W 2012 r. przeżywamy 92. rocznicę zwycięskiej bitwy polskiej kawalerii z bolszewikami dowodzonymi przez Siemiona Budionnego. Po raz kolejny będziemy czcić pamięć ułanów walczących w obronie Ojczyzny na polach Wolicy Śniatyckiej k. Komarowa. Cieszy nas fakt, iż corocznie wzrasta liczba osób biorących udział w uroczystościach. Pola, na których stoczono zwycięski bój odwiedzają nie tylko mieszkańcy Komarowa, Zamojszczyzny, ale też miłośnicy historii z całej Polski, jak również Europy i świata. Zarówno władze gminy, proboszcz parafii, jak i mieszkańcy, wkładają ogrom pracy w przygotowania obchodów, będących wizytówką naszej okolicy. Jak wyglądały początki uroczystości rocznicowych, od czego się zaczęło?
Okazuje się, iż dopiero 60 lat po Bitwie pod Komarowem zaczęto organizować uroczystości upamiętniające szarżę kawalerii polskiej na polach Wolicy Śniatyckiej. Pierwsze obchody zostały zorganizowane w okresie PRL-u. Warto zaznaczyć, iż nie był to czas, w którym można było mówić o zwycięstwie Polaków nad bolszewikami. Wydarzenie, jakim była wojna polsko-bolszewicka, było przemilczane w podręcznikach. O chwale Polaków nie mówiono, wszelkie zaś próby pamięci i hołdu były natychmiast tłumione. Pomimo nieprzychylności władz nie zabrakło osób, które odważyły się mówić o historii, nie potrafiły zapomnieć o wielkim zwycięstwie i chwale ułanów w Bitwie pod Komarowem. Inicjatorem pierwszych obchodów rocznicowych był miejscowy lekarz, w późniejszych czasach senator - Wiesław Lipko. On wspólnie z działaczami Solidarności m.in. Henrykiem Kąkolem, jak również przy wsparciu ówczesnego proboszcza komarowskiej parafii ks. Józefa Bulaka, zorganizował obchody zwycięskiej bitwy. Pomimo zagrożenia represjami wykarczowano krzaki porastające mogiłę ułanów, otoczono murkiem jej granice, zaś pomiędzy żelaznymi słupkami rozciągnięto łańcuch. Na mogile ustawiono drewniany krzyż z biało-czerwoną flagą. 2 września 1984 r. została odprawiona Msza św. w miejscowym kościele. Przed nabożeństwem dr Zygmunt Łupina przedstawił rys historyczny wydarzeń z 1920 r. Następnie rozpoczęła się Eucharystia, na której zgromadzeni modlili się w intencji Ojczyzny, jak również ułanów poległych w zwycięskiej bitwie. Kazanie wygłosił ks. Piotr Kurowski z Gródka. Modlitwa i śpiew budowały podniosłą atmosferę uroczystości. Po nabożeństwie tłumnie zgromadzeni mieszkańcy wraz z ks. kan. Józefem Bulakiem udali się na cmentarz, aby złożyć hołd poległym ułanom, jak również modlić się w ich intencji. Uroczystości podsumował Wiesław Lipko, który zasygnalizował potrzebę upamiętnienia poległych przez zbudowanie nagrobka. Na uwagę zasługuje fakt, iż drogi dojazdowe do miejsca, w którym czczono bohaterską postawę ułanów były patrolowane przez funkcjonariuszy SB. Ceną pamięci o czasach minionych mogła być wolność osób uczestniczących w obchodach. Milicja wmieszana w tłum robiła zdjęcia zgromadzonym, za wszelką cenę starano się stłumić patriotyzm i zapał organizatorów, którzy starali się ukazywać prawdziwą historię Komarowa.
Po transformacji ustrojowej obchody bitwy polsko-boleszewickiej zyskały miano oficjalnych. W 1989 r. powołano Komitet Budowy Pomnika Chwały Jazdy Polskiej, któremu przewodniczył Wiesław Lipko. Rozprowadzono cegiełki, z których dochód przeznaczono na budowę pomnika. Istniało kilka propozycji jego lokalizacji. Ostatecznie pomnik stanął w obrębie placu przykościelnego. W dniu 70. rocznicy boju polsko-bolszewickiego zorganizowano uroczystości przed kościołem parafialnym w Komarowie.
Uczestnicząc w tegorocznych obchodach warto pamiętać, iż ich historia sięga 1984 r. To właśnie wówczas, dzięki odwadze i patriotyzmowi takich osób jak lekarz Wiesław Lipko, udało się zachować pamięć o chwale kawalerii polskiej. Pomimo wielu przeszkód idea świętowania uroczystości rocznicowych zwycięskiej bitwy trwa do dzisiaj. Możemy cieszyć się bogactwem naszego kulturowo-historycznego dziedzictwa „małej ojczyzny”, przekazywać swój dorobek następnym pokoleniom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu