Najgłębszy sens dzieł miłosierdzia polega na tym, by odkrywać oblicze umęczonego Chrystusa w potrzebujących. Jeśli uczynki miłosierdzia są pozbawione tego ducha, działalność charytatywna traci swoją nadprzyrodzoną wartość” - mówił bp Artur Miziński do zgromadzonych 25 czerwca z okazji święta patronalnego Bractwa św. Alberta. Uroczystość obchodzona pod hasłem: „Być jak Brat Albert - bliźniego sługą” rozpoczęła się Mszą św. koncelebrowaną w kościele pw. św. Jozafata. Po modlitwie, w ogrodzie za kościołem, osoby, firmy i instytucje zaangażowane w pomoc bliźniemu przez wspieranie działań Bractwa Miłosierdzia w ciągu ostatniego roku, otrzymały podziękowania.
Być bratem
Dziękując wolontariuszom, pracownikom, członkom Bractwa oraz osobom włączającym się na różne sposoby w jego działalność, Ksiądz Biskup mówił: „Cieszę się z waszej obecności, bo to świadczy o tym, że sprawy ludzi potrzebujących w wymiarze fizycznym i duchowym nie są wam obce, a że stajemy na Eucharystii to także świadectwo naszej wiary i tego, że ze względu na Boga chcemy nieść pomoc i dzielić się z innymi, by wspólnie się ubogacać”. Przywołując postać patrona Bractwa przypominał, że św. Brat Albert osiągnął szczyt świętości na drodze miłości. „Dla biednych, opuszczonych, bezdomnych, ludzi z marginesu społecznego był bratem. Dostrzegł i zrozumiał, że oblicze Chrystusa cierpiącego można znaleźć w człowieku, którym wzgardził świat, który jest ubogi ubóstwem fizycznym, moralnym. Także my powinniśmy mieć takie odkrywcze spojrzenie i we wzgardzonych i opuszczonych widzieć znieważone oblicze Boskiego Syna” - apelował Ksiądz Biskup.
Pomagać z miłości
„Na końcu naszego życia wszyscy będziemy sądzeni z miłości. Człowiek stworzony przez Boga, który jest miłością, ma na Jego podobieństwo żyć miłością na co dzień, miłością do Boga i bliźniego - podkreślał bp Miziński. - Naszym powołaniem jest dawać życie za braci w codziennych, konkretnych czynach. Nie ma więc miłości bliźniego bez miłości Boga i nie ma miłości Boga bez miłości bliźniego. Chrystus utożsamia się z głodnym, spragnionym, przybyszem, nagim, chorym, będącym w więzieniu i od udzielenia pomocy uzależnia osiągniecie życia wiecznego. Ma to być jednak miłość czynna, a nie tylko obietnice miłości” - apelował. Z pomocy Bractwa św. Alberta, którego głównym celem jest przywracanie godności osoby ludzkiej oraz pomoc w powrocie do społeczeństwa i na rynek pracy, obecnie korzysta ok. tysiąc osób. Pomoc koncentruje się głównie na jadłodajni (codziennie Bractwo wydaje ok. 500 ciepłych posiłków), schronisku oraz noclegowni, (zimą dla ok. 70 mężczyzn). Kilka razy w miesiącu jest wydawana trwała żywność. Poza tym trwa budowa Ośrodka Aktywizacji Społecznej i Zawodowej w Bystrzejowicach Trzecich, gmina Piaski, oraz mieszkania adaptacyjnego, w którym pięciu podopiecznych schroniska będzie mogło podjąć próbę samodzielnego funkcjonowania w środowisku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu