Reklama

Debata o Henryku Pobożnym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duszpasterstwo Ludzi Pracy ’90 w Legnicy po raz kolejny podjęło temat związany z Henrykiem Pobożnym. Mimo że wielokrotnie wracano tam do tego tematu, to zawsze było to nowe spojrzenie. Tym razem zaproszono Przemysława Wiszewskiego - profesora historii z Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest on autorem wydanej w 2011 r., staraniem Muzeum Miedzi w Legnicy, monografii pt. „Henryk II Pobożny. Biografia polityczna”. Zaproszony gość nie mógł przybyć, lecz przysłał tekst swojego wykładu zatytułowany „Henryk II Pobożny - cnota i polityka”, który został odczytany. Jednak dla zachowania tradycyjnego charakteru spotkania (z udziałem prelegenta, a nie tylko lektora) zaproszono ks. dr. Mariusza Majewskiego, sekretarza Biskupa Legnickiego, wykładowcę WSD Diecezji Legnickiej, który podjął temat: „Prawo kościelne w zastosowaniu do potencjalnego procesu beatyfikacyjnego Henryka Pobożnego”. W ten sposób spotkanie stało się debatą na temat księcia i jego czasów.

Ideał władcy

Reklama

Na początku wykładu prof. Wiszewski przedstawia ideał średniowiecznego władcy w Europie, którego zadaniem było dbanie o pomyślność swoich poddanych. Jeśli miał być on uznanym za godnego swego urzędu, musiał być akceptowany przez tych, którymi władał. W praktyce - przez elity władzy. Jeśli nie udało mu się tego osiągnąć, musiał się liczyć z oporem, który czasem prowadził do utraty władzy. Na szacunek poddanych i ich wierną służbę trzeba było sobie zasłużyć i zdobyć powszechnie akceptowany autorytet. Od schyłku XII w. w otoczeniu Piastów panowało przekonanie o sakralnych podstawach ich władzy. Władców nie uważano za świętych, ale za wybranych przez Boga i wyznaczonych do rządzenia Polską. Wynikał z tego obowiązek zarówno dbania o Kościół, jak i o poddanych. Jednocześnie uważano, że winien on być zawsze zwycięskim wojownikiem. Dalej autor wykładu porównuje postać Henryka Pobożnego i jego ojca Henryka Brodatego. Znany jest zdecydowany charakter tego ostataniego i jego niechęć do ulegania obcym wpływom. Syn kontynuował politykę ojca, ale z mniejszym powodzeniem. Nigdy nie był krytykowany przez hierarchów Kościoła, co jego ojcu zdarzało się bardzo często. Był to wynik wspierania papieża w jego walce z cesarzem. Henryk Pobożny dążył do zdobycia podobnego autorytetu jaki posiadał ojciec. Nie było to zadanie łatwe. Z trudem utrzymywał swoje zwierzchnictwo nad Krakowem, w którym nie był od 1238 r. i władzę w jego zastępstwie reprezentowali tam dygnitarze krakowscy. Jego krewni ogłosili niezależne rządy w Opolu i w Sandomierzu. Oparciem dla Henryka Pobożnego był szwagier, król czeski Wacław. To jednak było zbyt mało, aby cieszyć się takim samym autorytetem, jak jego ojciec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mongołowie

Reklama

W tej sytuacji do Polski docierają groźne zastępy Mongołów. Pierwsze informacje o ich pochodzie docierają na Śląsk w 1237 r. Ich najazd był czymś tak niespodziewanym, że za mało prawdopodobne uznawano możliwość ich dotarcia aż na Śląsk. Po zdobyciu Kijowa w zimie 1240/1241 r. zagrożenie z ich strony staje się coraz bardziej realne. Od tego momentu sytuacja militarna rozwija się niezwykle szybko. Skłóceni ze sobą książęta polscy, ale także i władcy innych państw Europy nie są w stanie zawrzeć skutecznego sojuszu, który mógłby się przeciwstawić najazdowi Mongołów. Skupienie się śląskich elit na wewnętrznych rozgrywkach politycznych zaważyło na braku koordynacji, lekceważeniu przeciwnika i zaniedbaniu przygotowań. W lutym 1241 r. Mongołowie zniszczyli najpierw Sandomierz, a zaraz potem Kraków. Doszło do lokalnych bitew z nimi pod Wielkim Turskiem i Chmielnikiem, gdzie pokonali polskie rycerstwo. Najeźdźcy zanim skierowali się na Śląsk spustoszyli Kujawy, ziemię sandomierską i krakowską. W tej fazie konfliktu Henryk Pobożny nie brał udziału. Podobnie postępowali inni polscy książęta, uchylając się od bitew, a broniąc najważniejszych grodów. Mongołowie spalili Wrocław, ale nie zdobyli zamku. Zachodzi uzasadnione przypuszczenie, że Henryk Pobożny zastosował taktykę oddania napastnikom terenu, pozostawiając niezdobyte grody, które miały stać się bazą do odwetu. Profesor przypuszcza, że w celu zachowania prestiżu zwycięzcy tylko dla siebie, Henryk Pobożny postanowił sam wydać im bitwę z niewielkimi pocztami pomocniczymi. Wybór miejsca pod Legnicą nie był przypadkowy. Była to druga siedziba książęca. Ściągnięcie uwagi przeciwnika na Legnicę odsuwało groźbę przejścia jego głównych sił przez prawy brzeg Odry. Tam ulokowane były najważniejsze dla rodu książęcego punkty na sakralnej mapie księstwa: nekropolie w Lubiążu i Trzebnicy. Stoczenie bitwy pod Legnicą odsuwało też groźbę najazdu na Wielkopolskę i na arcybiskupie Gniezno, stanowiące serce polskiego Kościoła. Wybór ten oznaczał też osłonięcie Złotoryi, która ze względu na wydobycie złota była najważniejszym miastem dla książęcego skarbu. W końcowej części wykładu autor konstatuje: „Pobożny przegrał bitwę, stracił życie, ale uzyskał to, czego pragnął najbardziej w sferze politycznej: uznanie za hegemona Polski”. Cesarz Fryderyk II i książę austriacki Fryderyk pisali bowiem o nim po jego tragicznej śmierci jako o władcy Polski, księciu Polaków, a dla wysłanników papieskich do kraju Wielkiego Chana był on (u schyłku lat czterdziestych XIII w.) najbardziej chrześcijańskim księciem Polski.

Próby wyniesienia na ołtarze

Ks. dr Mariusz Majewski zaczął swoje wystąpienie od przypomnienia, że podczas VI Sesji Plenarnej I Synodu Diecezji Legnickiej w dniu 27 marca 2010 r. przedstawiony został wniosek „o wszczęcie przygotowań zmierzających do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Henryka II Pobożnego i jego małżonki księżnej Anny”. Relatorem wniosku, skierowanego do Biskupa Legnickiego był Stanisław Andrzej Potycz - przewodniczący Kapituły DLP ’90. Odpowiedzią Biskupa był dekret z dnia 10 maja 2011 r. „powołujący Zespół Historyczny do zbadania i rozpoznania męczeńskiej śmierci księcia Henryka Pobożnego oraz heroiczności cnót jego czcigodnej małżonki księżnej Anny, jak również otaczającego ich kultu”. Zespół nie zakończył jeszcze swojej działalności, ale na kolejnych posiedzeniach przyjął założenie, że celowym jest rozdzielenie starań o beatyfikację Henryka Pobożnego i jego małżonki Anny. Wynika to z potrzeby skupienia się najpierw na jednym zadaniu i zgromadzenie na temat tego zadania odpowiedniej dokumentacji oraz dowodów. Poza tym istotne jest, że ewentualna beatyfikacja tych osób może nastąpić na innych podstawach: co do księcia z tytułu męczeństwa, a co do księżnej z tytułu heroiczności cnót.

Procedura kanonizacyjna

Ostatnim dokumentem wydanym przez Stolicę Apostolską w tej materii jest „Instrukcja Kongregacji ds. Kanonizacyjnych Sanctorum Mater” zaaprobowana przez papieża Benedykta XVI w lutym 2007 r. Zaznacza się w niej, że celem dochodzenia diecezjalnego jest zebranie odpowiednich dowodów, aby można było ustalić pewność moralną w odniesieniu do cnót praktykowanych w stopniu heroicznym lub w odniesieniu do męczeństwa sługi Bożego, o którego beatyfikację, czy kanonizację prosi się. Naturalnym miejscem rozpoczęcia procesu jest diecezja, na terenie której zakończył swoje życie kandydat na ołtarze. Osobą odpowiedzialną za prowadzenie procesu jest biskup diecezjalny miejsca śmierci kandydata na ołtarze. Biskup winien coram Deo (wobec Boga) podejmować decyzję o tym, czy przedstawione mu sprawy nadają się do tego, by je przyjąć i rozpocząć. Jest on zobowiązany, aby sprawdzić czy kandydat cieszy się solidną i głęboką opinią świętości życia, łask czy męczeństwa. Dlatego instrukcja szczególną uwagę poświęca opinii świętości, męczeństwa i znaków. Stanowi ona też o obowiązkach postulatora, wybieranego do prowadzenia sprawy, względem zebrania dokumentacji do tejże opinii. W przypadku męczenników za wiarę bardzo ważne jest, aby - wskazując niezbite dowody o dyspozycji ofiary do męczeństwa, do przelania krwi - można było jednocześnie wykazać, bezpośrednio lub pośrednio, ale w sposób moralnie pewny, nienawiść do wiary u prześladowcy.

Czy Henryk Pobożny jest już świętym?

Ks. Majewski zauważył, że może okazać się, iż żaden proces beatyfikacyjny, ani kanonizacyjny Henryka Pobożnego nie jest potrzebny. Prowadząc badania nad historią najstarszego kościoła Jeleniej Góry natknął się on bowiem na następujący zapis kronikarski dotyczący Henryka Pobożnego: „W roku 1266 został uznany świętym”. Redaktorem kroniki zawierającej ten zapis (wydanej w 1720 r.) był mgr David Zeller - nauczyciel II stopnia w szkole ewangelickiej w Jeleniej Górze.
Wszystko to pokazuje, że ewentualny proces beatyfikacyjny pary książęcej będzie sprawą bardzo trudną, wymagającą mozolnej pracy znawców tematu, w tym przeprowadzenia kwerendy w Archiwum Watykańskim. Potrzebny jest na to czas, ludzie i fundusze. Obecny stan prawny próby wyniesienia ich do chwały ołtarzy jest na etapie przedwstępnym. Zostały w tym kierunku poczynione pierwsze kroki. Co będzie dalej czas pokaże.

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wino św. Jana

[ TEMATY ]

św. Jan Apostoł

Kościół parafialny w Oleszycach – mal. Eugeniusz Mucha/fot. Graziako

„Wino, które pobłogosławił św. Jan, straciło swoją zabójczą moc, zatem ma ono nas uzdrawiać od zła, złości, która w nas jest i grzechu. Ma nas także zachęcać do praktykowania gorącej miłości, którą głosił św. Jan” – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. dr Joachim Kobienia, liturgista i sekretarz biskupa opolskiego. 27 grudnia w Kościele błogosławi się wino św. Jana.

– To bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza. Związana jest z pewną legendą, według której św. Jan miał pobłogosławić kielich zatrutego wina. Wersje tego przekazu są różne. Jedna mówi, że to cesarz Domicjan, który wezwał apostoła do Rzymu, by tam go zgładzić, podał mu kielich zatrutego wina. Św. Jan pobłogosławił go, a kielich się rozpadł.
CZYTAJ DALEJ

Muniek Staszczyk: Modlę się każdego dnia i dziękuję Bogu za to, że mnie nie opuścił

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 43-45

[ TEMATY ]

wywiad

muzyka

Muniek Staszczyk

T.Love

Marta Wojtal

Muniek Staszczyk

Muniek Staszczyk

Z „miasta Świętej Wieży” pochodzi Muniek Staszczyk, założyciel i lider zespołu T.Love. Na naszych łamach opowiada o swojej wierze, zwątpieniach, trudnych relacjach z Bogiem, który nigdy o nim nie zapomniał.

Aneta Nawrot: Częstochowa, aleja Pokoju, dzielnica robotnicza. Blokowiska z podwórkami i trzepakami... W jednym z takich bloków Pan mieszkał... Muniek Staszczyk: Moja rodzina nie odbiegała od tradycyjnych rodzin. Dzieci miały szacunek do rodziców, nauczycieli, starszych osób. Wpajano nam wartości i mówiono, „co dobre, a co złe”.
CZYTAJ DALEJ

Taizé w Tallinie: najwięcej uczestników przyjechało z Polski

2024-12-28 18:08

[ TEMATY ]

Taize

Taizé YT zrzut ekranu

Młodzi Polacy stanowią najliczniejszą grupę uczestników 47. Europejskiego Spotkania Młodych w stolicy Estonii - Tallinie - powiedział KAI brat Marek ze Wspólnoty z Taizé, organizującej te ekumeniczne spotkania.

Pochodzący z Poznania brat Marek zaznaczył, że Estończycy bardzo długo czekali na możliwość zorganizowania u siebie Europejskiego Spotkania Młodych. Przypomniał, że Estonia jest krajem bardzo zsekularyzowanym, gdzie na przestrzeni dziejów bardzo zakorzeniony był Kościół luterański, ale liczni są także wyznawcy prawosławia. Obecna jest też niewielka wspólnota katolicka. Wszyscy włączyli się w przygotowanie tego spotkania. „Mamy więc nadzieję na doświadczenie głębszej jedności między chrześcijanami” - powiedział brat Marek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję