Czas przeznaczony na odpoczynek można wykorzystywać bardzo różnie. Można odwiedzać supermarkety, siedząc w fotelu bezmyślnie przełączać kanały w telewizorze lub wpatrzony w monitor komputera ekscytować się internetem. Można także ofiarowany od Boga czas spędzać zdrowo i pożytecznie, występując w dobrych zawodach na boisku, pływalni, hali sportowej, uprawiając inne ciekawe formy czynnego wypoczynku. Z takiego założenia wyszli organizatorzy Halowego Turnieju Piłki Nożnej Oldbojów o puchar Proboszcza ks. kan. Sławomira Wojtyska, jaki 9 lutego br. odbył się w Gimnazjum Publicznym w Kobielach Wielkich. Pomysłodawcami byli miejscowy wikary ks. Tomasz Chrzęstek oraz nauczyciel wychowania fizycznego Tomasz Dzwonkowski. Nagrody ufundowali: poseł ziemi radomszczańskiej Krzysztof Maciejewski, proboszcz parafii św. Anny w Kobielach Wielkich ks. kan. Sławomir Wojtysek i dyrektor Gimnazjum Jolanta Całus. Pośród sponsorów wymienić trzeba właściciela Zakładów Mięsnych w Niedośpielinie Andrzeja Gaika, dzięki któremu nikomu nie zabrakło pożywnego posiłku regeneracyjnego.
Tego dnia w Kobielach powiało wielkim sportem. Rozgrzewani dopingiem licznych kibiców zawodnicy drużyn z pobliskiego Łowicza, Wielgomłyn, Koziegłów, reprezentacji PSP z Radomska, gospodarzy, a nawet księża archidiecezji częstochowskiej rozpoczęli zmagania o palmę zwycięstwa. Dokonując otwarcia turnieju, proboszcz ks. kan. Sławomir Wojtysek przypomniał postać Jana Pawła II, który sam za młodu grywał w piłkę nożną, a już jako Namiestnik Chrystusa na ziemi, zachęcał w swoich naukach do pożytecznego i zdrowego spędzania wolnego czasu i kulturalnego uprawiania sportu.
Przed pierwszym gwizdkiem uczestnicy i organizatorzy, podczas wspólnej modlitwy prosili Najwyższego, aby ich zmagania przebiegały w duchu wzajemnej tolerancji, życzliwości, zdrowej rywalizacji i kulturalnego zachowania się zarówno na boisku, jak i pośród kibiców. Obserwując kolejne mecze można było zauważyć, że mimo iż rozgrywali je piłkarze amatorzy o bardzo różnym przekroju wiekowym, zadziwiała ich kondycja, wola walki, a jednocześnie kultura gry. Tu nie było agresji, wulgarnych słów, chęci zwycięstwa za wszelką cenę. To był sport szlachetny, jaki pamięta jeszcze starsze pokolenie i za jakim wielu tęskni do dziś. Jak powiedział główny sędzia turnieju, były reprezentant Polski z drużyny Kazimierza Górskiego, piłkarz Zagłębia Sosnowiec Zbigniew Myga: „Kształtowanie przy parafiach dobrych nawyków sportowych jest drogą do zdrowego życia, wzajemnej życzliwości. Dobrze pojęty sport wyzwala w człowieku to co cenne i przybliża go do Boga”.
Ks. kan. Sławomir Wojtysek zapewnia, że to pierwszy tego typu turniej, ale dzięki doskonałej współpracy parafii ze szkołą i przy dużym zainteresowaniu społeczeństwa, na pewno nie ostatni. Okazało się, że przy odrobinie dobrej woli można dla środowiska dokonać wiele dobrego, promując jednocześnie swoją „małą ojczyznę” na zewnątrz.
Turniej dobiegł końca, rozdano nagrody, puchary. Pozostała radość pożytecznie spędzonego czasu i nadzieja, że masowy sport znowu powróci na nasze boiska szkolne, osiedlowe i te wiejskie, często skupione przy parafiach. Puchary trafiły do Kobiel Wielkich, Łowicza i Wielgomłyn, ale zwycięzcami byli wszyscy, którzy tutaj przybyli, w dobrych zawodach wystąpili, swój cel osiągnęli. Warto wymienić skład reprezentacji księży archidiecezji częstochowskiej, wśród których nie zabrakło proboszcza z Przyrowa ks. Tomasza Wrony oraz księży: Rafała Praskiego, Łukasza Dybowskiego, Michała Wieczorka, Janusza Wojtyli, Tadeusza Jarząbka. Cieszy fakt, że pośród wielu obowiązków duszpasterskich znaleźli oni chęci i czas, dając doskonałe świadectwo potrzeby uprawiania sportu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu