Reklama
W Wielkim Poście Kościół zachęca do skupienia, refleksji i - co za nimi idzie - do wyrzeczeń. Do powstrzymania się od udziału w hucznych zabawach - szczególnie tych z tańcami i piciem alkoholu, objadaniem się ponad miarę. Do (także dosłownie) odejmowania sobie od ust. I nie chodzi przy tym o schudnięcie czy zadbanie o zdrowie.
Wielki Post stwarza nam okazję do pracy nad sobą. Gdy ludzie czegoś bardzo pragną, ale mówią sobie „nie”, to spore wyrzeczenie. Wiadomo, ile kosztuje palacza odmówienie sobie papierosa, a uzależnionego od internetu trzymanie się z daleka od komputera. Wielkopostne postanowienia i wyrzeczenia - zachęcają duszpasterze - warto łączyć z dzieleniem się z innymi. Bo przecież nie jesteśmy sami. W czasie Wielkiego Postu warto pamiętać o ubogich.
„Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony”. Ten fragment z Ewangelii wg św. Marka zachęca nas do radykalnego odcięcia się od naszych złych nawyków i gorszących postaw.
Jeśli nie potrafisz pić z umiarem - w ogóle nie pij. Jeśli marnotrawisz czas - tak zorganizuj sobie dzień, abyś nie miał chwili wolnego czasu. Jeśli za łatwo wydajesz pieniądze - nie chodź na zakupy z pełnym portfelem - tłumaczy jezuita o. Wojciech Żmudziński. W czasie przygotowania do Wielkanocy szczególnie warto o tym pamiętać.
Ks. Wojciech Drozdowicz, proboszcz parafii bł. Edwarda Detkensa na Bielanach, zachęca wiernych do diety, polegającej na jedzeniu w Wielkim Poście tylko warzyw. Kiedyś sam próbował różnych rodzajów ascezy, rezygnacji z internetu, niejedzenia słodyczy itp., dziś jednak uważa, że w Wielkim Poście najważniejszy jest... post.
- Post polega na niejedzeniu. W XVII i XVIII wieku w Warszawie ludzie jedli w Wielkim Poście tylko żur i śledzie - zaznacza duszpasterz, ujawniając źródło inspiracji. To wspomnienia z ubogiej parafii na Kresach, gdzie niegdyś w Wielkim Poście parafianie żyli o chlebie, wodzie i co najwyżej kapuśniaku i byli bardzo zdrowi i długowieczni. Dlatego ks. Drozdowicz pości i innych zachęca do podobnej ascezy i wstąpienia do elitarnego klubu kapuścianego, którego legitymacje - chętnym do jedzenia przez najbliższe tygodnie tylko warzyw - ksiądz rozdaje po niedzielnej Mszy św. Jego członkowie mają największą szansę skosztować postnego kapuśniaku przygotowywanego własnoręcznie przez kapłana. Dla tych, którzy złamali zasadę jedzenia wyłącznie warzyw, ustawił skrzynkę, do której będą musieli wrzucić jakąś ofiarę.
Pustynia w mieście
Reklama
Przez cały Wielki Post - od świtu do nocy - przed kliniką in vitro w centrum Warszawy, w godzinach jej otwarcia, będzie trwać nieustanna modlitwa - znak sprzeciwu wobec wykonywania procedur in vitro. Akcję prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.
- To dla nas duże przedsięwzięcie, choć zaczynają nas wspierać inni, czasem dyżurujemy po kilka godzin - mówi Michał Baran, prezes warszawskiego KSM. Sam dyżury przed kliniką traktuje jako wielkopostne wyrzeczenie, bo - jak mówi - nie jest to „tylko” nawracanie świata, ale także nawracanie samego siebie. Daje coś z siebie, ale daje też sporo sobie.
- Stojąc pod kliniką i zagłębiając się w modlitwie, poczułem się jak na pustyni, gdzie trzeba się zderzać z tym, jaką ja mam motywację do akcji, dlaczego to robię itd. - mówi Michał Baran. Wielkopostne przemyślenia spotykają ich tu na każdym kroku.
Ks. Wojciech Bartkowicz, rektor warszawskiego Seminarium Duchownego, zwraca uwagę, że przy wprowadzaniu w życie postanowień wielkopostnych trzeba uważać na relacje z innymi. - Żeby nasze postanowienia nie były dla nich utrapieniem. Znam przypadki, że osoby poszczące są tak nieznośne, że może nawet lepiej, gdyby tego nie robiły - mówi ks. rektor.
Trzeba unikać też zamysłów postnych, w których będziemy chcieli coś Panu Bogu „pokazać”, na zasadzie: ja Ci pokażę, Panie Boże, jaki jestem heros, jaką mam silną wolę. - Warto powtarzać: „Potrzebuję Twojej łaski, żeby pójść prosto w porządkowaniu siebie i relacji z ludźmi, potrzebuję Twojej pomocy, otwieram się na nią”. Wtedy to ma większy sens - zaleca ks. Bartkowicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odmów sobie przyjemności
Ks. Jacek Stryczek, znany m.in. z akcji „Szlachetna Paczka”, zachęca do wielkopostnej refleksji i pokuty za ściąganie w szkole, które stało się częścią systemu wychowawczego. - Odpisywanie jest grzechem i trzeba za ten grzech odpokutować - twierdzi kapłan, proponując szczególną formę jałmużny wielkopostnej. Chodzi o ufundowanie indeksu dla jednego z dzieci objętych programem „Akademia Przyszłości”, które da szansę dzieciom, by nie musiały kombinować, lecz normalnie skończyły szkołę.
Na pomocy starszym chce się natomiast skupić w tym roku prowadzona cyklicznie przez Caritas Jałmużna Wielkopostna. Caritas rozprowadza skarbonki, zachęcając do odmówienia sobie w okresie pasyjnym niewielkich przyjemności, jak słodycze, i przekazania zaoszczędzonych w ten sposób kwot potrzebującym. - Chodzi o to, żebyśmy uczyli się wrażliwości, dostrzegania nie tylko własnych potrzeb, wsłuchiwania się w potrzeby drugiego człowieka, zwłaszcza starszego. Chcemy pokazać wartość więzi pokoleniowej - wyjaśnia ks. Zbigniew Sobolewski, sekretarz Caritas Polska.
Coś w zamian
Mazowiecki europoseł Janusz Wojciechowski wobec krytyki, jaka spotkała go na jego własnym blogu, obiecał, że do końca Wielkiego Postu powstrzyma się od wpisów. - Polubiłem własny blog i piszę go z zapałem chyba przewyższającym moje zdolności twórcze. Popełniłem grzech pychy. Lubię pisać bloga, wręcz uwielbiam - twierdzi, obiecując zadanie sobie dolegliwej pokuty: powstrzymania się od pisania bloga. Sprawdziliśmy - na razie europoseł postanowienia dotrzymuje. Ciekawe, czy wytrwa.
Bo dochowanie wielkopostnych postanowień nie zawsze się udaje. Przeciwnik - przykre nawyki - jest mocny. O. Wojciech Żmudziński ma jednak na to kilka rad. Powiedz o postanowieniu komuś, prosząc o wsparcie w trudnych chwilach. Nie zapominaj, ile złego nawyki spowodowały. Przewiduj sytuacje, które mogą odwieść od postanowienia, i unikaj ich. Planuj, co zrobisz „zamiast”: co zamiast oglądania brutalnego filmu, co zamiast sięgania po papierosa? Uświadom sobie, co zyskasz pozbywając się złych nawyków.
- Dobrem zło zwyciężaj i nie zapominaj, że masz skuteczną broń przeciw złu - postanowienie - zaleca o. Żmudziński. Postanowienia: „przestanę pić, ale od jutra”, „nie będę oglądał w telewizji przemocy, ale ten film jeszcze obejrzę” są nieskuteczne, takich postanowień się nie dotrzymuje. - U Boga jest kalendarz, na którym jest tylko jeden dzień i ten jeden dzień nazywa się „dzisiaj”. Zbawienie dokonuje się dzisiaj. Teraz, w tym momencie, masz chwilę szansy, nie potem.
Wielkopostnym wyrzeczeniem jest dyżur modlitewny w zbożnym celu na mrozie. Akcja „40 dni dla Życia w Warszawie” potrwa aż do Niedzieli Palmowej. Chodzi o zasygnalizowanie, że in vitro nie jest w porządku, pokazanie prawdy o tej metodzie oraz informowanie o alternatywach, w tym naprotechnologii