Anna Mularska: - Poznałam Ojca w Ośrodku Odnowy w Duchu Świętym w Łodzi. Jak rozpoczęła się przygoda Ojca z ruchem Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej?
O. Remigiusz Recław SJ: - Po raz pierwszy spotkałem Odnowę w Duchu Świętym na pielgrzymce. Nie skończyło się to wtedy dobrze, gdyż przestraszony uciekłem ze spotkania. Drugi kontakt był już bardziej pomyślny. Podczas pobytu w zakonie jako kleryk uczestniczyłem w rekolekcjach ignacjańskich dla Odnowy, prowadzonych przez o. Józefa Kozłowskiego SJ. Spotkanie tego kapłana było dla mnie bardzo ważnym przeżyciem. Zobaczyłem w nim człowieka, który przeżywa swoją osobistą współpracę z Duchem Świętym. Wspaniale potrafił współpracować z ludźmi świeckimi jako duszpasterz i tworzyć wspólnie z nimi zgrane zespoły (o. Kozłowski zmarł w 2003 r. - przyp. red.). Następnie przyszedł czas na przeżywanie Seminarium Odnowy Życia w Duchu Świętym. Tak to się wszystko zaczęło...
- Czyli był u Ojca ten okres przełamywania się do posługi charyzmatycznej…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Tak. Zasadniczo byłem uprzedzony do tego ruchu. Odnowa kojarzyła mi się raczej z ludźmi nawiedzonymi. Może nie trafiłem na odpowiedni moment. Może zabrakło też solidnej wiedzy, dobrego wyjaśnienia niektórych zagadnień i tematów. Dlatego też zraziłem się na początku do tego, co zobaczyłem. Jednak powoli przychodziło to przełamywanie się do Odnowy.
- Kto - według Ojca - może być członkiem Odnowy w Duchu Świętym? Czy są jakieś przeciwwskazania, granice? A może są jakieś szczególne predyspozycje do tego, by należeć do ruchu?
- Myślę, że nie potrzeba żadnych specjalnych predyspozycji. Odnowa w Duchu Świętym jest dla każdego człowieka. Rozumiem jednak, że wśród wierzących występuje różna wrażliwość religijna. Są ludzie, którzy nie zawsze akceptują pewne gesty czy zachowania; nie odpowiada im taka forma modlitwy. Ale to są raczej wyjątki. Duch Święty i Jego moc są dla wszystkich, którzy tego pragną.
- Czy na tym polega specyfika Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej?
- Jest to jeden z aspektów. Odnowa w Duchu Świętym jest przede wszystkim ruchem bardzo angażującym całego człowieka. Usamodzielnia ona do tego, by każdy z nas mógł indywidualnie poczuć odpowiedzialność za misję ewangelizacji, za Kościół, za wspólnotę wierzących.
- Jak to jest z nazewnictwem w Odnowie? Łatwo się pogubić, gdy te same wydarzenia mają różne nazwy...
- Nie jest tak źle. Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy (REO) mają też inną, zamienną nazwę, tzn. Seminarium Odnowy Życia w Duchu Świętym. Chrzest w Duchu Świętym można natomiast nazwać modlitwą o nowe wylanie darów Ducha Świętego bądź modlitwą o nową współpracę człowieka z łaską Boga.
Reklama
- Ludzie rozpoczynający swą posługę w ruchu po odbyciu REO przyjmują chrzest w Duchu Świętym. Jaki jest sens takiej modlitwy?
- Chrzest oznacza zanurzenie. Chcemy zanurzyć się w Duchu Świętym, aby się Nim napełnić. Nie jest to nowy sakrament - jak błędnie sądzą niektórzy ludzie. To modlitwa, którą wielokrotnie podejmuje człowiek wierzący. Jednak najważniejszy jest pierwszy moment, kiedy świadomie rozpoczyna się współpracę z Bożą łaską. Jak pokazuje codzienność naszego życia, wielu młodych ludzi przystępujących dzisiaj do sakramentu bierzmowania zaniedbuje moment tej istotnej decyzji wiary. Dlatego taka modlitwa okazuje się tym bardziej potrzebna i niezbędna w naszym życiu duchowym.
- W Odnowie bardzo żywa i intensywna jest posługa charyzmatyczna. Jak wytłumaczyć charyzmaty? Czym one są i czemu służą?
Reklama
- To jest „płaszczyzna operacyjna” działania Boga poprzez człowieka. Charyzmaty wyrażają się w nas, gdy wychodzimy z ewangelizacją do bliźniego, gdy odpowiadamy na natchnienia i poruszenia Ducha Bożego. Samo słowo pochodzi od greckiego „charis”, co oznacza dar darmo dany bądź łaskę. To dar przyswojony przez konkretną osobę, która dzięki niemu, w mocy Ducha Świętego, może służyć całej społeczności: rodzinie, wspólnocie, Kościołowi. Charyzmaty są po to, aby budować Mistyczne Ciało Chrystusa. Nie są one jednak celem naszego życia chrześcijańskiego. To jedynie środek do ewangelizacji potrzebny do tego, aby inni ludzie mogli naocznie doświadczyć miłości i mocy Boga poprzez naszą dla nich posługę.
- Co to znaczy, że charyzmaty są dane człowiekowi za darmo?
- To znaczy, że nie są odpowiedzią Boga na osobistą świętość człowieka, jak np. owoce Ducha Świętego, na które sami musimy zapracować przy pomocy łaski Bożej. To znaczy, że nie można na charyzmaty zasłużyć. Nie działają one na zasadzie handlu wymiennego, czyli ja Panu Bogu daję swoje modlitwy i cnoty, a On mi daje konkretny charyzmat. To nie musi iść w parze! Może, ale nie musi. Charyzmat jest dany za darmo, bez mojej jakiejkolwiek zasługi. Trzeba jedynie otworzyć się na działanie Ducha Świętego.
- Kto więc w dzisiejszym świecie może być charyzmatykiem?
- Charyzmatykiem powinien być każdy chrześcijanin. Każdy człowiek, który jest członkiem wspólnoty Kościoła i otrzymał Ducha Świętego w sakramentach chrztu i bierzmowania. Niestety, jednak nie każdy nim jest...
- Czasami boimy się charyzmatów, gdyż wymykają się one spod kontroli naszego umysłu...
Reklama
- Wiara też wymyka się spod kontroli ludzkiego umysłu i wszystko jest w porządku. Charyzmaty, które „uciekają” intelektowi, oznaczają, że działa w nas Bóg, który jest ponad wszelkim ludzkim poznaniem. Ducha Świętego nie można mieć pod kontrolą! Jeżeli wierzysz, że podczas liturgii Mszy św. działa Bóg, przemieniając chleb i wino w Ciało i Krew Chrystusa, to znaczy, że jesteś otwarty na przyjęcie charyzmatów. Każdy chrześcijanin przez łaskę Bożą otwarty jest na charyzmaty. Szkoda, że w praktyce różnie z tym bywa.
- Chciałabym też zapytać o charyzmaty, które są chyba najczęściej używane w ruchu Odnowy w Duchu Świętym, mianowicie o dar języków i dar proroctwa. Skąd się one biorą?
- Każdy charyzmat ma takie samo źródło, tzn. jest darem udzielającego się Ducha Świętego. Te trzy charyzmaty: modlitwa w językach, tłumaczenie języków i proroctwo są charyzmatami słowa. Objawiają się one nie w działaniu, ale podczas modlitwy, np. na spotkaniu grupy. Rzadziej, niestety, pojawia się charyzmat modlitwy o uzdrowienie, o uwolnienie czy też charyzmat nauczania.
- Kiedy w Polsce wzrosło zainteresowanie posługą charyzmatyczną?
- Wydaje mi się, że rozpoczęło się to od wizyty w naszym kraju o. Emiliena Tardiffa. Wtedy był czas świetności Odnowy i bardzo dużego zainteresowania charyzmatycznego. Teraz ludzie są już prawie oswojeni z charyzmatami. Wprawdzie dochodzą też ciągle nowe, pojedyncze osoby zainteresowane ruchem Odnowy. Widać to po wizytach w Polsce, m.in. o. Johna Bashobory czy innych znanych w świecie charyzmatyków.
- Ojcze, a jak ustrzec się przed tym, by w obliczu posługi charyzmatycznej nie popaść w tzw. cudowność, czyli zbytnie przywiązywanie uwagi do znaków z pominięciem Dawcy wszelkich charyzmatów?
- Zawsze w życiu duchowym ponosimy ryzyko. Gdy chodzisz do kościoła, zawsze możesz popaść w niebezpieczną dla wiary rutynę. Ktoś może liczbą odmawianych Różańców zaniedbać obowiązki domowe, doprowadzając do rozwodu w małżeństwie. „Niedzielny katolik” chodzi na Mszę św. we wszystkie ważne święta, jednocześnie zdradzając żonę, i to mu nie przeszkadza… Wszystko można wypaczyć albo zniszczyć! Błędy można popełniać nawet przy używaniu charyzmatów. Największym jednak błędem jest czynienie z posługi charyzmatycznej jakiegoś wielkiego halo. Musimy ciągle przypominać sobie, że nie została nam ona dana dla naszej własnej satysfakcji, ale do tego, by móc służyć innym w mocy Ducha Świętego.