Miłosierdzie Boże wobec świata wyraziło się we wcieleniu Syna Bożego. Odwieczny Syn Boży, nie przestając być Bogiem, stał się człowiekiem dla nas, dla naszego zbawienia. Miłosierdzie Boże objawione w dziele wcielenia ponownie się objawia i jakby dopełnia w tajemnicy odkupienia. Jezus mówi: „Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3,17).
Bóg udzielił się nam, ogarnął nas swoim miłosierdziem przez dzieło zbawcze Syna Bożego. Dzieło to obejmuje zwiastowaną Ewangelię, naukę Jezusa, której centrum stanowi prawda o miłości Boga do świata oraz tzw. Misterium Paschalne, a więc męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Naszą odpowiedzią na Dobrą Nowinę, na przyniesioną prawdę i urzeczywistnione w krzyżu i w zmartwychwstaniu dzieło zbawienia winna być wiara i miłość.
Nie wszyscy w historii przyjęli i nie wszyscy przyjmują Dobrą Nowinę o miłości Boga do człowieka. Niektórzy uważają, że nie potrzebują Boga, że religia zabiera człowiekowi wolność, że czyni go niewolnikiem Boga, że nie pozwala mu się rozwijać, że stanowi barierę w kształtowaniu w sposób wolny losów naszego świata. Można i tak. Ale Ojciec Święty Jan Paweł II pytał kiedyś na krakowskich Błoniach, w imię czego, w imię, jakich wartości rezygnuje się z daru wiary i miłości do Boga?
Można pytać za myślicielem z XVII wieku Błażejem Pascalem, co się zyskuje i co się traci, wierząc w Boga i negując Jego istnienie. Pascal odpowiadał: „Jeżeli wierzymy w Boga i Bogu, tracimy niewiele, a zyskujemy tak wiele. Natomiast negując Boga, zyskujemy niewiele, a tracimy bardzo dużo”.
Naszą odpowiedzią na Dobrą Nowinę, czyli na wiadomość, że Bóg z miłości przysłał nam swego Syna, Jezusa Chrystusa, jest wiara. Chrystus również powiedział: „Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; u kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3,18). Naszą wiarą i miłością, którą odpowiadamy na dar miłosiernej miłości Boga, winniśmy promieniować na otoczenie. Powinniśmy być zwiastunami Bożego miłosierdzia. Wiarę i miłość jako naszą odpowiedź na dzieło Bożego miłosierdzia dokonane w Chrystusie należy ukazywać w życiu. Chrystus powiedział: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7). Bądźmy wrażliwi na drugiego człowieka, na jego potrzeby. Nie mówmy, że nie mamy się, czym dzielić. W miłosierdziu nie chodzi tyle o dzielenie się dobrami materialnymi, ale o dzielenie się swoim sercem. Niech ci nie będzie obojętny drugi człowiek. Próbuj do niego skierować dobre słowo, słowo pocieszenia, nadziei, otuchy. Takie słowa i gesty zapadają w pamięć.
Matka Teresa z Kalkuty przypominała kiedyś swoim siostrom, że w kaplicy adorują Chrystusa Eucharystycznego, a potem Tego Jezusa powinny adorować i służyć Mu w najbiedniejszych z biednych.
Módlmy się dzisiaj gorąco, abyśmy i my potrafili służyć Chrystusowi w naszych braciach i siostrach, którzy potrzebują pomocy, by miłosierdzie Boże docierało do nich przez naszą służbę.
Oprac. ks. Łukasz Ziemski
Pomóż w rozwoju naszego portalu