Kochamy św. Annę i św. Joachima, bo są dziadkami Pana Jezusa. Zostali włączeni w życie samego Boga w Trójcy Świętej Jedynego, który dał ludzkości swojego Syna jako Tego, który ma ją ocalić. W osobie Pana Jezusa koncentruje się niejako nadmiar ogromnej miłości Boga do człowieka. Pan Bóg tak troszczy się o niego, każdy z nas tak jest dla Boga ważny, że zasługuje na życie Syna Bożego, który nie przyszedł złamać wolności i rozumności człowieka, ale docenić je i wynieść na poziom znacznie wyższy.
I co ciekawe, mamy tu pełne dowartościowanie życia rodziny: św. Anna i św. Joachim są rodzicami wspaniałej dziewczyny - Maryi, Matki Zbawiciela. Stworzyciel nieba i ziemi wchodzi w życie zwykłej rodziny izraelskiej i na niej spełniają się odwieczne plany Bożej Opatrzności, spełnia się proroctwo mesjańskie - wielki dar Mesjasza, który zostaje dany rodzinie ludzkiej.
Dlatego tak bardzo szanujemy rodziców Najświętszej Maryi Panny, bo dali Kościołowi i ludzkości swoją najukochańszą córkę jako Matkę. Do Niej się modlimy, do Niej odnosimy nasze życie, Jej się zawierzamy i oddajemy w opiekę.
Kult św. Anny i św. Joachima należy do znaczących w Kościele - widzimy, jak wiele jest figur i ołtarzy tych świętych, a także parafii pod ich wezwaniem. To również wyraz podejścia Kościoła do małżeństwa i rodziny. Jak w obrębie małżeństwa mogła urodzić się sama Najświętsza Maryja Panna, a także wielu świętych Bożych, tak i w naszych współczesnych rodzinach jest to możliwe, Bóg przecież nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że będąc chrześcijanami, żyjąc w Kościele, zawsze będziemy się znajdować w obliczu Boga, w Nim się poruszać, a On będzie w nas. Potrzeba tylko świadomości tego i bojaźni Bożej. Pełni tej świadomości i bojaźni świętej byli Joachim i Anna, i tak starali się wychować swoje dziecko. Maryja stała się Oblubienicą Ducha Świętego i została wybrana na Matkę Bożego Syna, dała Mu ludzką naturę. To wielki dar dla nas, dar Bożego miłosierdzia i znak wielkiej Bożej miłości. Bóg, którego nikt nigdy nie widział, ofiarowuje nam siebie w osobie swojego jedynego Syna, zrodzonego z Maryi, córki Joachima i Anny...
To oszałamiające, wprost nie do zrozumienia, że Pan Jezus, Boży Syn, miał dziadków. Nie wiemy, czy mogli Mu okazywać swoją miłość osobiście - Ewangelia milczy na ich temat, a jedyne źródło: apokryficzna „Protoewangelia Jakuba” twierdzi, że zmarli, kiedy Maryja była jeszcze dzieckiem. Wiadomo jednak na pewno, że całym życiem czcili Pana Boga i że są dziadkami Pana Jezusa. Są tymi, którzy stanęli na drodze wiodącej do zbawienia.
Życiem Joachima i Anny, którym naznaczone jest też w jakiś sposób ziemski byt Chrystusa, Pan Bóg przybliża do siebie rodzinę ludzką, ubogaca ją i odnawia.
Magnalia Dei - to wielkie Boże dzieła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu