Warto przypomnieć, że bazylika bolesławiecka będzie trzecią świątynią w naszej diecezji uhonorowaną tym tytułem. O przygotowaniach do tej uroczystości już pisaliśmy na naszych łamach. Dziś kolejna odsłona - tym razem o kolejnych pracach prowadzonych i planowanych w sanktuarium rozmawiamy z kustoszem i proboszczem ks. Andrzejem Jarosiewiczem.
Duma i zobowiązanie
Reklama
Dla kustosza i proboszcza najważniejsze jest to, że bazylika będzie miejscem nieustannej więzi z Piotrem naszych czasów, czyli z każdorazowym papieżem. Tam, gdzie jest bazylika, tam jest codzienna modlitwa w intencjach papieża. Jest to także miejsce, które ma promieniować kulturą chrześcijańską. - Cieszymy się, że w naszej świątyni już od lat organizowane są koncerty pomagające ludziom poprzez muzykę zbliżyć się do Boga. Odbywają się m.in. koncerty w ramach Vratislavia Cantans. Natomiast od strony duszpasterskiej tytuł bazyliki nakłada na nas obowiązek większej troski o życie duchowe wiernych. Zatem częściej odprawiane są Msze św., głoszone jest Słowo Boże, sprawowane są inne sakramenty, szczególnie ważny jest sakrament pokuty. Ludzie z naszego miasta i z okolic wiedzą, że w sanktuarium zawsze jest spowiedź, zawsze jest ksiądz w konfesjonale. To jest niezmiernie ważne, gdyż wpływa na całe środowisko. To są te wymiary duchowe, którymi promieniuje bazylika. Dlatego cieszymy się, że nasza świątynia zostanie podniesiona do tej godności - mówi ks. Andrzej Jarosiewicz. - Bazylika to także miejsce, gdzie dba się o liturgię i formację liturgiczną. To również miejsce uświęcane stopami pielgrzymów przybywających do tej świątyni. Z myślą o nich podejmowane są plany przygotowania kaplicy wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu i udostępnienia świątyni przez cały dzień. Do bolesławieckiego sanktuarium przybywają nie tylko mieszkańcy miasta i okolic, ale także goście z Polski i z zagranicy. Jest tu wielu Niemców, Czechów, Amerykanów. Wiemy, że Bolesławiec to miasto ceramiki, to właśnie ona przyciąga tutaj wielu zagranicznych gości. Przy tej okazji chcą oni poznać miasto, a szczególnie jego najcenniejsze zabytki. Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pełen jest dzieł sztuki sakralnej, które mogą cieszyć oczy i ducha. Aby podkreślić wartość tych skarbów od 2002 r. trwają nieprzerwanie prace konserwatorskie zarówno przy budynku kościelnym, jak i przy dziełach sztuki. Zdecydowaną większość z nich udało się już odrestaurować. I rzeczywiście, efekty zapierają dech w piersiach. To owoc pracy wielu ludzi, którym przewodzi ks. Andrzej. Przy każdej rozmowie podkreśla niezwykłą ofiarność wiernych, dzięki którym te prace mogą być planowane i realizowane. W ten trud włącza się całe miasto z jego władzami na czele. Bazylika będzie bowiem wizytówka tego miasta. Wiele środków udaje się też pozyskiwać ze źródeł zewnętrznych - dodaje ks. Jarosiewicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Włoski ślad w Bolesławcu
Po zabytkach ruchomych (ołtarzach bocznych, figurach, obrazach) przychodzi czas na prace związane ze sztukaterią wczesnobarokową, która nie była dotąd odnawiana. A jest dziełem niezwykłego artysty. Jak mówi Ksiądz Kustosz, w 1692 r. na zaproszenie rajców miejskich do Bolesławca przybywa Giulio Simonetti, słynny włoski artysta. Jego zadaniem było ozdobienie świątyni sztukaterią. To, czego dokonał widocznie tak spodobało się mieszkańcom i włodarzom miasta, że postanowili wybrać go na rajcę miejskiego, mimo że był obcokrajowcem. Simonetti wraz z rodziną zamieszkał w Bolesławcu i tu stworzył swój warsztat, który promieniował na inne tereny, na inne miejsca Dolnego Śląska. Od tamtego czasu, a więc kilka wieków, ta sztukateria nie była odnawiana. - To wielkie wyzwanie dla nas - mówi ks. Andrzej - zobaczymy jakie niespodzianki kryją się pod tymi dziełami. Oprócz przygotowania tych prac, prowadzone są dalsze renowacje obrazów, ław kolatorskich, drzwi wejściowych. Zatem pracy jest jeszcze sporo.
Wydobyć piękno przez światło
Wszystkie walory dzieł sztuki można podziwiać wtedy, gdy są one dostępne i dobrze oświetlone. Światło odgrywa ogromną rolę w wydobyciu piękna dzieł sztuki. Tworzy też szczególna atmosferę świątyni, skłaniając nie tylko do kontemplacji dzieł ludzkich, ale też do doświadczenia obecności Boga. Dlatego kolejnym projektem w sanktuarium jest nowoczesne oświetlenie. - Bolączką wielu naszych pięknych świątyń jest ich słabe oświetlenie - mówi ks. Andrzej. - Aby temu zapobiec, przygotowaliśmy projekt oświetlenia wnętrza oparty na najnowocześniejszej technice ledowej. Został opracowany wniosek do Euroregionu Nysa. Z tego źródła mamy nadzieję pozyskać część środków na realizację planów. Nawiązaliśmy też współpracę z parafią niemiecką z Saksonii. Wspólnie z nią będziemy starali się pozyskiwać środki na realizację naszych projektów. Wszystko na większą chwałę Boga i ku pożytkowi ludzi.