Reklama

Świat

Chrześcijanie nie godzą się na przekształcenie Hagii Sophii w meczet

Chrześcijanom trudno jest się pogodzić z przekształceniem bazyliki Hagia Sophia w meczet. Wczoraj odbyła się demonstracja w Salonikach. Greccy chrześcijanie domagają się stanowczej reakcji państw zachodnich.

[ TEMATY ]

Hagia Sophia

Turcja

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są też pełni obaw o los chrześcijańskich mozaik w tej starożytnej bazylice. Przypominają, co stało się na okupowanej przez Turcję części Cypru, gdzie starożytne prawosławne cerkwie również zostały przekształcone w meczety, a ich chrześcijański wystrój został rozkradziony lub zniszczony.

Ks. Pascal Gollnisch, dyrektor L’Oeuvre d’Orient, jednej z najstarszych katolickich instytucji, która wspiera Kościoły na Bliskim Wschodzie, podkreśla, że chrześcijanom nie wolno się pogodzić z przekształceniem Hagii Sophii w meczet. Jest to bowiem jeden z głównych ośrodków chrześcijańskiego kultu w świecie. Nadanie mu statusu muzeum w 1934 r. bynajmniej nie było rozwiązaniem satysfakcjonującym. Dziś trzeba się domagać powrotu bazyliki Hagia Sophia do jej pierwotnego stanu.

„Przekształcenie bazyliki w meczet to akt symboliczny, o bardzo poważnych konsekwencjach. W Stambule nie brak bowiem meczetów. Jest to swoiste wypowiedzenie wojny w sensie moralnym, religijnym. Ale jest to też chęć pokazania, że Turcja odwraca się plecami do tego, czym była od chwili powstania jej nowoczesnego państwa. Jest to bardzo poważne – powiedział Radiu Watykańskiemu prał. Gollnisch. – Jest to gest podły, agresywny i całkowicie zbędny. Domagamy się do Turcji, aby zrezygnowała ze swych planów. Są to gesty, które rzutują na postrzeganie historii Turcji oraz na jej relacje ze wspólnotą międzynarodową. Jest to wydarzenie o wielkim znaczeniu, które dotyczy oczywiście przede wszystkim naszych braci prawosławnych. Rozumiemy, że chrześcijanom w Turcji trudno jest wyrazić swoje niezadowolenie. My, jako L’Oeuvre d’Orient, nie pogodzimy się z tą decyzją. Jeśli bazylika stanie się meczetem, będziemy wnioskować o gesty o równie silniej wymowie symbolicznej, a mianowicie będziemy domagać się, by Hagia Sophia powróciła do swego pierwotnego stanu. I trzeba to postrzegać w szerokiej historycznej perspektywie. To nie są wydarzenia, które mają znaczenie tylko dla naszych dni. Są to wydarzenia, które zapisują się w historii”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-07-13 16:12

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stambuł: Hagia Sophia jednak meczetem?

[ TEMATY ]

Hagia Sophia

Osvaldo Gago / pl.wikipedia.org

Władze Grecji zdecydowanie zareagowały na słowa tureckiego wicepremiera Bülenta Arinça, że świątynia Hagia Sophia (Mądrości Bożej) w Stambule, będąca obecnie muzeum, wkrótce znowu stanie się meczetem. Minister spraw zagranicznych Elefterios Wenizelos oświadczył, że takie zapowiedzi „ranią uczucia religijne milionów chrześcijan”. Ta dawna bazylika chrześcijańska, zbudowana w VI w., została zamieniona na meczet po zdobyciu Konstantynopola przez Ottomanów w 1453 r. Była nim do 1934 r., gdy ówczesny szef państwa Kemal Atatürk przekształcił ją w muzeum w ramach laicyzacji kraju.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski w Kalwarii Zebrzydowskiej: Teraz odbywa się sąd nad Polską

2025-04-18 14:17

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

Kalwaria Zebrzydowska

fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Teraz odbywa się sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Arcybiskup powiedział do zebranych, że Chrystus, zawieszony między ziemią a niebem, osądził cały świat w imię Krzyża, który stał się najgłębszym, wzruszającym i przejmującym wyrazem miłości miłosiernej Boga do ludzi. Chwila, w której Zbawiciel wypowiedział ostatnie słowa, stała się momentem ostatecznej klęski ojca wszelkiego kłamstwa, zła i śmierci. – Pokonując szatana, sprawcę wszelkiego kłamstwa i grzechu, zawieszony na Krzyżu Jezus osądził również wszystkich świadomych i mniej świadomych współpracowników oraz współuczestników dzieła szatana. Odbywając sąd nad światem, Jezus odbył także sąd nad tymi, którzy Go sądzili. Sąd Najwyższej Prawdy – powiedział metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję