Trudno pisać o cierpieniu, kiedy jest się zdrowym. Każde słowo wydaje się mało wiarygodne, czy wręcz nietaktowne. Perspektywę spojrzenia urealnia jednak osobiste spotkanie z człowiekiem, którego codzienność przekłada się na wózek inwalidzki, przykucie do łóżka, niepełnosprawność, czy ból. Pokory uczy natomiast wspólna modlitwa, taka jak choćby ta na Eucharystii 11 lutego w archikatedrze lubelskiej podczas XVIII Światowego Dnia Chorego.
Wyraz miłości
W oczach osób zgromadzonych u stóp Matki Bożej Płaczącej, którzy prosili o to, co po ludzku niemożliwe, widać było cierpienie, ale także nadzieję i wiarę. Chorzy, niepełnosprawni, osoby starsze i potrzebujące pomocy, wolontariusze, pracownicy i kapelani hospicjów, domów opieki i szpitali, a także rodziny i przyjaciele chorych, zjednoczeni wokół ołtarza Chrystusa, w Nim szukali umocnienia. Podczas czuwania modlitewnego przed obrazem Matki Bożej Płaczącej, adorując Najświętszy Sakrament, przyjmując sakrament namaszczenia chorych oraz uczestnicząc w Eucharystii koncelebrowanej pod przewodnictwem abp. Józefa Życińskiego, byli „podobni tym sługom, którzy puste stągwie starają się napełnić sensem, odkryć sens tego, co naznaczone bólem i związane z codziennym trwaniem przy krzyżu”. Metropolita Lubelski zauważył, że trudno jest znosić cierpienie, gdy nie widać jego konkretnego sensu, zwłaszcza że „Chrystus nie tłumaczy się, nie posyła aniołów, chyba że tych w ludzkiej postaci: wolontariuszy, opiekunów”. Pasterz zwrócił uwagę, że przez długi czas w średniowieczu, a czasem także współcześnie, traktuje się cierpienie jako karę za grzechy. Tymczasem „cierpienie nie jest karą za grzechy, ale wyrazem miłości Boga do ludzi, który chce nam pokazać, że liczą się nie tylko ci wysportowani, tryskający tężyzną, goniący za sukcesem, robiący karierę, ale że swoiste życiowe rekordy świata biją ci, którzy z łóżka nie wstają od kilkunastu lat, którzy zmagają się z cierpieniem i bólem”.
Skarb Kościoła
Zwracając uwagę na negatywne świadectwo ludzi, którzy „patrząc na życie, myślą przede wszystkim o sukcesie, pieniądzach, przyjemności, a nie o solidarności z cierpiącymi”, podkreślił, że „miarą kultury i dojrzałości jest stosunek do cierpienia”. Postawę godną naśladowania wskazał Jan Paweł II, który jako świadek Chrystusa otwarty na cierpienie innych, będzie wyniesiony na ołtarze. „To jest dla nas optymistyczne, że można cierpieć, można być szykanowanym, przykutym do wózka, a równocześnie być duchowym gigantem, jak Papież Polak, i swoim cierpieniem można wypraszać łaski dla innych. Tutaj przejawia się Bóg solidarny, który towarzyszy naszym krokom, nie zostawia nas samych, posyłał proroków, aby byli naszym umocnieniem” - dodał. Zwracając się do wszystkich, którzy „w swoim życiu piszą osobisty wariant dramatu Golgoty”, abp Życiński podkreślał, że przez wierność Bogu są skarbem Kościoła. „Tak jak Chrystus na Golgocie wypełnił dzieło odkupienia, tak wy wypraszacie swoim bólem nowe łaski”- mówił Metropolita. Świadectwem okazywania w codzienności przez osoby niepełnosprawne troski o Kościół, była m.in. oprawa liturgiczna obchodów VIII Dnia Chorego przygotowana przez zespół „Słoneczny krąg” z Żułowa oraz personel i młodzież z Fundacji „Dom Dzieci Benjamin” z Lublina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu