Z artykułu można było dowiedzieć się, że Zgromadzenie Księży Misjonarzy św. Wincentego ŕ Paulo wystąpiło do Ministerstwa Finansów o zwrot gruntu, na którym usytuowany jest gmach resortu. Okazuje się bowiem, że licząca trzy hektary działka, znajdująca się w bardzo atrakcyjnym punkcie stolicy, przed wojną należała do Zgromadzenia. Znajdowały się tam m.in. zakonne ogrody i budynki należące do zakonu. W 1945 r. teren został na mocy komunistycznego „dekretu warszawskiego” odebrany zakonowi i przekazany gminie warszawskiej.
W tekście wyjaśniającym istotę sprawy można przeczytać, że misjonarze „nie są jednak chciwi”, bo gotowi są przyjąć w zamian inny grunt, niekoniecznie w tak doskonałej lokalizacji jak ów utracony teren.
Sam artykuł nie wywołałby zapewne większego oddźwięku, gdyby nie nieszczęsny tytuł, kłócący się zresztą z dalszą treścią. No bo skoro zakonnicy gotowi są przyjąć w zamian inną działkę, to gdzie tu mowa o przejęciu Ministerstwa Finansów? Nawet jeśli sąd zdecydowałby o zwrocie tego samego terenu, to można by mówić co najwyżej o przejęciu gmachu tegoż ministerstwa, nie zaś o zawłaszczeniu samej instytucji.
Czemu snuję te logiczno-semantyczne rozważania? Mam niestety wrażenie, że takie tytuły, sugerujące co innego niż ma miejsce w rzeczywistości, a nadto obliczone na wzbudzenie sensacji, nie są dziełem przypadku, lecz celową i konsekwentną robotą kogoś, kto ma ochotę „dołożyć” Kościołowi. Moje obawy potwierdzają komentarze internautów, które pojawiły się pod tekstem. Komentatorzy najprawdopodobniej nie pokusili się o przeczytanie całości tekstu, lecz poprzestali na samym tytule, stąd też sformułowania o „czarnej mafii, która chce okraść państwo”, nie należały tam do rzadkości.
Wielka szkoda, że poszukiwanie sensacji i podnoszenie nakładów odbywa się kosztem dobrego imienia drugiego człowieka czy instytucji. Pokazuje to tylko, jak bardzo kuleje polskie dziennikarstwo w kwestii etyki zawodowej, skoro musi uciekać się do tak niecnych sztuczek, by zainteresować czytelnika problemem. Mimo wszystko jednak warto, by ci, którzy celowo zniekształcają obraz rzeczywistości, pamiętali o starym przysłowiu, które głosi, że kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.
Pomóż w rozwoju naszego portalu