2 lutego odbył się bal charytatywny, z którego dochód przeznaczony został na renowację klasztoru podominikańskiego w Klimontowie.
Klimontowski klasztor i kościół św. Jacka od wieków nieodmiennie zachwycają swoją architekturą i ciekawą historią. Fundatorem obiektu był Jan Zbigniew Ossoliński, który jednak nie doczekał końca budowy. Dzieło zmarłego w 1623 r. ojca kontynuował Jerzy Ossoliński - kanclerz wielki koronny. We wnętrzu świątyni znajduje się słynący cudami obraz Matki Bożej Różańcowej, a także organy, na których grywał sam Franciszek Liszt. W skromnej klasztornej celi klimontowskiego klasztoru ostatnie lata swojego życia spędził gen. Ignacy Hilary Ledóchowski, za bohaterstwo odznaczony osobiście przez Napoleona krzyżem Legii Honorowej.
Konwent dominikański został skasowany w ramach represji władz rosyjskich po upadku powstania styczniowego. Co prawda jeszcze przez ponad 30 lat zamieszkiwali w nim zakonnicy, ale zakaz przyjmowania do zgromadzenia nowych kandydatów skazywał je na stopniowe wymarcie. Ostatni przeor klasztoru, o. Korneli Mikusiński zmarł w 1901 r, a wraz z jego śmiercią definitywnie zakończyła się blisko 300-letnia obecność Dominikanów w Klimontowie.
Budynek klasztorny stopniowo popadał w coraz większą ruinę. Po I wojnie światowej, północne skrzydło klasztoru zajęła szkoła powszechna, która później przez wiele lat funkcjonowała wspólnie z utworzonym w roku 1946 Liceum Ogólnokształcącym. Niedawno Liceum wyprowadziło się z klasztoru i od tamtej pory opuszczony obiekt niewykorzystywany niszczeje w zastraszającym tempie.
Dekretem bp. Andrzeja Dzięgi z dnia 31 stycznia 2006 r. podominikańska świątynia zyskała miano kościoła rektoralnego. Rozpoczęły się starania o pozyskanie odpowiednich funduszy na remont zabytkowego kompleksu i ponowne jego zagospodarowanie.
Ze źródeł unijnych przyznano na ten cel 1, 5 mln zł, lecz aby pieniądze te można było wykorzystać, potrzebny jest ogromny wkład własny, stanowiący 50% wspomnianej kwoty.
Zorganizowany w pierwszy weekend lutego bal charytatywny zasilił klasztorne konto sumą ok. 10 tysięcy złotych. Kilkadziesiąt par bawiło się w domu weselnym „Darjo” w Górkach, którego właściciele, państwo Kubikowie nieodpłatnie udostępnili salę bankietową, a także zapewnili posiłki dla gości. Za darmo wystąpił również zespół STANDARD. Podczas balu odbyła się licytacja prac malarskich, m.in. powstałych podczas pleneru, który zorganizowany został z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Klimontowa. Artysta plastyk Tomasz Staszewski przez wiele godzin malował portrety obecnych na imprezie. Dochód z ich sprzedaży również przeznaczony został na wsparcie rewitalizacji klasztoru.
- To pierwsze pieniądze jakie udało nam się zgromadzić - mówi ksiądz rektor Wojciech Zasada. - Przed nami jeszcze długa droga. Mam nadzieję jednak, że uda się ją przebyć, a efekt naszych starań cieszył będzie również przyszłe pokolenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu