie. Szczególnie wzrusza widok łóżka, na którym sypiał i umarł marszałek. Nad łóżkiem ścianę zdobi makatka z Buczacza i skrzyżowane szable. Warto przypomnieć, że zwłoki Piłsudskiego zostały w Belwederze zabalsamowane, a potem wystawione, by Polacy 14 i 15 maja 1935 r. mogli mu złożyć hołd, zanim trumna z ciałem nie wyruszyła w podróż do Krakowa na Wawel.
W drugiej sali widzimy m.in. szafę mundurową z mundurem marszałka i wyłożoną na półce maską pośmiertną. Są też fotele klubowe, drewniany stolik z wbudowaną szachownicą, prezentem imieninowym, bo wyryto datę 19 marca 1928 r. Oryginalnymi meblami z Belwederu jest też komplet mebli z czeczotki, drewnianej brzozy o pięknym, charakterystycznym usłojeniu. Zwiedzający pałac w Otwocku Wielkim przystają z osłupienia na wieść, że są tu pamiątki z Muzeum Piłsudskiego z Belwederu. Dlaczego? Bo w partiach podziemnych Belwederu jest już muzeum marszałka. 1 marca 2002 r. trafiły tam zbiory zgromadzone przez Janusza Ciborowskiego, ofiarowane przez syna Piotra, który był wykonawcą testamentu ojca. Gdy inni w PRL-u rozkradali pamiątki po Piłsudskim, Ciborowski namiętnie je zbierał. Kolekcja obejmuje 553 pozycje spisane w ilości 746 eksponatów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu