Reklama

Wizerunek Chrystusa z Całunu - dar dla tarnobrzeskiej parafii

Odczułem wewnętrzne pragnienie przelania na rzeźbę twarzy Chrystusa, umęczonej, cierpiącej, a jednocześnie pełnej pokoju. Symbole winogron umieściłem wokół krzyża w wieńcu, z drzewa akacji. Krzyż składa się z dwóch gatunków drzewa: przód wykonany jest z drzewa o nazwie „purpurowe serce”, które pochodzi z Brazylii (purpore hart) i ma naturalny kolor purpurowy; boki są z klonu twardego. Historia krzyża, to historia 1000 godzin pracy, rok czasu, ręczna robota, żadnych maszyn. Umieszczone zostały w nim kwiaty suszone z Jerozolimy, ziemia z pustyni, oleje święte, kwiaty suszone z okolic Jordanu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Krzysztof Sudoł: - Skąd Henryk Wójcikowski - uznany w Stanach Zjednoczonych artysta - znalazł się w Tarnobrzegu? Od listopada Pańskie nazwisko tarnobrzeżanom będzie zawsze kojarzyć się z wizerunkiem Chrystusa z Całunu Turyńskiego, podarowanym najmłodszej tarnobrzeskiej parafii Chrystusa Króla.

Henryk Wójcikowski: - Urodziłem się na Dolnym Śląsku, a w 1961 r. znalazłem się w Tarnobrzegu. Rodzice przyjechali tutaj do pracy. Tu skończyłem szkołę podstawową. Talent został mi dany - to nie jest coś do nauczenia się, jego trzeba mieć. Odkryłem to będąc w trzeciej klasie szkoły, gdy robiłem grafikę klasztoru Dominikanów, i tak się zaczęła moja przygoda ze sztuką. 17 lat temu wyjechałem do USA i rozpocząłem tam karierę. Tworzę prace komercyjne (zamówienia) - jednakże 90 proc. moich prac związana jest z religią („Przejście przez Morze Czerwone”, „10 tablic Mojżesza”, „Zemsta Samsona”, „Dwie twarze Matki Bożej Częstochowskiej”, krzyże - wszystko prace w drewnie, jedna rzeźba w kamieniu. Na grób do Polski robiłem dwa gołębie - po tragedii Hali w Katowicach. W ubiegłym roku byłem u rodziców na święta wielkanocne i widziałem, że tu buduje się kościół, zdecydowałem dać krzyż, który ma dla mnie wielkie znaczenie.

- Proszę przybliżyć nam historię tego krzyża i znajdującej się na nim twarzy Chrystusa.

Reklama

- Krzyż powstał w 2001 r. Dwa lata pracowałem nad projektem uwidocznienia twarzy Chrystusa z Całunu Turyńskiego. Chciałem to zrobić na Millenium 2000 r., prace jednak zakończono w 2001 r. i rozpocząłem wędrówkę z nim po kościołach w USA. 3 miesiące krzyż przebywał w polskim muzeum w Chicago, a potem rozpocząłem pracę związane z transportem go do Polski. Odczułem wewnętrzne pragnienie przelania na rzeźbę twarzy Chrystusa, umęczonej, cierpiącej, a jednocześnie pełnej pokoju. Symbole winogron umieściłem wokół krzyża w wieńcu, z drzewa akacji. Krzyż składa się z dwóch gatunków drzewa: przód wykonany jest z drzewa o nazwie „purpurowe serce”, które pochodzi z Brazylii i ma naturalny kolor purpurowy; boki są z klonu twardego. historia krzyża, to historia 1000 godzin pracy, rok czasu, ręczna robota, żadnych maszyn. Umieszczone zostały w nim kwiaty suszone z Jerozolimy, ziemia z pustyni, oleje święte, kwiaty suszone z okolic Jordanu - te elementy związane z ziemską ojczyzną Jezusa wkomponowałem w kamień podstawy.

- A czym obecnie zajmuje się Henryk Wójcikowski? Czym jest dla Pana bycie artystą?

- Wykonałem dwie ambony do kościoła św. Trybiusza w Chicago, projekt wystroju tego kościoła. Ręce muszą odpocząć, duch musi odpocząć. Artysta jest zawsze przekazem tego, co jest inspiracją od Boga. Staje się narzędziem wyzwolenia tego, co jest w drzewie, co woła o wyjście na zewnątrz. Jeśli nie jestem gotowy, brakuje mi natchnienia, nie podchodzę do pracy. Proszę Boga, żeby dał siłę mi to odtworzyć, kładę ręce na surowy materiał i modlę się, żeby się udało. Czasami w pracy oderwanie się od źródła powoduje, że nie wychodzi, że trzeba przerwać. Cieszy mnie, że ten krzyż znalazł swoje miejsce - wiem, że w życiu nie ma przepadków - wystarczyło przyjechać tutaj na Wielkanoc, żeby zobaczyć, że Pan Bóg chce mieć wizerunek swojego Syna tu, na Skalnej Górze. W Ameryce zastanawiają się moi przyjaciele, dlaczego dar, skoro to taka kasa - ale to dla mnie nieważne. Ludzie modlili się pod krzyżem, moim dziełem - i to jest sens mojej pracy, która innym pozwala podchodzić bliżej do Pana Boga. Chciałem pokazać cierpienie twarzy, co nie jest rzeczą łatwą.
Pan Bóg jakoś prowadzi mnie przedziwnie przez życie, chociaż doświadczam też, że w chwilach tworzenia dzieł sakralnych spotykają mnie sytuacje „pod górkę”. Krzyż wędrował przez dwa lata i ostatnia droga krzyżowa miała miejsce tu w Tarnobrzegu. Powstawał w ciężkich warunkach, jeśli chodzi o moje zdrowie. Każda z moich większych prac religijnych była okupiona cierpieniem fizycznym. Ale chyba taki jest sens sztuki, której głównym zadaniem jest przekazywanie piękna - mówiąc innymi słowami - przekazywanie ludziom Najwyższego Piękna, czyli Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aktywista okupuje pomnik katastrofy smoleńskiej. Oblał postument farbą

2025-04-09 11:21

[ TEMATY ]

aktywista

pomnik katastrofy smoleńskiej

Telewizja Republika

Aktywista na pomniku smoleńskim

Aktywista na pomniku smoleńskim

W przeddzień 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej aktywista klimatyczny wszedł na pomnik jej ofiar na placu Piłsudskiego. Wcześniej oblał monument farbą.

Rzecznik śródmiejskiej policji mł. asp. Jakub Pacyniak powiedział PAP, że około godz. 10.30 mężczyzna wszedł na pomnik ofiar katastrofy smoleński na placu Piłsudskiego. "Oblał go nieznana substancją" - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Pamięci ks. Mirosława

2025-04-08 18:47

[ TEMATY ]

Cudowny Krucyfiks Baryczków

ks. Mirosław Nowak

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

11 kwietnia przypada 4. rocznica śmierci ks. dr. Mirosława Nowaka, dyrektora Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. W archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie zostanie odprawiona Msza św. w jego intencji.

Ks. Mirosław Nowak urodził się w 19 września 1961 r. w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął 24 maja 1990 r. z rąk kard. Józefa Glempa. Wcześniej, w 1987 r. uzyskał magisterium z historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim a w 2006 r. obronił doktorat nauk o sztuce.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Okołotowicz z więzienia w Mińsku: chcą uciszyć Kościół

2025-04-09 16:21

[ TEMATY ]

Białoruś

prześladowania

Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”

Ks. Henryk Okołotowicz, duchowny Kościoła katolickiego na Białorusi, skazany na 11 lat więzienia pod zarzutem „zdrady stanu”, wysłał wiadomość do wiernych „zza krat”. Stało się to w przeddzień jego 65. urodzin, które ksiądz obchodził 8 kwietnia w areszcie śledczym w Mińsku, donosi portal katolik.life. Jak poinformowano, proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych i nie ma żadnych informacji na temat sprawy księdza z Wołczyna.

Podziel się cytatem Odnosząc się do słów kard. Kazimierza Świątka, który również był przetrzymywany w areszcie śledczym sowieckich służb KGB, duchowny zauważył, że „księża są prześladowani, aby nas uciszyć, aby uniemożliwić Kościołowi katolickiemu mówienie prawdy”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję