W czasie ferii szkolnych młodzież z parafii pw. św. Wojciecha
w Jeleniej Górze spędziła wyjątkowe chwile w Marianówce w Kotlinie
Kłodzkiej. Dzięki ks. prał. Tadeuszowi Dańko i pomocy Caritas Diecezji
Legnickiej oraz innym sponsorom wiele osób mogło wyjechać na odpoczynek
połączony z refleksją nad sensem życia i szukaniem Boga.
Grupa liczyła 55 osób głównie z Jeleniej Góry. Były też
3 osoby z Wrocławia, 3 z Polkowic i 6 z Legnicy. Większość stanowiły
dziewczęta. W poniedziałek 4 lutego br. zamówiony autobus przewiózł
uczestników z Jeleniej Góry do Marianówki, gdzie w ośrodku salezjańskim
zostaliśmy bardzo życzliwie przyjęci. Młodzież nie była sobie obca.
Większość z nich formuje się religijnie w Ruchu Światło-Życie. Znają
się też ze scholi, służby ministranckiej, szkoły, rekolekcji wakacyjnych.
Nie było problemów z "przełamaniem lodów".
Centrum każdego dnia stanowiła Eucharystia. Młodzież
odkrywała miłość Boga do człowieka także w praktyce codziennej lektury
Pisma Świętego. Rozmyślanie nad Słowem Pana rozświetlało nasze ciemności
i pozwalało właściwie rozeznać plany Boga względem każdego z nas.
Kilka razy byliśmy w górach, gdzie podziwialiśmy wielkość
i mądrość Stwórcy. Sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej na Górze Iglicznej,
wodospad "Wilczki", tama w Międzygórzu, piękno krajobrazu masywu
Śnieżnika z pewnością na długo pozostaną w pamięci młodzieży.
Codziennie miały miejsce spotkania w małej grupce. Było
ich osiem. Animatorzy dzielili się swoim doświadczeniem życia z Jezusem.
Tematem pierwszego spotkania była tolerancja. Uświadamialiśmy sobie,
że każdy jest inny i że należy się nam wzajemny szacunek. Człowieka
powinniśmy przyjąć takim, jakim jest. Nie mamy prawa go oceniać,
gdyż nie znamy motywów jego działania, jego wnętrza. Próbowaliśmy
zrozumieć, że należy odróżnić człowieka od jego czynów. Tolerancja,
jako zgoda na odmienność drugiego człowieka, ma jednak swoje granice.
Czy zawsze jest ona dobra? Żyjemy w społeczeństwie i oddziałujemy
na siebie. Gdy ktoś krzywdzi drugiego, nie mogę być obojętny. Nie
powinny i nie mogą być tolerowane zachowania przynoszące szkodę innym
ludziom. Granice tolerancji nie dotyczą jedynie zachowań, ale także
poglądów. Rasa, kolor skóry, wyznania są często źródłem faszyzmu,
fanatyzmu. Konkluzją spotkania było stwierdzenie, że nie walczymy
z człowiekiem, ale ze złem i że Jezus nie był obojętny na zło.
Drugie spotkanie dotyczyło przyjaźni. Z doświadczeń młodych
ludzi wynikało, że każdy pragnie przyjaźni i że pierwsze przyjaźnie
najczęściej kończą się bardzo szybko. Młodzież stwierdzała, że przyjaciół
łączą: wspólne zainteresowania, zwierzenia, tajemnice. Uświadamiano
sobie, że każde doświadczenie przyjaźni przyczynia się do rozwoju
osobowości i że przyjaźń jest sprawą zaufania. Wielu doszło do przekonania,
że bez przezwyciężenia egoizmu nie ma przyjaźni. Przyjaźń młodzieńcza
wszak charakteryzuje się częstym kontaktem, stałą obecnością przyjaciela
w myślach, chęcią poświęcenia się dla niego. Dotyczy jednej konkretnej
osoby, której sprawy stają się też moimi. Burzliwą dyskusję wywołał
problem przyjaźni między osobami odmiennych płci i wolności w przyjaźni.
Młodzież zauważyła, że przyjaźń jest niezbędna do właściwego rozwoju.
Tematem trzeciego spotkania była miłość. Wstępem do rozważań była
lektura hymnu o miłości św. Pawła z 1 Listu do Koryntian. Podzielono
miłość na zmysłową, uczuciową i osobową.
Zmysłowa jest zorientowana na wartość seksualną drugiego
człowieka a przez to niestała i konsumpcyjna. Nie patrzy na człowieka
całościowo, tylko na jego ciało. Angażuje zmysły zewnętrzne (wzrok,
węch, dotyk) i wewnętrzne (wyobraźnia i pamięć). Młodzież dostrzegła,
że seksualność jest czymś wspaniałym i pięknym, nie może być jednak
dominującą podstawą relacji. W dyskusji pojawił się problem wstydu.
Wszystkim znane było zakochanie (rodzaj głębokiej emocji
związanej z człowiekiem drugiej płci) - element miłości uczuciowej.
Źródłem takiej miłości jest wrażliwość na wartość drugiego człowieka.
Młodzież zauważyła, że uczuciowość nie jest konsumpcyjna, że patrzy
na całego człowieka i jest przeniknięta przejęciem i podziwem. W
niej wyraża się pragnienie bliskości, wyłączności, bycia "sam na
sam" i "wciąż razem". Animatorzy wskazywali na to, że zagrożeniem
w tej miłości jest subiektywność, czyli wyolbrzymianie pozytywnych
cech drugiej osoby, gdy drugiemu przypisuje się wartości idealne
i związane z tym rozczarowanie.
Wzorem dla każdego stała się miłość osobowa, czyli całkowite
oddanie się osobie kochanej, rezygnacja z własnych praw i własnej
woli. Na spotkaniu ukazano, że oddanie takie jest pełnowartościowe,
gdy jest decyzją woli podjętą nie pod wpływem uczuć, ale wyrażającą
dojrzałe pragnienie. Animatorzy wskazywali, że jest to miłość trwała,
stała i dająca wzajemne poczucie bezpieczeństwa. Nie jest pozbawiona
zmysłowości i uczuciowości, przeciwnie, stwarza im ramy, a wyraża
się w pragnieniu dobra dla osoby ukochanej. Osobowa miłość jest decyzją
woli i nie bierze się sama z siebie. Trzeba się jej nauczyć.
8 lutego pojechaliśmy do Barda Śl., gdzie podobne rekolekcje
przeżywała młodzież z Wałbrzycha z ks. neoprezbiterem Piotrem Kotem.
Wspólne spotkanie było pełne ciepła i radości. Przeżyliśmy prawdziwą
jedność w Duchu. Na Mszy św. w Bardzie wszyscy uczestnicy w uroczysty
sposób przyjęli Jezusa do swojego życia jako Pana i Zbawiciela. Pojawiły
się łzy wzruszenia i ogromna radość.
Chcę podziękować wszystkim, którzy pomogli w przeprowadzeniu
tych rekolekcji. Dziękuję Caritas Diecezji Legnickiej, ks. prał.
Tadeuszowi Dańko i sponsorom. Dzięki Wam wielu młodych mogło z nami
pojechać. Wdzięczny jestem wszystkim animatorom za poświęcenie i
posługę. Dziękuję Ojcu Władysławowi i obsłudze ośrodka za życzliwość
i wyrozumiałość. Dziękuję paniom Tosi Szpisak, Eleonorze i Beacie
Smolińskim za pączki i ciasto w tłusty czwartek. Niech Bóg będzie
dla Was nagrodą. Wszystkich Dobroczyńców poleciłem Panu podczas Mszy
św.
Mam nadzieję, że nasze życie po rekolekcjach będzie bardziej
tolerancyjne, że przyjaźń będzie bardziej owocna a miłość stanie
się zasadą życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu