13 grudnia 1981 r. w całym kraju wprowadzono przygotowywany
od ponad roku stan wojenny. W województwie łomżyńskim Służba Bezpieczeństwa
zajęła siedziby wszystkich miejskich oddziałów "Solidarności". Mienie
związkowe udało się częściowo uratować jedynie w Zambrowie, w Grajewie
związkowcy zdążyli spalić dokumentację. O godz. 6.00 rano do Aresztu
Śledczego w Białymstoku dotarł pierwszy transport internowanych z
Łomżyńskiego. Tego dnia trafiło tam 26 osób. Do końca stanu wojennego
internowano jeszcze 8 osób. W większości kierowano je do białostockiego
aresztu, który był ośrodkiem przejściowym i funkcjonował do 9 stycznia
1982 r. Przebywające w nim kobiety przewieziono do Gołdapi, mężczyzn
zaś do Suwałk. Wszyscy wyszli na wolność do końca maja 1982 r.
Internowania przeprowadzane przez milicję i SB często
w brutalny sposób, przy użyciu przemocy fizycznej, były tylko jedną
z wielu form represji, jakie stosowała władza. Przeprowadzona na
szeroką skalę inwigilacja całego społeczeństwa zaowocowała jeszcze
w grudniu 1982 r. aresztowaniami. W stanie wojennym w Łomżyńskiem
zatrzymano, aresztowano bądź skazano na kary więzienia co najmniej
17 osób. 13 grudnia do wojska i rezerwy milicji powołano ponad 1000
mężczyzn z całego województwa, w tym wielu członków opozycji. Działaczy "
S" zmuszano do wystąpienia ze związku oraz podpisywania oświadczeń
o lojalności wobec państwa - tzw. "lojalek", nękano częstymi rewizjami
i rozmowami ostrzegawczymi. Działaniami tymi objęto w Łomżyńskiem
93 osoby. Tylko w lipcu i sierpniu 1982 r. przeprowadzono 77 rozmów
profilaktyczno-ostrzegawczych z członkami "S".
13 grudnia władzę w województwie na mocy Dekretu o stanie
wojennym przejął pełnomocnik Komitetu Obrony Kraju - płk Filip Majewski.
Podlegało mu wojsko i nowe ogniwo władzy - komisarze wojskowi skierowani
do urzędów miast i gmin, szkół, i większych zakładów. Działania władz
koordynował istniejący już przed stanem wojennym Wojewódzki Komitet
Obrony, któremu przewodniczył wojewoda Jerzy Zientara. W skład WKO
wchodzili przedstawiciele wojska, milicji i partii.
W pierwszych miesiącach stanu wojennego Egzekutywa Komitetu
Wojewódzkiego PZRP przeprowadziła weryfikację członków partii. Weryfikowano
także różne grupy zawodowe dziennikarzy, lekarzy i nauczycieli. Rozmowy
z dziennikarzami zawieszonych Kontaktów odbyły się 8 stycznia 1982
r. Pytający oczekiwali jednoznacznego określenia stosunku do "S",
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Komitetu Obrony Robotników
i innych organizacji. Dziennikarze dostawali pracę domową w postaci
wypracowania, np. na temat oceny wpływu KOR na "S". Prace te napisali
od ręki w holu. Już 13 stycznia 1982 r. Wojewódzki Sztab Informacji
i Propagandy KW PZPR wystąpił do Wydziału Prasy Radia i Telewizji
KC PZPR o wznowienie działalności tygodnika. Tego dnia na uroczystym
spotkaniu ogłoszono pozytywne wyniki rozmów weryfikacyjnych. Warsztat
redakcji został oceniony na cztery plus, ideologia zaś na trzy minus.
12 marca 1982 r. Kontakty wznowiły działalność.
Wprowadzenie stanu wojennego spotkało się z natychmiastową
reakcją opozycji. Już 13 grudnia usiłowano zorganizować naradę aktywu "
S" w Grajewie. Dzień później zanotowano próby zorganizowania strajku
w niektórych zakładach łomżyńskich, a także w Ciechanowcu. 15 grudnia
pojawiły się pierwsze ulotki w Łomży. Najczęściej spotykanym objawem
społecznego sprzeciwu była - jak to określała SB - "wroga propaganda
pisana", czyli ulotki, plakaty i napisy na murach. Pojawiały się
one regularnie w Łomży, Zambrowie, Grajewie, Kolnie i Wysokiem Mazowieckiem.
Zawierały zwykle treści informacyjne lub propagandowe: wyszydzające
Wojskową Radę Ocalenia Narodowego, gen. Jaruzelskiego i przyjaźń
polsko-radziecką.
Cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu