Z Mikem Pompeo kard. Parolin spotkał się dwukrotnie. W środę obaj uczestniczyli w sympozjum na temat wolności religijnej, zorganizowanym przez amerykańską ambasadę przy Stolicy Apostolskiej.
Szef amerykańskiej dyplomacji mówił między innymi o naruszaniu wolności religijnej w Chinach. Zwrócił też uwagę na znaczenie liderów religijnych, a w szczególności Stolicy Apostolskiej, która na mocy swego wyjątkowego autorytetu moralnego może występować w obronie prześladowanych. Jak skuteczne mogą być takie interwencje pokazuje przykład Jana Pawła II i jego wkład w obalenie totalitarnych reżimów w Europie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas spotkania w amerykańskiej ambasadzie głos zabrał również szef papieskiej dyplomacji. Abp Paul Gallagher zapewnił, że obrona wolności religijnej jest jednym z podstawowych celów watykańskiej dyplomacji. Zauważył jednak, że do naruszania wolności religii i sumienia dochodzi nie tylko w reżimach totalitarnych, ale również w krajach zachodnich, gdzie wolność ludzi wierzących podporządkowuje się tak zwanym nowym prawom. Wolność religii i sumienia ograniczą się w imię tak zwanej poprawności politycznej. Robią to również państwa i instytucje międzynarodowe, promując różne ideologie i ustanawiając nowe prawa.
Wczoraj natomiast Mike Pompeo gościł za Spiżową Bramą. Nie został przyjęty przez Papieża, lecz przez swego odpowiednika w Watykanie, czyli sekretarza stanu, któremu towarzyszył szef papieskiej dyplomacji abp Gallagher. Rozmowy trwały 45 minut. Rozmawiano o aktualnych kryzysach międzynarodowych, zwłaszcza na Kaukazie i Bliskim Wschodzie. Podjęto też temat wolności religijnej w Chinach. Mike Pompeo chciał odwieść Stolicę Apostolską od przedłużenia watykańsko-chińskiego porozumienia w sprawie mianowania nowych biskupów.
Odnosząc się do tego spotkania, kard. Parolin zapewnił, że rozmowy były bardzo serdeczne i że doprowadziły do lepszego zrozumienia podejmowanych przez Watykan starań.
„Celem tych rozmów nie było zbliżenie naszych stanowisk, ale wydaje się, że po bardzo szczegółowym wyjaśnieniu strona amerykańska wyraziła przynajmniej zrozumienie dla tego, co robi Stolica Apostolska, przede wszystkim dla metody, z jaką stosuje w wypadku tych problemów. W ostatecznym rozrachunku wszystkim nam zależy na tym samym. Wszyscy dążymy do wolności religijnej, normalnego życia Kościoła. Różnimy się w zastosowanych metodach, jak osiągnąć ten cel. Zarazem jednak zastrzegamy sobie prawo do realizacji decyzji, które zostały dobrze rozważone i omodlone, decyzji podjętych przez Papieża. Chcemy być wolni w kontynuowaniu tej drogi.“