To wielki plus naszej szkoły, że dzieci są tutaj bezpieczne. Wszystkich uczniów znamy, nikt nie jest anonimowy - mówi Alicja Piekarz - nauczycielka historii i pedagog szkolny w Publicznej Szkole Podstawowej w Przyszowie. - Chcąc rozwijać ofertę zajęć pozalekcyjnych, uczestniczymy w projektach ogłaszanych przez Kuratorium Oświaty, gminę Bojanów, prowadzimy też poszukiwania internetowe w tym zakresie - dodaje Małgorzata Gawryl, nauczycielka nauczania zintegrowanego.
Publiczna Szkoła Podstawowa w Przyszowie nie jest dużą placówką. - Co prawda niektóre klasy są liczne, ale nie mamy dużych problemów wychowawczych - stwierdza Małgorzata Gawryl. Podkreśla, że nauczyciele znają swoich podopiecznych, co pomaga eliminować agresywne, naganne zachowanie. Na wszelkie nieprawidłowości w tej materii można od razu zareagować. Choć przyszowskie środowisko, jak wszędzie, jest zróżnicowane, to jednak znajomość sytuacji rodzinnej dzieci pomaga podejmować środki zaradcze w trudnych sytuacjach.
W szkole zawsze przykładało się dużą wagę do problemu wychowania. Szczególnie mocno akcentuje go katecheta, ks. Kazimierz Zięba - proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Przyszowie-Rudzie. Zauważa, iż działaniom w tej materii nie sprzyja brak autorytetów. Konieczne jest zatem integrowanie i koordynowanie wysiłków szkoły, rodziców i Kościoła. - Dzieci powinny nauczyć się przestrzegania określonych norm, zwracać uwagę na sposób bycia i odnoszenia się do innych - akcentuje kapłan. - Działania w tym kierunku nie zawsze przynoszą efekty - podkreśla Małgorzata Gawryl, podnosząc problem eurosieroctwa powodowanego wyjazdami na Zachód. - Szkoła nie zastąpi dzieciom rodziców, nie da im rodzicielskiej bliskości, której tak bardzo potrzebują.
Poziom nauczania w placówkach oświatowych to ważne kryterium oceny pracy szkół. Mierzy się go stosownymi sprawdzianami, jak choćby sprawdzianem przeprowadzanym w klasach szóstych. - Jego wynik kształtuje opinię o szkole, dlatego zależy nam na osiąganiu jak najlepszych rezultatów na tym polu - zauważa Małgorzata Gawryl. Kolejną ważną sprawą jest wzbogacanie oferty zajęć pozalekcyjnych i pozyskiwanie pieniędzy na ten cel. Ciekawą inicjatywą w tej materii było uczestnictwo w projekcie „Tu jest moje miejsce”, w ramach którego zorganizowano zajęcia wyrównawcze, kółko dziennikarskie, kółko dramatyczne.
Mankamentem przyszowskiej szkoły jest brak sali gimnastycznej i boiska sportowego. Aktualnie zajęcia z wychowania fizycznego odbywają się na korytarzach budynku, odznaczających się sporym pogłosem. Sprawą niezmiernie ważną jest zatem wybudowanie wspomnianych obiektów. Co prawda, przy starej szkole jest boisko, ale chodzenie tam na zajęcia z małymi dziećmi nie jest bezpieczne z uwagi na konieczność przechodzenia przez ulicę.
- Nasze grono zawsze było zgrane i panowała wśród nas dobra atmosfera. To sprawia, że z przyjemnością chodzimy do pracy - podkreślają nauczycielki. Mówią, iż bardzo sobie chwalą uczenie w wiejskiej szkole.
Pomóż w rozwoju naszego portalu