Margita Kotas: - Panie Senatorze, czy to dobry pomysł, aby tworzyć nowy podział administracyjny kraju, związki metropolitalne? Czemu miałyby służyć?
Senator Czesław Ryszka: - Nie jestem autorem tego pomysłu, ani także jego zbyt wielkim zwolennikiem. Nie wiem, czy początkowo luźna federacja przyległych miast i gmin, które mają wspólnie dbać o rozwój, nie przekształci się w jakiś zbyt samodzielny twór, wyłamujący się spod rygorów samorządowych. To prawda, że takim metropoliom będzie łatwiej dysponować pieniędzmi, bo może być dużo tych środków zwłaszcza z europejskich funduszy, ale co z odpowiedzialnością za nie - czy będzie zbiorowa? Przypomnę, że metropolią ma kierować szef wybrany w konkursie na czteroletnią kadencję, do pomocy będzie miał radę złożoną z prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Generalnie jednak ten projekt ustawy nie bardzo mi się podoba, ponieważ skoncentruje możliwości rozwoju jedynie w wielkich ośrodkach miejskich. Jeśli np. powstanie Górnośląski Związek Metropolitalny „Silesia”, od Gliwic do Dąbrowy Górniczej, a może nawet do Zawiercia, to Częstochowa zostanie zupełnie zmarginalizowana. Obawiam się wówczas dalszej degradacji naszego miasta, które 10 lat temu utraciło status stolicy województwa, a obecnie, gdyby nie zostało metropolią, stanie się prowincjonalnym zaściankiem.
Reklama
- Należy zatem powalczyć o status metropolii dla Częstochowy? Są na to jakieś szanse?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Ustawa o metropoliach jest co prawda już na biurku premiera, ale kilka kolejnych miast zabiega o dopisanie do projektu, m.in. Rzeszów, Kielce, Opole, Olsztyn, Rybnik... Może również dołączyć do nich Częstochowa, o ile spełni warunki ustawy, a są one dosyć wymagające. Między innymi związek metropolitalny powinien liczyć około dwóch milionów mieszkańców na terenie zwartej zabudowy, musi być zgoda wszystkich zainteresowanych samorządów, mapę metropolii zatwierdza rząd itd. Jak do tej pory, Częstochowa nie uczyniła nic, albo niewiele, aby te warunki spełnić. Przede wszystkim należy zmienić w ustawie zapis o dwóch milionach mieszkańców na 500 tys.
- Wydaje się, że możemy znowu przespać szansę. Gdy w 1998 r. ważyły się losy województwa częstochowskiego, na manifestację pod Sejm przyszło raptem 70 osób. W tym samym czasie Opole organizowało wielotysięczne marsze, oni uratowali swoje województwo, my - nie.
Reklama
- Nie uważam, że przespaliśmy szansę. Należy podjąć ostrą walkę. Częstochowa jako duchowa stolica Polski, 13. miasto pod względem wielkości w kraju, miasto, w którym są wyższe uczelnie, filharmonia, teatr, duże zakłady przemysłowe..., bezwzględnie zasługuje na status metropolii, ale jak dotąd, faktycznie, niewiele w tym kierunku uczyniliśmy. Nie mamy nawet zakreślonych granic takiej metropolii. Dlatego należy szybko przekonać do tej idei sąsiednie samorządy i zorganizować silne poparcie społeczne. A o ile wiem, społeczności lokalne są w tej sprawie podzielone: nie było widać entuzjazmu dla przywrócenia województwa częstochowskiego w Lublińcu, Radomsku czy w Wieluniu. A metropolia to swego rodzaju coś zastępczego za województwo.
- Co należy uczynić?
- Sprawie metropolii poświęcono sesję Rady Miasta, jest uchwała klubu wójtów, burmistrzów, prezydentów i starostów regionu częstochowskiego w tej sprawie, odbyło się także spotkanie w Regionalnym Ośrodku Kultury, zorganizowane przez parlamentarzystów PO, na którym wystosowano apel do rządu o ustanowienie metropolii w Częstochowie. Pod apelem podpisało się około stu osób, parlamentarzyści wszystkich opcji, przedstawiciele samorządu, biznesu, nauki, kultury i Kościoła. Będzie powołany zespół, który ustali, jakie gminy mają tworzyć metropolię. Jak sądzę, należałoby utworzyć własną definicję obszaru metropolitalnego, obejmującą cały subregion częstochowski, czyli wszystkie okoliczne powiaty. Według planów samorządowców, metropolia wokół Częstochowy objęłaby gminy współpracujące już z tym miastem na gruncie unijnego programu URBACT. Trzeba by jak najszybciej zebrać podpisy wśród mieszkańców w tej sprawie, należy zapytać mieszkańców Mykanowa, Olsztyna, Poczesnej, Rędzin, Blachowni, Mstowa, Myszkowa, Kłobucka..., czy chcą uczestniczyć w takim przedsięwzięciu z Częstochową? Choć jak uważam, najważniejszy będzie lobbing polityczny, zwłaszcza ugrupowania rządowego. Nie wolno czekać, aż projekt ustawy trafi do Sejmu, wówczas będzie już na wszystko za późno.
- Kto jeszcze może pomóc w tej sprawie?
- Moim zdaniem, należy liczyć na wsparcie Kościoła oraz w sposób szczególny Jasnej Góry. Przypomnę, że w strukturze administracyjnej Kościoła, Częstochowa jest od 1992 r. metropolią. Tworzą ją archidiecezja częstochowska oraz diecezje radomska i sosnowiecka. To podnosi rangę naszego miasta, mówi o znaczeniu Metropolity Częstochowskiego w łonie Episkopatu Polski. A Jasna Góra? To największy ośrodek pielgrzymkowy na świecie, to dla Częstochowy oraz Polski bodaj najbardziej rozpoznawalny znak i symbol, narodowy skarb. Należy te argumenty mocno podkreślić w staraniach o metropolię.