W ostatnich latach mass media dosyć często zajmowały się rzekomą współpracą niektórych kapłanów i biskupów ze Służbą Bezpieczeństwa. Szczególnie napastliwe i przepełnione jadem złośliwości słowa padały pod adresem duchowieństwa ze strony laicko-liberalnych mediów. Współcześni faryzeusze zniekształcając obiektywny obraz polskiego duchowieństwa w okresie PRL-u, wskazywali jedynie na niewielki margines, zapominając zapewne nieprzypadkowo o całej rzeszy kapłanów niszczonych fizycznie i psychicznie przez system totalitarny.
Wielką wartość dla ukazania pełnej prawdy (a nie ćwierć czy pół prawdy) o ludziach niezłomnych ma książka: „«Zdecydowany przeciwnik ustroju...». Władze PRL wobec ks. Edwarda Frankowskiego” napisana przez ks. prof. Bogdana Stanaszka, znanego i cenionego badacza współczesnej historii Polski. Autor z wielką pasją i profesjonalizmem, w sposób przystępny i bardzo interesujący przedstawia działalność duszpasterską ks. Edwarda Frankowskiego (obecnego biskupa sufragana diecezji sandomierskiej).
W okresie komunizmu kapłani polscy zajmowali się nie tylko pracą na płaszczyźnie religijnej, ale ze względu na sytuację społeczno-polityczną pełnili wiele ważnych funkcji zastępczych, będąc krzewicielami idei niepodległościowych i patriotycznych, nauczycielami niezakłamanej historii Polski, obrońcami godności człowieka, animatorami stowarzyszeń niezależnych, inicjatorami opozycyjnych ruchów chłopskich i robotniczych, budowniczymi obiektów kościelnych itp. Swoje opracowanie ks. prof. Stanaszek oparł na materiałach źródłowych znajdujących się w archiwach państwowych, zwłaszcza w Instytucie Pamięci Narodowej. Ponieważ SB skutecznie zacierała ślady swej przestępczej działalności, zachowane archiwalia są mocno przetrzebione. Zniszczono sześć tomów akt, powstałych w czasie inwigilacji „zdecydowanego przeciwnika ustroju” (tak bowiem nazywano ks. E. Frankowskiego).
Autor opracowania szczególnie podkreśla bezkompromisową postawę ks. Edwarda Frankowskiego, „nielegalnego” proboszcza w Stalowej Woli, który mimo nieustannych represji ze strony całej armii funkcjonariuszy bezpieki, urzędników państwowych i tajnych współpracowników (duchownych i świeckich) dokonał wielkiego dzieła w mieście, które - według komunistów - miało być symbolem i owocem socjalistycznej urbanizacji. W dużej mierze dzięki poświęceniu, cierpieniu i ciężkiej pracy ks. Edwarda, Stalowa Wola stała się ważnym ośrodkiem duszpasterskim i intelektualnym, w którym koncentrowało się nie tylko życie religijne regionu, ale rozwijał się ruch solidarnościowy i niepodległościowy angażując szerokie rzesze robotników, chłopów i inteligencji.
Księdzu Frankowskiemu udało się zintegrować katolickie społeczeństwo, ponieważ wiele cennych przedsięwzięć zrealizowali ludzie świeccy wspierani przez duchownych. Oni wraz z kapłanami mężnie znosili represje władz komunistycznych, bronili swoich duszpasterzy, budowali świątynie i obiekty kościelne, brali udział w delegacjach udających się do różnych urzędów, a przede wszystkim byli żywym - modlącym się i cierpiącym Kościołem. W ten sposób wywalczyli wolność dla siebie i Kościoła katolickiego w Polsce. Wspólnymi siłami pokonali komunizm, który podobny do pasożytniczego nowotworu próbował zagnieździć się na zdrowym ciele polskiego narodu, by doprowadzić do jego moralnej i fizycznej choroby.
Ukazując niezłomnego kapłana ze Stalowej Woli, ks. Stanaszek podkreśla znaczenie pomocy, jaką nieustannie otrzymywał ks. Frankowski i jego wspólnota od ówczesnego pasterza diecezji bp. Ignacego Tokarczuka. To właśnie ordynariusz przemyski kierując się dobrem Kościoła, a nie poprawnością polityczną, stanął po stronie krzywdzonego kapłana, a nie po stronie jego prześladowców. Zdecydowanie odrzucał fałszywe oskarżenia władz, które zawzięcie atakowały ks. Edwarda i nie pozwolił, by przeciwnicy Kościoła bezkarnie usuwali wartości religijne z życia publicznego katolickiego narodu. Nie uległ również presji komunistów, którzy chcieli, by przeniósł ks. Frankowskiego poza teren województwa tarnobrzeskiego, pomagając im pozbyć się gorliwego, ale niewygodnego dla ustroju duszpasterza.
Książka autorstwa ks. prof. B. Stanaszka jest ważną i cenną publikacją, ukazującą niezwykły fenomen umacniania się Kościoła przemyskiego w bardzo trudnym dla niego okresie dziejów. Stało się to możliwe właśnie dzięki niezłomnym kapłanom, do których w okresie PRL-u należał ks. Edward Frankowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu