Reklama

Czekają na skrzydła

Już 57 uczniów w naszej diecezji jest objętych Programem Caritas „Skrzydła”, umożliwiającym dzieciom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej lub życiowej realizację marzeń, rozwój zainteresowań i dającym im nadzieję na lepszą przyszłość. Jednak na swoje skrzydła czeka wciąż 18 dzieci. Koordynator diecezjalny Programu z ramienia Caritas s. Katarzyna Maruszak jest pewna, że znajdą się kolejni dobrzy ludzie

Niedziela kielecka 23/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są dla mnie jak moje dzieci - mówi o stypendystach s. Katarzyna. - Kiedy spotkaliśmy się wspólnie przed świętami, mogłam je w końcu zobaczyć. Buzie takie ładne, nieśmiałe, niektóre dzieci malutkie, zabiedzone, wszystkie kochane. Spotkali się wszyscy rodzice i pedagodzy. Rodzice byli nieco onieśmieleni i wzruszeni. „Nikt nas nigdzie nie zapraszał do tej pory” - mówili niektórzy. Przyszło również paru darczyńców. Nawiązali relacje z rodzinami, poznali ich bolączki i problemy. Teraz odwiedzają rodziny stypendystów, przekazują różnoraką pomoc.
Przemek - stypendysta „Skrzydeł” przyniósł na spotkanie klarnet, wykonał kilka pięknych kolęd. Dowiedział się o takiej pomocy od swojego kolegi, który jest w programie. Przyszedł sam do s. Katarzyny i zapytał: - Co mam zrobić? Także chciałbym mieć takie stypendium. Wkrótce znalazł się ktoś, kto chętnie wsparł ucznia szkoły muzycznej. Jest szczęśliwy, że stać go jest na jeden posiłek ciepły w ciągu dnia. Wykupuje obiady w szpitalu. Już nie jest głodny. Teraz zbiera na organy elektroniczne.

Tworzy się więź

Reklama

Większość darczyńców jest w programie od 2005 r. Niektórzy mieszkają z dala od dzieci. Nigdy ich nie widzieli, pozostają anonimowi. Wśród nich są osoby z Krakowa, Warszawy, Gdańska. Jednak mimo to tworzy się między nimi wielka więź. Pewna emerytowana nauczycielka, od lat mieszkająca sama, na święta otrzymała kartkę od dziecka, któremu podarowała stypendium. Powiedziała wzruszona, że „całe święta patrzyła na tę kartkę i wiedziała, że jest ktoś, kto o niej pamięta”.
Bardzo często darczyńcy angażują się w pomoc daleko wykraczającą poza program i zaplanowane w ramach stypendium wydatki. Wiedzą, że stypendyści mają rodzeństwo, że rodzinie jest ciężko związać koniec z końcem. Jeśli przekazują pieniądze na jedną parę butów, to znajdują jeszcze środki na drugą i trzecią parę. Jeden z panów płaci stypendium dla całego rodzeństwa. Finansuje również wydatki szkolne brata i niepełnosprawnej siostry. Darczyńca spod Włoszczowy, znając bardzo trudną sytuację rodziny, zakupił i przywiózł dla niej opał na zimę.
Bieda jest wszędzie. Nie wszyscy chcą jednak na nią reagować. Wiele zależy od środowiska. W Wodzisławiu, w gminie, gdzie trudno jest o pracę, to pedagog szkolny zidentyfikowała problemy najbardziej potrzebujących dzieci i wystąpiła z wnioskami o stypendium do Caritas diecezjalnej. Dziś w gminie pięcioro dzieci objętych jest programem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ktoś nad nimi czuwa

Maturzystka porzucona przez matkę i ojca, wychowuje się sama, nie może liczyć także na rodzinę. Jest bardzo zdolna, mimo ciężkiej sytuacji nie przestaje marzyć o studiach. Największym wyzwaniem dla niej było utrzymanie mieszkania po matce. Rosły zaległości za prąd i gaz. Na szczęście znalazł się darczyńca, zaoferował pomoc.
„Skrzydła” nie są sztywnym programem, największą zaletą jest możliwość dopasowania pomocy do realnych potrzeb, które mogą być z dnia na dzień inne. - Czasem potrzeba butów, ciepłej odzieży, czasem podręczników, środków na szkolną wycieczkę czy kino. Ważne jest, aby dziecko wiedziało, że nie jest samo, że jest ktoś, kto nad nim czuwa - tłumaczy siostra.
Rodzice ani dziecko nie otrzymują pieniędzy do ręki. To koordynator, który zgłasza wniosek (może to być pedagog, nauczyciel, ksiądz, katecheta), dysponuje pieniędzmi i decyduje na co przeznaczyć środki.
- Niedawno do Caritas przyszła pedagog, ponieważ zauważyła, że jedno z dzieci w szkole nie miało co jeść. Okazało się, że rodzina jest w bardzo trudnej sytuacji. Podczas gdy inne dzieci korzystały ze sklepiku szkolnego, kupując soczek i kanapki, uczeń uczęszczał do szkoły głodny. Teraz będąc w programie, jak inne dzieci może sam kupić sobie kanapkę. To daje mu komfort i zwykłe poczucie przynależności do grupy, nie czuje się już gorszy od innych - opowiada s. Katarzyna.

Kim są darczyńcy?

W Program „Skrzydła” włączają się obok indywidualnych osób, firmy i przedsiębiorstwa np. Perfopol, Zeto, WSP Społem, proboszczowie, piłkarze Korony Kielce. Jeden z naszych posłów finansuje stypendium dla dwóch braci. Pomagają także sami uczniowie. Jedno ze Szkolnych Kół Caritas regularnie organizuje zbiórki na skarbonkę „Skrzydeł”. Siostra odwiedza przedsiębiorców, namawia, by dali choćby drobną kwotę do skarbonki „Skrzydeł”. W biurze Caritas Kieleckiej s. Kasia zaraziła już wielu programem.
Wciąż osiemnaścioro dzieci czeka na swoje skrzydła. Ania z okolic Pińczowa ma uzdolnienia artystyczne, należy do koła teatralnego przy WDK w Kielcach, reprezentuje szkołę na różnych uroczystościach i akademiach. Ma dwoje rodzeństwa, którzy są niepełnosprawni. Potrzebne jest stypendium, by mogła realizować swoje pasje.
Nadzieję na skrzydła dla swoich dzieci ma także wdowa od 9 lat samotnie wychowująca trzy córki. Jedna z nich interesuje się sztuką, kulturą, psychologią. Jest niepełnosprawna, na co dzień musi nosić gorset usztywniający. Nie może rozwijać swoich talentów ze względu na brak pieniędzy. Dochód na jednego członka rodziny to zaledwie 219 zł brutto. Takich podań jest dużo więcej.

* * *

Zdaniem ks. Krzysztofa Banasika, zastępcy dyrektora Caritas diecezjalnej wielkim atutem programu „Skrzydła” jest to, że stypendium jest dostosowane do indywidualnych potrzeb dziecka. Troskę wobec dziecka trzeba okazać przez dłuższy czas, dlatego też wiąże się to z pewnego rodzaju odpowiedzialnością za drugą osobę, ale też z więzią duchową, jaka tworzy się pomiędzy obdarowującym i obdarowanym. Dziecko otrzymujące pomoc wie, że jest kochane i wspierane w trudnościach. Darczyńca zaś ma satysfakcję, że może dać dziecku odrobinę szczęścia i radości. - Jesteśmy społeczeństwem wrażliwym na potrzebujących. Doskonale pokazują to różnego rodzaju akcje podczas kataklizmów, kiedy diecezjanie reagują bardzo szybko, śpiesząc z pomocą. Dlatego należy mieć nadzieję, że liczba chętnych darczyńców, którzy zechcą dać skrzydła dzieciom, które ich nie mają z różnych przyczyn, będzie systematycznie rosła - mówi.

Więcej o programie na stronach www.kielce.caritas.pl oraz www.szkrzydła.pl

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś poproszę Jezusa, aby dał mi w modlitwie wytrwałość wdowy

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Wiesław Ochotny

Rozważania do Ewangelii Łk 18, 1-8.

Sobota, 16 listopada. Dzień powszedni albo wspomnienie rocznicy poświęcenia rzymskich bazylik świętych apostołów Piotra i Pawła albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie św. Małgorzaty Szkockiej albo wspomnienie św. Gertrudy, dziewicy
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak oszukać zegar biologiczny?

2024-11-16 19:15

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Człowiek podejmuje różne działania, aby oszukać śmierć, od kriokonserwacji w Arizonie po zabiegi kosmetyczne. Kiedyś mówiono że żeby dobrze przeżyć życie mężczyzna powinien zbudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna - wtedy wie, że coś/kogoś po sobie zostawił.

Te pragnienia i próby zachowania życia są jednak złudne i nietrwałe. Czy ludzkie próby zatrzymania czasu są odpowiedzią na tęsknotę za życiem wiecznym? Wydaje się, że im jesteśmy starsi tym bardziej tęsknimy do czegoś co nie przemija. Chcemy uczestniczyć w czymś co będzie trwać, chcemy zostawić coś po sobie. Czy wiara daje nam odpowiedź na to pragnienie nieśmiertelności i nieskończoności?
CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II apelował do sumień kierowców. Dziś Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych

Opatrzność czuwała nad przyszłym papieżem nie tylko podczas zamachu w 1981 roku, gdy był już głową Kościoła. Od najmłodszych lat Karol Wojtyła wychodził cało z różnych niebezpiecznych sytuacji. Do jednych z nich należą wypadki samochodowe, którym uległ jeszcze jako student, a następnie jako arcybiskup krakowski.

29 lat temu postanowiono uczcić pamięć o ofiarach wypadków drogowych na arenie międzynarodowej. Zabiegała o to Europejska Federacja Ofiar Ruchu Drogowego (FEVR) i jej liczne organizacje członkowskie. Ostatecznie w 1995 roku ustanowiono Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych, a państwa członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych w październiku 2005 roku przyjęły rezolucję, ustanawiającą coroczny Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych. Inicjatywę poparł Jan Paweł II, zalecając Kościołowi, aby trzecia niedziela listopada była dniem modlitwy w tej intencji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję