Terroryzm to rzecz straszna. Zbrodniarze burzą porządek życia społeczeństwa, zabijają; dokonują zbrodni na oczach świata, ku zaskoczeniu i przy bezradności wszystkich. Tak było 11 września 2001 r. w Nowym Jorku, tak było 11 marca 2004 r. w Madrycie, tak było na Bali w 2002 r., w Biesłanie w 2004 r. i dzieje się nadal w różnych miejscach globu. Setki niewinnie zabitych, tysiące rannych, wśród nich są często nasi rodacy. Zbrodni dokonuje się w takim miejscu, gdzie jest największe zagęszczenie ludzi... A więc zbrodnia dokonywana jest z ogromną premedytacją. Musi zadziałać nasza wyobraźnia, że ktoś z naszych najbliższych w pewnym momencie wyjdzie do miasta i nie wróci, bo ktoś inny zaplanował zagrać jego życiem, by osiągać własne, czasem zupełnie nieokreślone cele.
Akcje terrorystyczne to zbrodnie zorganizowane, zaplanowane przez ludzi z kręgu islamu, specjalnie przygotowywanych, żeby niszczyć porządek świata. Jesteśmy przekonani, że nie jest to wyraz tej religii, ale to, że terroryści powołują się na nią, sprawia, że na świecie odżywają w pewnym sensie tendencje rasistowskie, że nie ufamy bratu należącemu do innej kultury, że państwa tworzą coraz bardziej policyjne obwarowania prawne, miast jak najszerzej otwierać się na każdego człowieka.
Terroryści sieją lęk i grozę na całym świecie. Taki jest ich cel - chodzi o nacisk społeczny na rządzących państwami, aby powzięli pożądane przez terrorystów decyzje. Akty terrorystyczne z drugiej strony bazują na odpowiednio ukształtowanej psychice zamachowców, na ich desperacji, przekonaniu do zbrodni, sławie uzyskanej w wyniku nagłośnienia zamachu. To drugie również wiedzie zło: manipulacja człowiekiem, jego dobrą wolą, jego życiem. Boimy się środowisk zdolnych do takich zbrodni.
Należy na wszystkich forach świata wołać i przekonywać, że zbrodnia jest zbrodnią, że nie wolno krzywdzić bezbronnych, niewinnych.
Chrześcijaństwo jest nauką o miłości Boga i bliźniego. Chrystus szczególnie mocno wyakcentował właśnie te dwa przykazania, uczył miłości i przebaczenia. Jest rzeczą bardzo ważną, żeby Europejczycy, żeby świat zauważył naukę Chrystusa - Księcia Pokoju, niosącego ludzkości to, co najbardziej godne człowieka, co sprzyja jego rozwojowi. Może za mało my, chrześcijanie, cenimy sobie wychowanie w tej kulturze. Na tle objawiającego się terroryzmu trzeba to wyraźnie dostrzec, trzeba zobaczyć, w jakiej nauce leży nasze ludzkie bezpieczeństwo. Tylko w zachowywaniu porządku Bożego, porządku Dekalogu, o który tak upomina się Kościół, jest rękojmia pokoju na świecie.
O zachowanie Bożego porządku dzisiaj trzeba wołać, także do kultur z kręgu arabskiego. Wołał o to sługa Boży Jan Paweł II i woła papież Benedykt XVI, apelując do sumień wyznawców islamu, którzy przecież także wierzą w Jednego Boga. Apelują o odrzucenie kłamliwej, obrażającej Boga ideologii, o zdrowy rozsądek - dar samego Boga dany człowiekowi. Bóg muzułmanów jest przecież także Bogiem sprawiedliwości i miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu