Radio PLUS Gryfice retransmitowało tę uroczystość w niedzielę 15 maja po godz. 15, dzięki temu wielu naszych słuchaczy mogło ofiarować modlitwę za dostojnego Jubilata.
Uroczystą Mszę św. celebrowało wielu księży. Kaznodzieja tak zaczął swoją homilię: „Czcigodny i memu sercu bardzo drogi Złoty Jubilacie, znamy się przez tak wiele już lat, od seminarium. I dzisiaj, kiedy chciałem uczcić, uszanować Twoje kapłaństwo, głęboko zastanawiałem się nad tym, jak to zrobić… bo najpierw, to przecież Twój złoty jubileusz - przecież nie byle jaki. A z drugiej strony, przecież to jest jubileusz 50-lecia kapłaństwa, a więc kapłaństwa Chrystusowego - nie Twojego… myślę, że przy Twojej postawie, wielkiej osobistej skromności, trzeba może kilka słów, nie więcej, o Tobie, a dużo szerzej i piękniej o kapłaństwie Chrystusowym”.
Następnie usłyszeliśmy naukę dotyczącą powołania. Słowa „Nie wyście Mnie wybrali” stały się myślą przewodnią rozważań dotyczących kapłaństwa. Kaznodzieja przedstawił również krótki życiorys Księdza Proboszcza. Opowiedział także o „pierwszej miłości” Jubilata, czyli pierwszej parafii, w której został proboszczem - Raduniu k. Choszczna. Okazało się, że kościół był, „ale mieszkać nie było gdzie. Kątem u parafian jako sublokator”. Zatem trudne zadanie, którego musiał się podjąć ks. Sosna - budowa domu parafialnego. „Z wielkim mozołem i trudem budowałeś plebanię. To trudno zapomnieć - pierwsza parafia to pierwsza miłość kapłańska”. Podołał i temu zadaniu.
Z wielkim podziwem opowiadał też o zorganizowanym przez ks. Jerzego przyjęciu papieża Jana Pawła II, które odbyło się na Jasnych Błoniach w Szczecinie: „Szczególnym wyzwaniem była praca w Kurii Biskupiej, na stanowisku dyrektora Wydziału Duszpasterskiego. Ogromne wyzwanie organizacyjne - opanować żywioł - przyjęcie Jana Pawła II na Jasnych Błoniach - Ty tym kierowałeś!”.
I dalej wspominał przyjaciel kaznodzieja: „Wcześniej szczecińskie wielkie parafie - św. Stanisław, św. Józef. W seminarium byłeś wykładowcą kancelarii parafialnej. Uczyłeś młodych trudnych zasad i reguł, które w każdej kancelarii powinny być zachowane. I ta ostatnia parafia - aktualna miłość”.
Miło było usłyszeć słowa pochwały: „Wypiękniał ten kościół i dumni jesteście, że wspólnie ze swoim proboszczem dokonaliście tego wyczynu, bo zabytkowe kościoły ratować to większa chwała, niż nowe wybudować. Bóg posłużył się Tobą, by być z tymi ludźmi tu i teraz”.
Jednak w homilii znalazły się także trudne słowa: „Zrób rachunek sumienia i przeproś Boga i ludzi za to, w czym ich zawiodłeś. Wielka wdzięczność przepełnia Twoje serce za 50 lat kapłaństwa. Ale pamiętaj, że ta jubileuszowa Msza św., to jednocześnie dziękczynienie i przeproszenie! Przeproszenie za niedociągnięcia, za ludzkie słabości…”.
Wskazówką dla wszystkich obecnych księży mogły stać się słowa: „Parafianie są wielką rodziną, dla której zostawiłeś wszystko! Módl się za wszystkich parafian, których Bóg postawił na Twojej drodze”.
Podczas Eucharystii śpiewał chór działający w parafii, któremu przewodniczyła Małgorzata Drelich. Ubogaceniem liturgii stał się także występ gości z Afryki i Włoch. Specjalnie dla Księdza Proboszcza zaśpiewali misjonarze Matki Bożej Pocieszenia.
Po błogosławieństwie kończącym liturgię ustawiła się długa kolejka osób składających życzenia. Ponad 50 minut czekali ostatni, aby uściskać Jubilata i obdarować kwiatami, prezentem i dobrym słowem.
Korowód życzliwości otworzył wicedziekan ks. Roman Banaś, proboszcz ze Świeszewa: „W imieniu księży dekanatu gryfickiego składam gratulacje za złoty jubileusz kapłaństwa” - pewnie rozpoczął swoją przemowę. „Dziękuję za troskę o nas, za zainteresowanie, za Twoje dobre serce - serdeczne Bóg zapłać... - kontynuował. - Niech Jezus Chrystus Dobry Pasterz błogosławi w posłudze pasterskiej, a Matka Boża otacza Cię swoją troskliwą opieką”.
Po kapłańskich życzeniach do mikrofonu podeszły dzieci, które posługując się pięknymi wierszykami, wyraziły radość z jubileuszu: „W naszej parafii radość wielka, jubileusz świętujemy… I drogiego Księdza Dziekana modlitwą otaczamy… Obrałeś, Ojcze, trudną Chrystusowa drogę… żyj długo szczęśliwie i na chwałę nieba… plon swej pracy zbieraj w naszej wierze świętej…”.
Nie zabrakło elementów ekumenicznych - o. Andrzej Demczuk, proboszcz parafii prawosławnej, tak mówił: „Księże Jerzy, apostoł Paweł mówił o męstwie kapłaństwa. Z całego serca życzę Ci, ojcze Jerzy, od parafii prawosławnej, aby Pan Bóg obdarował zdrowiem i siłami ducha na wiele lat służby w Kościele Chrystusowym. U nas mówią nie sto lat, ale mnogaja leta - nie sto, ale dużo więcej”. Misjonarze Matki Bożej Pocieszenia ofiarowali statuetkę Matki Bożej Pocieszenia z Turynu z życzeniami, aby była prawdziwą Matką dla Jubilata. Dodali także: „…żebyś był święty jak Jan Paweł II. Żebyś był prawdziwym ojcem wszystkim, nawet tych z Afryki. A gdy pojawią się trudności, mów: Hakuna matata - nie martw się, będzie dobrze!”.
My także przyłączamy się do życzeń. Niech Dobry Ojciec błogosławi Księdzu na każdy dzień posługi kapłańskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu