Orędzie o zmartwychwstaniu Chrystusa jest drogowskazem dla świata. To główne przesłanie homilii, jaką abp Stanisław Budzik skierował do wiernych podczas Mszy św. sprawowanej w archikatedrze lubelskiej w niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.
Dzieląc się z wiernymi paschalną radością, Metropolita Lubelski podkreślał, że orędzie o zmartwychwstaniu Chrystusa jest istotą Ewangelii, daje nadzieję życia wiecznego, ale też jest drogowskazem w życiu doczesnym człowieka. - Dobra Nowina o zmartwychwstaniu Chrystusa oświeca swym blaskiem życie doczesne. Mówi nam, że zawsze, nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji, jest możliwy nowy początek - mówił ks. Arcybiskup. Pasterz przypominał, że „nigdy nie można mówić, że wszystko jest stracone; nigdy nie wolno potępić człowieka, bo zawsze, dopóki żyje, może się jeszcze nawrócić”. - Nigdy nie wolno zwątpić w trudnościach, chociaż byłyby wielkie i ciężkie jak kamień grobowy Chrystusa. Bo Bóg, który daje krzyż, jest Bogiem, który sprawia zmartwychwstanie; krzyż, grób i zmartwychwstanie to nierozdzielne elementy tej samej tajemnicy - podkreślał Metropolita.
Odwołując się do symboliki kamienia, abp Budzik mówił, że „tak samo, jak był on rozczarowaniem uczniów Jezusa, tak samo w życiu każdego z nas łączy się z ogromnym bólem i cierpieniem”. - Często kamień przygniata to, co dla człowieka najdroższe; oddziela od ludzi, z którymi szliśmy na ważnym etapie naszej drogi i którym jesteśmy winni wdzięczność. Kamień jest znakiem tego, co ciężkie do uniesienia i trudne do zniesienia. Dla wielu z nas są to troski dnia codziennego, które przygniatają do ziemi i nie pozwalają się podnieść. Często my sami odgradzamy się kamiennym murem obojętności od bliźnich; często innym rzucamy pod nogi kamienie i kłody egoizmu, niesprawiedliwości, nieuczciwości. Wydaje się nam, że to, co robimy nie ma sensu; że w życiu pojawiają się wciąż te same kłopoty, słabości i grzechy - mówił ks. Arcybiskup. Ale gdy w życiu pojawiają się kamienie, których ludzka siła nie jest w stanie przesunąć, wtedy interweniuje Bóg. Jak w sytuacji Apostołów, którzy podejmując ciężar nie do uniesienia pogrzebali swoje nadzieje, ale doświadczyli mocy Boga. - Wraz z odsuniętym kamieniem grobowym Chrystusa, który zobaczyła Maria Magdalena, gdy wczesnym rankiem poszła do grobu, zostały osunięte nasze kamienie grobowe. Chrystus zmartwychwstał nie dla siebie, ale dla nas, aby nas za sobą pociągnąć, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne - podkreślał Metropolita.
Chrystus obecny w sakramentach obdarza nas nowym życiem i zaprasza do wspólnoty, w której odsłaniają się nowe perspektywy, sięgające poza granice grzechu i śmierci. W sposób szczególny Pasterz zapraszał do udziału w Eucharystii, która jest nie tylko pamiątką męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. - Chrystus jest prawdziwie obecny wśród nas podczas Eucharystii. Jak uczniom w Emaus wyjaśnia nam Pisma, łamie dla nas chleb i karmi nas swoim Ciałem. Zaprasza nas do komunii z Bogiem i ludźmi; posyła jako świadków zmartwychwstania do świata, który często zapomina o tym, co jest najważniejsze - mówił abp Budzik. Zdaniem Metropolity we współczesnym świecie nie brak ludzi, którzy „chcieliby Chrystusa i Jego naukę przytłoczyć ciężkim kamieniem obojętności i zapomnienia, którzy chcieliby Chrystusowi postawić straże, aby nie wychodził z kościoła, aby nie szedł do ludzi, aby się nie mieszał do życia społecznego i rodzinnego”. Za bł. Janem Pawłem II przypominał, że „Chrystusa nie da się wykreślić z dziejów człowieka, historii Europy i naszego narodu” i apelował do wiernych, by „nie wykreślali Chrystusa ze swoich serc”, ale całym życiem świadczyli o Zmartwychwstałym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu