"Jeśli chcesz być doskonały, to bądź radosny, obowiązkowy i czyń dobro wszystkim" - mówił św. Dominik Savio, który patronuje Państwowemu Domowi Dziecka w Sarnowie. Myśl Świętego Patrona przyświeca codziennej, trudnej pracy, a raczej służbie wszystkich pracowników największego w diecezji sosnowieckiej Domu Dziecka.
Witamina M - antidotum na życiowe bolączki
Obecnie przebywa tutaj 90 dzieci w wieku od 3 do 24 lat. Wydawać by się mogło, że w tak dużej placówce trudno o intymność czy kameralny nastrój. Ogromna kubatura budynku na pierwszy rzut sprawia wrażenie molocha. Tymczasem, już pierwsze zetknięcie się z jego wnętrzem - przytulnym, pastelowym, tłumi pierwsze odczucia. Ciocie i wujkowie, bo tak nazywają dzieci wszystkich pracowników Domu, z uśmiechem, przyjaznym gestem, dobrym słowem i radością starają się podchodzić do każdego podopiecznego. "Ale jednocześnie jesteśmy przekonani i świadomi tego, że nawet najwspanialsze warunki mieszkaniowe, najlepsi wujkowie i najukochańsze ciocie nie są w stanie zapewnić ciepłej atmosfery rodzinnego domu, czułej mamy, potrzebnego taty" - wyznaje wychowawca Domu Dziecka w Sarnowie, Łukasz Piwko. Dlatego staramy się, aby dzieci powracały do rodziny naturalnej. Jednak nie zawsze tak można. Wówczas szuka się rodziny zastępczej lub adopcyjnej. Niełatwe to zadanie, dlatego, aby dać dzieciom jeszcze większą szansę pozyskania takiej rodziny, przy Państwowym Domu Dziecka w Sarnowie w ostatnim czasie powstały Ośrodki, które pomogą znaleźć im ciepły dom, żyć w normalnej rodzinie, a ofiarom przemocy zapewnią bezpieczeństwo i schronienie. Wszyscy potrzebujemy ciepła, czułości, bezpieczeństwa.
Potrzebujemy miłości...
Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy i Rodzin Zastępczych zajmuje się
pozyskiwaniem kandydatów na opiekunów zastępczych i adopcyjnych dla
swoich podopiecznych, szkoleniem przyszłych rodzin zastępczych i
adopcyjnych, przygotowaniem dzieci do nowej opieki, nowego środowiska,
wspieraniem rodzin, w których żyją i wychowują się dzieci. Owocna
jest współpraca z podobnym Ośrodkiem w Sosnowcu, gdzie również wiele
dzieci czeka na swoje miejsce w nowej rodzinie. Wielu wychowanków
dzięki działaniu nowych placówek znalazło już dom, ale wielu wciąż
czeka. Mimo że osoby zainteresowane przyjęciem dziecka do siebie
nie mają zazwyczaj wymagań co do płci, to jednak wielką bariera pozostaje
wiek dziecka. Największą szansę na adopcję mają ci najmłodsi. Starsze
dzieci mogą liczyć jedynie na pozyskanie rodziny zastępczej lub zaprzyjaźnionej.
Jedną z inicjatyw podjętych przez kierownictwo tego Domu Dziecka
jest akcja "Starszy brat, starsza siostra", polegająca na tym, iż
wolontariusze wcześniej przeszkoleni będą opiekować się wybranym
dzieckiem. "Szukam domu" - to kolejne przedsięwzięcie sarnowskiej
placówki, mające za zadanie szczytny cel - znaleźć rodzinę dla swoich
wychowanków. "Jak na razie, pomimo dużej reklamy, nie ma większych
sukcesów, jednak miejmy nadzieję, że czas zrobi swoje, a ludzie obudzą
się, dojrzeją do tego, by zapewnić niewinnym, bezbronnym, pokrzywdzonym
przez życie istotom choć trochę miłości, której tak bardzo pragną
i potrzebują" - mówi Łukasz Piwko.
Ośrodek Interwencji Kryzysowej dla Ofiar Przemocy w rodzinie
nastawiony jest na pomoc stacjonarną, której zadaniem jest izolacja
ofiar przemocy od sprawcy poprzez udostępnienie miejsca w mieszkaniu
chronionym do czasu ustąpienia przyczyn. Pomoc skoncentrowana jest
także na wsparciu emocjonalnym, przywróceniu równowagi psychicznej,
uruchomieniu naturalnych sposobów radzenia sobie z problemami w tego
typu sytuacjach. Do tej pory kilka osób, głównie matek z dziećmi,
znalazło tutaj opiekę i schronienie. Warto zaznaczyć, że przemoc
domowa często trwa latami, bez żadnej interwencji z zewnątrz. Występuje
zarówno w środowiskach patologicznych, jak i tzw. "dobrych rodzinach",
a jej ofiarami padają najczęściej kobiety i dzieci, ale również osoby
w podeszłym wieku. Ośrodek Interwencji Kryzysowej, choć funkcjonuje
od niedawna, zapewnił schronienie już kilku osobom - ofiarom domowego
piekła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu