Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Pompejański Dzień Skupienia z Oblubienicą Ducha Świętego

Wydawało się, że koronawirus pokrzyżuje plany, ale jednak udało się organizatorom dopiąć wszystko na ostatni guzik z uwzględnieniem wszelkich norm sanitarnych. 12. Pompejański Dzień Skupienia Czcicieli Matki Bożej Królowej Różańca Świętego z Pompejów – Maryi Królowej Serc, Nadziei i Pokoju, odbył się w kościele NMP Królowej Polski w Pogórzu k. Skoczowa. Zgromadził przedstawicieli wspólnot Apostolstwa Dobrej Śmierci zaangażowanych w krzewienie nowenny pompejańskiej.

[ TEMATY ]

dzień skupienia

nowenna pompejańska

Maryja

Apostolstwo Dobrej Śmierci

Monika Jaworska

Uczestnicy 12. Pompejańskiego Dnia Skupienia w Pogórzu.

Uczestnicy 12. Pompejańskiego Dnia Skupienia w Pogórzu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Dzień Skupienia złożyła się modlitwa wszystkimi częściami Różańca św., adoracja i konferencja pt. „Maryja Oblubienica Ducha Świętego”, którą wygłosił ks. dr Bogdan Kulik MSF z Górki Klasztornej.

Maryja jest ściśle związana z Duchem Świętym. Kto jest przy Maryi, ten jest przy Duchu Świętym. Ci, którzy ją pomijają, wyśmiewają, to tak naprawdę nie szanują Pana Boga. Maryja jest ikoną Ducha Świętego, ale nie są na tym samym poziomie. Maryja zawsze pozostanie stworzeniem, służebnicą pańską, pokorną i nie wynoszącą się ponadto, kim jest. A Duch Święty jest osobą Trójcy Świętej – podkreślał ks. dr Bogdan Kulik MSF, dodając że Maryja jest symbolem pełnego szczęścia człowieczego i kobiecego. – Maryja jest Oblubienicą Ducha Świętego, to znaczy że jest szczególnie, niepowtarzalnie i jedynie w swoim rodzaju ściśle zjednoczona z Duchem Świętym – zaznaczał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kapłan również przewodniczył Mszy św. koncelebrowanej przez kilku księży związanych z Apostolstwem Dobrej Śmierci.

Bądźmy apostołami – apostolos, czyli posłanymi, tymi, którym dane było usłyszeć pewne rzeczy, doświadczyć ich. Tym trzeba się dzielić z innymi ludźmi, być przekazicielami naszej wiary – zauważył diecezjalny moderator ADŚ ks. Marcin Wróbel.

Reklama

Po Mszy św. uczestnicy mieli czas na posiłek i rozmowę. Mogli się też zaopatrzyć się w pamiątki i materiały ADŚ. Można było również wesprzeć ofiarą misjonarzy. Wydarzenie zorganizowało Apostolstwo Dobrej Śmierci Diecezji Bielsko-Żywieckiej i Różańcowy Ruch Pompejański.

O dniu skupienia piszemy również w Niedzieli na Podbeskidziu nr 37 na 13 września.


2020-09-08 13:44

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Modlą się o dobrą śmierć

[ TEMATY ]

Wałbrzych

Matka Boża Bolesna

Apostolstwo Dobrej Śmierci

ks. Krzysztof Moszumański

par. Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu

Apostolstwo Dobrej Śmieci w Mszy dziękczynnej w 15 rocznicę powstania

Apostolstwo Dobrej Śmieci w Mszy dziękczynnej w 15 rocznicę powstania

W wałbrzyskiej parafii Niepokalanego Poczęcia NMP od 15 lat działa wspólnota, która przypomina o pilnej konieczności dobrego przygotowania się do ostatecznego spotkania z Bogiem.

To Stowarzyszenie Apostolstwa Dobrej Śmierci, skupiające osoby, które poprzez swoje modlitwy i ofiary, pragną wyjednać – dla wiernych katolików – wytrwanie w łasce uświęcającej, dla obojętnych religijnie i dla grzeszników – łaskę nawrócenia oraz dla wszystkich – dobrą i świętą śmierć. W ten sposób członkowie wspólnoty starają się wystrzegać grzechu, by wzrastać w dobru i w ten sposób być gotowym na śmierć w każdej chwili życia.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

O. Pasolini: zamiast sztucznych inteligencji Chrystus proponuje nam kochającą inteligencję Krzyża

2025-04-18 20:14

[ TEMATY ]

Watykan

krzyż

sztuczna inteligencja

o. Roberto Pasolini

Vatican Media

O. Roberto Pasolini

O. Roberto Pasolini

„W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie” - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.

Wielki Piątek 2025
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję