Przemyski muzealnik i poeta Mariusz Olbromski został niedawno zaproszony do Biblioteki Polskiej w Paryżu, gdzie prezentował swoją „kresową” poezję. Niecodzienna to była wizyta, do rzadkości bowiem należy zapraszanie twórców piszących wiersze. Na marginesie dodam, że jednym z nielicznie obecnych tam poetów był Zbigniew Herbert. Warto przypomnieć, że Biblioteka Polska została założona w 1838 r. na wyspie św. Ludwika przez księcia Adama Czartoryskiego. Do sławnych jej członków należeli: Adam Mickiewicz, Fryderyk Chopin, Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid, zaś ze współczesnych Czesław Miłosz. Biblioteka zawiera ponad 200 tys. starodruków i książek, zbiór plakatów, rysunków i rycin, map, atlasów itp. Dla stałej grupy bywalców tego rodzaju spotkań Mariusz Olbromski czytał swoje wiersze, podczas gdy w sali wystawienniczej prezentowano wydane dotychczas tomiki jego utworów. Towarzysz podróży przemyskiego poety nad Sekwanę, Andrzej Rysiak, malarz, potomek rodziny Osińskich, założycieli Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, w tym samym czasie wystawiał w Bibliotece Polskiej swoje prace plastyczne.
Przy okazji tej wizyty pojawiły się pewne trudności z noclegiem. Nieoczekiwanie trzeba było szukać wolnego pokoju. Opatrzność Boża skierowała kroki polskich podróżników do Domu św. Kazimierza Sióstr Szarytek, w którym ostatnie lata swego życia, do roku 1883, spędził Cyprian Kamil Norwid. Już u progu powitały ich słowa „czwartego wieszcza” wyryte na kamiennej tablicy: „Bo pieśń nim dojrzy, człowiek nieraz skona. A niźli skona pieśń naród wpierw wstanie”. Tułacz, patriota, mistyk, nierozumiany w kraju ani za jego granicami, samotnie pisał w maleńkiej klasztornej celi (2,5x2 m) poematy i wiersze dla przyszłych pokoleń. Siostry pieczołowicie przechowują pamiątki po poecie i bardzo rzadko udostępniają do obejrzenia. Ze wzruszeniem artyści oglądali przedmioty należące do Norwida: książki, obraz „Zmartwychwstanie”, kufer, stolik, przy którym pisał m.in. poematy „Cezar i Kleopatra” oraz „Assunta”, krzesło, szablę przyjaciela i medalik, prawdopodobnie projektu poety. Te pamiątki, jakże cenne, być może będą niebawem, staraniem Sióstr Szarytek, ogólnie dostępne dla zwiedzających w specjalnie do tego celu przeznaczonym pawilonie.
Podążając śladami Polaków, których losy rzuciły na francuską ziemię, promotorzy polskiej kultury trafili do Montrésor, położonego 250 km od Paryża. Mieszka tam 500 mieszkańców, w tym 20 polskich rodzin. Interesujące dla nas, Polaków, są w tym miejscu malowniczo położone dwa zamki, pełne historycznych pamiątek. Honory pani domu pełniła w nich Maria Reyowa (z Reyów wywodzących się z Żurawna, dziś na Ukrainie), zapraszając do obejrzenia prywatnych zbiorów, m.in. obrazów Artura Grottgera, fortepianu Fryderyka Chopina, na którym uczył grać Delfinę Potocką, pamiątek spod Wiednia, pucharu, który Adam Mickiewicz otrzymał od przyjaciół Moskali, i wielu innych. Swoisty to dowód na moc kultury polskiej.
Wspomnienia z podróży do Francji budzą w sercach słuchaczy pragnienie, aby także Polacy w kraju doceniali i chronili oraz wiernie przekazywali bogactwo naszej kultury kolejnym pokoleniom. Czyni to od lat Mariusz Olbromski, do niedawna jako dyrektor Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, a obecnie jako inicjator dzieł dla upamiętnienia i zachowania dziedzictwa polskiej kultury na Kresach. Swój udział w tej promocji ma także Radio Fara. Na antenie archidiecezjalnej rozgłośni Mariusz Olbromski opowiada o swoich podróżach i zamierzeniach, a także przybliża historię największych skarbów polskiej literatury.
Pomóż w rozwoju naszego portalu