Reklama

Przyoblecz mnie, Panie, w nowego człowieka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę 22 kwietnia klerycy III roku Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu pierwszy raz ubiorą strój duchowny - sutannę i przyjmą posługę lektoratu. Od tego dnia dla wszystkich, którzy będą się z nimi spotykali, ich strój będzie wyraźnym świadectwem przynależności do Chrystusa. I choć to dopiero pierwszy poważniejszy stopień do święceń kapłańskich, to jednak klerycy zawsze przeżywają go bardzo mocno. Widok syna ubranego w czarną sutannę jest wielkim przeżyciem dla rodziców, rodzeństwa, rodziny i przyjaciół. Niemniej tę chwilę przeżywają również proboszcz takiego alumna i jego wspólnota parafialna. Od tej chwili „ich” kleryk będzie bardziej rozpoznawalny jako młodzieniec dążący do posługi kapłańskiej.

Skąd się biorą sutanny?

Reklama

Sutanna, czyli czarna szata noszona przez duchownych oraz kleryków, jest najbardziej rozpoznawalnym znakiem księdza w Polsce. Widok proboszcza, wikariusza czy księdza katechety w sutannie zawsze podkreśla, że pełni on swoją misję w imieniu kogoś większego - samego Boga. Sutanna „przykrywa” codzienność i staje się widocznym znakiem powołania.
W Polsce widok kapłana w sutannie jest czymś normalnym. Jednak w wielu krajach noszenie tego stroju nie jest już tak popularne. Widzą to także nasi rodacy i sami często mówią, jak bardzo brakuje im na obczyźnie tego jednoznacznego znaku. Sutanna, zanim jednak zostanie ubrana przez kapłana lub kleryka, musi być najpierw uszyta.
Jest w Polsce kilka firm, które zajmują się szyciem sutann. Dzieła tego podejmuje się także wielu krawców. Ja postanowiłem wybrać się do Gorzowa, do Antoniego Golca, który wiele lat poświęcił na szycie sutann dla księży z naszej diecezji i diecezji szczecińsko-kamieńskiej.
P. Antoni przyjął mnie bardzo serdecznie i opowiedział, jak powstają te kapłańskie szaty. Nie jest to zadanie proste. Jest to zadanie niezwykle pracochłonne. Uszycie jednej sutanny zajmuje prawie 60 godzin, nie licząc guzików, których nie zawsze musi być 33.
- Pierwszą sutannę uszyłem w 1957 r. - wspomina Golec. - Od tego czasu uszyłem ich ponad 7 tys. Szyłem dla księży z Gorzowa, Szczecina, Koszalina. Moje sutanny są także w Niemczech, Moskwie, Kijowie i w Turkmenistanie. Szyję głównie dla księży, ale zdarzyło mi się uszyć sutannę także dla bp. Edwarda Dajczaka i bp. Błażeja Kruszyłowicza.
Dziś p. Antoni jest już na emeryturze, ale w tej dziedzinie posiada ogromną wiedzę i doświadczenie. Zapytałem go, czy zechce opowiedzieć, jak dokładnie powstają sutanny? Czy może jest to jakaś cechowa tajemnica? Na twarzy mojego rozmówcy pojawił się uśmiech. - Zapraszam do pracowni, opowiem, jak to wygląda. Na początku…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzeba zdjąć miarę

Za pierwszym razem, kiedy przyjedzie ksiądz lub kleryk, należy dokładnie zdjąć wymiary. A więc kołnierz, talię, długość sutanny, obwód klatki piersiowej i długość rękawa. Dalej szerokość ramion i obwód w pasie. Trzeba także zapytać, jaki jest rozmiar koszuli. Do tej wielkości dodaje się jakieś 5,5 do 6 centymetrów. Wychodzi wówczas idealny kołnierz. Trzeba wyczuć, bo czasami ktoś bardziej lubi luźny kołnierz, a inny dopasowany. Muszę także opisać wygląd księdza. Czy jest pochylony do przodu czy do tyłu.
Później przychodzi czas na wybranie materiału. Sutanny szyje się z tropiku, gabardyny lub krepy. U nas księża najczęściej wybierali tropik. Kiedy te wiadomości już są, to można przystąpić do dekatyzowania, czyli prasowania materiału przez mokrą szmatkę. Materiał po utkaniu może być źle zwinięty. Dzięki takiemu prasowaniu staje się zaś równy. Po skrojeniu sutanny formujemy materiał żelazkiem do odpowiedniej figury. Dalej zszywa się przody i tył i nakłada się na kamel, czyli podkład, do którego wszystko się przyczepia. Wszystko fastryguje się w bocznych szwach i sutanna już jest gotowa na…

Pierwszą przymiarkę

W tym momencie to już jest jakieś siedem godzin pracy - podkreślił p. Antoni. - Kiedy ksiądz przyjeżdżał na pierwszą przymiarkę, to wówczas kredą kreśliłem na sutannie zachód, środek kołnierzyka i ramiona. Następnie wszystko trzeba rozfastrygować. Robi się kieszenie i podkłada się podszewkę do kołnierza. Znów należy zfastrygować plecy i przody. Taka sutanna jest gotowa do kolejnej przymiarki.
Kiedy ksiądz lub kleryk przyjeżdżał po raz drugi, to należało dokładnie zmierzyć długość rękawów, obwód kołnierzyka, szerokość ramion. Oznacza się także spad rękawa i miejsce naokoło, gdzie będzie przyszyty kołnierz. Jak były jakieś niedokładności, to należało je usunąć. Czasami materiał bywał wadliwy, a czasami nić puszczała. W tym momencie zszywa się ramiona, boczne szwy i kontrafałdy. To wszystko dokładnie się rozprasowuje i zarabia się podszewkę. Kołnierz musi być bardzo dokładnie przyszyty. W tym momencie należało także zrobić podszewkę przy kołnierzu i dalej rękawy.
Bardzo dużo pracy zawsze było z dziurkami i guzikami. Dziurki są robione ręcznie - nacinane i obszywane. Tyle, ile jest guzików. Guziki też zawsze ręcznie robiłem. Z tymi guzikami to jest tak, że się bierze czarną foremkę, nawija się nić i pikuje dookoła dwa razy. Ale jak sam zrobiłem guziki, to wiedziałem, że są mocne i długo wytrzymają.
Na dole, od wewnątrz, przyszywa się szczotkę. Jej nie widać. Czasami, jak ktoś trzyma sutannę, to widzi takie małe włoski. Szczotki lepiej nie kupować. Zrobiona własnoręcznie dłużej trzyma. Jak wytrzyma piętnaście lat, to i drugie tyle wytrzyma.

Na koniec…

doszywa się rękawy. Trzeba je wstawić i oprasować wewnątrz. Dalej należy pamiętać o wstawieniu podkładów na ramionach i obszyć podszewkę. Po czym należy dokładnie wyprasować całą sutannę, ułożyć przody i oznaczyć miejsca na guziki, które w tym właśnie momencie przyszywa się do sutanny. I to jest koniec szycia! - zakończył swoje objaśnienia Golec, jeszcze radośniej uśmiechając się do mnie. Zapewne zauważył, z jaką miną laika próbowałem opisać w swoim zeszycie poszczególne etapy powstawania sutanny. Nie było to proste.
Wychodząc z domu gospodarza, pomyślałem sobie, że takie szycie sutann to powołanie. Tyle lat pracy i godzin poświęconych na jedną szatę duchowną. Swoją pracą każdy szyjący sutannę jest tak, po ludzku mówiąc, bardzo blisko każdego kapłana. Owoc jego pracy widoczny jest w codziennej posłudze kapłana i jego zewnętrznym wyglądzie.
Sutanny kleryków, które ubierają pierwszy raz przed Mszą św., na której otrzymają posługę lektora i błogosławieństwo, są takie nowe i idealnie wyprasowane. Z czasem sutanny tracą ten swój czarny, intensywny wygląd. Sutanna tak jak kapłani w służbie zbawienia człowieka z wiekiem niszczeje. Ale zawsze jest znakiem dla świata, że jest Bóg - Miłość, któremu warto poświęcić wszystko.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdańsk: 45-latek podpalił krzyż. Został zatrzymany

2024-12-28 14:56

[ TEMATY ]

profanacja

Gdańsk

Adobe Stock

Policja zatrzymała 45-latka, który jest podejrzany o podpalenie drewnianego krzyża przy ul. Góralskiej w gdańskiej dzielnicy Niedźwiednik. Mężczyzna w sobotę usłyszał zarzuty obrazy uczuć religijnych i zniszczenia mienia.

Oficer prasowa gdańskiej policji podinsp. Magdalena Ciska poinformowała w sobotę o zatrzymaniu 45-latka, który jest podejrzany o zniszczenie w piątek krzyża przy ul. Góralskiej na Niedźwiedniku.
CZYTAJ DALEJ

W tej polskiej parafii finansami zajmują się świeccy, a nie proboszcz

2024-12-27 21:23

[ TEMATY ]

pieniądze

taca

Karol Porwich/Niedziela

Na Łacinie finansami zajmują się świeccy, a nie proboszcz. "Ksiądz jest od odprawiania Mszy św., spowiadania i ewangelizacji, a nie od zbierania pieniędzy. W naszej parafii działa rada ekonomiczna, mamy księgową – to ich zadanie" – wyjaśnił ks. Radek Rakowski, proboszcz parafii Imienia Jezus w Poznaniu.

Jedną z parafii, której proboszcz postanowił całkowicie zrezygnować z tradycyjnego zbierania pieniędzy na tacę, jest parafia Imienia Jezus w Poznaniu, popularnie zwana Łaciną. Zdaniem proboszcza ks. Radka Rakowskiego dzięki zastąpieniu składania ofiar na tacę formami bardziej przystającymi do współczesności finanse parafii są bardziej transparentne.
CZYTAJ DALEJ

„Czuwajmy z Maryją” - Sylwester na Jasnej Górze

2024-12-28 17:04

[ TEMATY ]

Jasna Góra

sylwester

Karol Porwich/Niedziela

Jasna Góra pożegna stary rok na modlitwie i modlitwą powita nowy 2025 rok. W sylwestrowy wieczór po Apelu, o godz. 21.30, w Kaplicy Matki Bożej rozpocznie się nocne czuwanie połączone z modlitwą o pokój. O północy odprawiona zostanie Msza św. Czuwanie potrwa do 4.00 rano.

Czuwanie rozpocznie się tuż po Apelu Jasnogórskim konferencją „Maryja, Gwiazda Nadziei” opartą o encyklikę Benedykta XVI „Spe salvi” o nadziei chrześcijańskiej. - To Maryja prowadzi nas do Chrystusa, który jest źródłem naszej stabilności, i wewnętrznej, i zewnętrznej - podkreśla o. Jakub Szymczycha.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję