W 150. rocznicę śmierci sł. Bożej Pauliny Jaricot (1799-1862), założycielki Żywego Różańca i Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary, odbyło się dekanalne spotkanie Kół Żywego Różańca w kościele św. Józefa w Sandomierzu. Poprowadził je ks. Augustyn Łyko, diecezjalny duszpasterz kół różańcowych, który przypomniał misyjny charakter różańcowego dzieła oraz ukazał charyzmat jego założycielki, który charakteryzuje głęboka modlitwa za wstawiennictwem Maryi Dziewicy, czyny miłosierdzia wobec najuboższych oraz wierność Kościołowi ukazującemu misję Chrystusa.
Jezus wypełnia pustkę serca
Reklama
Paulina Jaricot urodziła się w Lyonie w katolickiej rodzinie bogatego fabrykanta. Jako młoda, wchodząca w życie dziewczyna, ulegała wpływom swego środowiska. „Miałam 17 lat, kiedy moje biedne serce, zmęczone poszukiwaniem szczęścia w zepsutym i przemijającym świecie, ostatecznie zatopiło swą niemoc w Bożej Miłości. Mnie mogłam dłużej tkwić w bezczynności. Szukałam czegokolwiek, co mogłoby wypełnić pustkę mojego serca. Wiedziałam, że tylko Jezus może mi to dać”. - pisała w swej duchowej autobiografii pt. „Historia mojego życia”. - Każde chrześcijańskie powołanie bierze swój początek w spotkaniu Boga, który pragnie działać w relacji z człowiekiem. Zadaniem człowieka jest odpowiedzieć na Boże wezwanie. Paulina Jaricot dzięki modlitwie, cierpieniu i działaniu stała się w swej epoce doskonałym narzędziem miłości Boga - mówił ks. Łyko. - Dziwić może jej odmowa życia w zakonie. Paulina dokonała dość nowatorskiego, jak na owe czasy, wyboru. Oddała swe serce Chrystusowi i jednocześnie zachowała celibat, żyjąc poza zgromadzeniem zakonnym - wyjaśniał ks. Łyko.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dostrzegła Boga w najuboższych
Ubrana w strój zwykłej robotnicy rozpoczęła odwiedzanie lyońskich biedaków i chorych, zajęła się też ewangelizacją środowisk robotniczych. Zachęcała wszystkich do modlitwy: „Módlcie się i nie ustawajcie… Bóg sam wam pokaże wasze słabości i Jego dobroć… Proście Jezusa przez Maryję, to jedyna droga do nieba”. Widząc nędzę wypędzonych na ulicę dziewcząt, znalazła im zatrudnienie w tkalni swojego szwagra. Wśród robotnic powołała Stowarzyszenie Wynagrodzicielek Najświętszego Serca Jezusowego, aby pomagać najbiedniejszym. W okresie rozruchów robotniczych w Lyonie w latach 30. XIX wieku wspierała robotników duchowo i materialnie. Aby im pomóc, próbowała otworzyć przedsiębiorstwo, w którym mieliby swoje udziały, lecz jeden z konkurentów wpędził ją w bankructwo. Umierała więc w nędzy i opuszczeniu.
Apostolstwo misyjne
Misjami zainteresowała się dzięki swemu bratu, który w seminarium przygotowywał się do pracy misyjnej. W 1819 r. zaczęła tworzyć grupy złożone z 10 osób, z których każda starała się zachęcić do wspomagania misji przez inne 10 osób. Z kolei dziesiątki organizowano w setki, a setki w tysiące. Każdy członek zobowiązywał się do codziennej modlitwy za misje i niewielkiej cotygodniowej ofiary na ten cel.
Założyła Dzieło Rozkrzewiania Wiary, podstawę dzisiejszych Papieskich Dzieł Misyjnych. W 1822 r. dzieło przeniesiono do Rzymu i uczyniono je oficjalnym organem Stolicy Apostolskiej do zbierania środków materialnych na misje. W tym roku napisała też traktat „Miłość nieskończona w Boskiej Eucharystii”.
Żywy Różaniec
Ks. Łyko podkreślił, że najbardziej znanym i rozpowszechnionym w całym świecie jej dziełem jest Żywy Różaniec, który zainicjowała w 1826 r. dla duchowego wsparcia dzieł misyjnych przez modlitwę. Zaczęła organizować 15-osobowe grupy, nazwane później „żywymi różami”. Każda z osób tworzących piętnastkę zobowiązała się do odmawiania jednej tajemnicy - wszyscy razem odmawiali w ten sposób codziennie cały Różaniec. „Najważniejszą rzeczą i najtrudniejszą jest uczynić Różaniec modlitwą wszystkich” - napisała wtedy. Dzieło to powiodło się, Żywy Różaniec rozprzestrzenił się bardzo szybko w Europie oraz innych częściach świata. „Wystarczy, aby na piętnaście węgielków jeden był rozżarzony, to wnet powstanie żar ze wszystkich” - twierdziła Założycielka. Stowarzyszenia Żywego Różańca wspierało działania misyjne Kościoła nie tylko modlitwą, ale również ofiarą duchową i materialną. W momencie śmierci Pauliny stowarzyszenie liczyło około 3 mln. członków.
Heroiczność cnót Pauliny Jaricot ogłosił Jan XXIII w 1963 r., a papież Leon XIII podkreślił, że przez swą wiarę, ufność, siłę duszy, delikatność i spokojne przyjęcie wszystkich krzyży okazała się prawdziwym uczniem Chrystusa. Obecnie Róże Żywego Różańca w Polsce liczą około miliona członków.
- Cały 2012 rok jest szczególną okazją, by osoby należące do róż poznały bliżej postać sługi Bożej Pauliny, a parafialne Koła Żywego Różańca włączyły się we wspólne obchody i bardziej ożywiły swój apostolat modlitewny - podkreślił ks. Augustyn Łyko. W dalszym ciągu spotkania przedstawiciele kół różańcowych dekanatu sandomierskiego odmówili modlitwę różańcową, połączoną z rozważaniami o życiu i dziełach Pauliny Jaricot dla Kościoła. Adoracja Najświętszego Sakramentu i błogosławieństwo zakończyły tę część spotkania. Podczas Mszy św. dziękowano za charyzmat Założycielki Żywego Różańca i modlono się o wyniesienie Jej na ołtarze. W Roku Sługi Bożej Pauliny Jaricot duszpasterstwo różańcowe zaplanowało spotkanie dziecięcych i podwórkowych Kółek Żywego Różańca oraz październikowy Kongres i Diecezjalny Zlot Żywego Różańca.