Tradycyjnie, jak co roku, z okazji święta Przemienienia Pańskiego, 5 sierpnia wyruszyła z Przemyśla autokarowa pielgrzymka do Dobromila i Chyrowa na Ukrainie. Wyjazd zorganizowało Towarzystwo Przyjaciół Dobromila, Chyrowa i Regionu z siedzibą w Przemyślu. W pielgrzymce wzięło udział 46 osób, w przeważającej większości dawni mieszkańcy Dobromila i Chyrowa, którzy po wojnie wyjechali do Polski.
Po przekroczeniu granicy w Krościenku, z trudem pokonując pozostałe dwadzieścia kilka kilometrów wyboistej i prawie nieprzejezdnej drogi, dzięki wyjątkowym umiejętnościom kierowcy podróżni szczęśliwie dotarli do Chyrowa. Tu zostali serdecznie powitani przez miejscowych parafian i proboszcza ks. Pawła Czyrka.
Przed II wojną światową Chyrów znany był w świecie dzięki największemu w Polsce Zakładowi Naukowo-Wychowawczemu ojców Jezuitów, w którym stosowano nowatorskie metody nauczania i wychowania. Zakład wykształcił wielu wybitnych ludzi, którzy później zajmowali ważne stanowiska w polskiej administracji państwowej i w różnych dziedzinach gospodarki. Po II wojnie światowej Sowieci przejęli konwikt, a jezuici zmuszeni byli opuścić pomieszczenia zakonne.
Podobny los spotkał chyrowski kościół parafialny pw. św. Wawrzyńca, który został przekształcony na obiekt o charakterze rozrywkowo-dyskotekowym. Przez wiele lat mieścił się tu też Urząd Stanu Cywilnego. Dopiero w 2010 r., po wielu latach starań, udało się miejscowym Polakom odzyskać kościół. Natychmiast rozpoczęto żmudny remont zdewastowanej świątyni. Odrestaurowano wieżyczkę na kościele, wstawiono okna i drzwi. W tym roku, dzięki ofiarności dawnych mieszkańców Chyrowa, zakupiono nowy dzwon, który po raz pierwszy zabrzmiał na powitanie ofiarodawców i pielgrzymów z Polski. Wzruszenie było ogromne. Wielu starszych chyrowian nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczało, że stojąc na ziemi swoich praojców po 66 latach usłyszą ponownie bicie kościelnego dzwonu. Zbudowany w 1710 r. kościół pw. św. Wawrzyńca w Chyrowie powoli odzyskuje swój dawny wygląd.
Po krótkiej modlitwie w intencji pielgrzymujących i miejscowych parafian, którą zainicjował ks. Paweł, podróżni wyruszyli do odległego o 7 km Dobromila. Tam w pierwszej kolejności wszyscy udali się na pobliski cmentarz, aby pomodlić się na grobach swoich bliskich, a w szczególności na grobie ostatniego dobromilskiego proboszcza epoki komunizmu ks. Władysława Surmiaka. Dzięki jego determinacji i uporowi zabytkowy dobromilski kościół, jako jeden z nielicznych na ziemiach dawnej Małopolski Wschodniej przetrwał do naszych czasów w niezmienionej formie. Wielokrotnie przesłuchiwany przez NKWD, bity, nękany psychicznie i fizycznie ks. Włodzimierz walkę o utrzymanie kościoła przypłacił zdrowiem, a w konsekwencji życiem (zmarł po kolejnym przesłuchaniu w wieku 58 lat, 7 kwietnia 1953 r. w drugi dzień Świąt Wielkanocnych). Dobromilski kościół przetrwał zawieruchę dziejową i z małymi przerwami pełni swoją funkcję sakralną do dziś. Przez wiele lat nieremontowany, wymaga gruntownej renowacji. Dzięki staraniom Towarzystwa Przyjaciół Dobromila i Regionu udało się odbudować wieżyczkę kościoła, na której znajduje się ocalała sygnaturka (drewniana konstrukcja próchniała i gniła, przez co przechyliła się i groziła zawaleniem), wymienić więźbę dachową, pokryć nową blachą dach nad nawą główną kościoła oraz wymienić większość okien itd. Trwa odbudowa bocznego ołtarza, który spłonął w 1994 t.
Pielgrzymi zwiedzili starówkę miasta i złożyli hołd ofiarom okrutnego mordu, dokonanego przez Sowietów w dobromilskim więzieniu w czerwcu 1941 r. Odpustowa Msza św. miała miejsce w dobromilskim kościele pw. Przemienienia Pańskiego. Na tę okoliczność w ołtarzu głównym został odsłonięty jeden z piękniejszych obrazów na zasuwie „Przemienienie Pańskie”, namalowany w 1909 r. przez dobromilskiego artystę Feliksa Bogdańskiego. Mszę św. koncelebrowało 13 księży z Chyrowa, Niżankowic, Nowego Miasta, Sąsiadowic i innych pobliskich miejscowości. W nabożeństwie wziął udział również kapłan wyznania greckokatolickiego. Przy stuletnich organach zasiadł organista Janusz Pstrąg. Uroczystość uświetniła też śpiewem wokalistka Ania Szałyga, przy akompaniamencie swojego brata Czesława Szałygi. Miejscowi parafianie nie ukrywali wzruszenia z powodu tego, że mogą wspólnie z rodakami z Polski przeżywać tak podniosłą uroczystość.
W czasie Mszy św. nad Dobromilem rozpętała się burza z piorunami, gradem i ulewnym deszczem. Obawiano się, czy uda się zakończyć nabożeństwo procesją wokół kościoła. Opatrzność jednak sprawiła, że wkrótce wyjrzało słońce, a rześkie powietrze jeszcze bardziej podkreśliło świąteczny nastrój.
Ks. Roman Tesluk podziękował kapłanom i wszystkim wiernym za udział w odpustowej liturgii i wyraził nadzieję, że za rok wszyscy spotkają się ponownie na obchodach święta Przemienienia Pańskiego w Dobromilu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu