W środę demokrata Joe Biden został zaprzysiężony na 46. prezydenta USA. Wiceprezydentem USA została Kamala Harris.
Pytany w czwartek w Polsat News, czy więcej w nim obaw czy nadziei po tej inauguracji, szef MON odparł: "Wiele nas łączy ze Stanami Zjednoczonymi i jestem o tym przekonany, że te priorytety się nie zmienią". Uzasadniając swoje przekonanie, Błaszczak podkreślił, że wielokrotnie jeździł do Waszyngtonu i prowadził rozmowy zarówno w Białym Domu, jak i w Pentagonie, a także w Kongresie Stanów Zjednoczonych. "Rozmowy w Kongresie prowadziłem zarówno z przedstawicielami większości republikańskiej, jak i mniejszości demokratycznej" - zaznaczył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Minister przyznał, że władzę w Kongresie objęli teraz demokraci, jednak według niego "senatorowie obu partii bardzo mocno i stanowczo mówili o zagrożeniach rosyjskich". "A to jest wspólnota interesów Polski i Stanów Zjednoczonych, żeby oprzeć się agresywnej polityce rosyjskiej, oprzeć się agresywnej polityce (prezydenta FR Władimira) Putina" - powiedział.
Reklama
P
odsumowując, szef MON przypomniał, że Polska ma podpisaną z USA 15 sierpnia ub. roku umowę o wzmocnionej współpracy obronnej pomiędzy, jest dowództwo amerykańskie w Polsce, które obejmuje swoim zasięgiem całą wschodnią flankę NATO, a więc nie tylko żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Polsce, ale także w państwach sąsiednich. "Mamy mocny fundament do tego, żeby rozwijać dalej współpracę wojskową polsko-amerykańską" - ocenił.
Pytany, czy zatem "to nie jest tak, że rozpoczynamy od zera nasze relacje z demokratami, że szukamy teraz w panice kontaktów do osób, które będą kierowały dyplomacją i sprawami obronnymi w Stanach", Błaszczak zaprzeczył.
"Nie. Wielokrotnie rozmawiałem np. z senatorem (demokratą Jackiem) Reedem, wiceprzewodniczącym senackiej Komisji Obrony Narodowej w Senacie Stanów Zjednoczonych. I chciałem zapewnić, że spojrzenie na zagrożenia rosyjskie w Europie senatora Reeda były tożsame z naszymi obawami co do właśnie tego sąsiedztwa. Więc jestem spokojny, jeżeli chodzi o kontynuację - oczywiście w tej sferze, o której rozmawiamy, a więc w sferze zapewnienia bezpieczeństwa, w sferze współpracy wojskowej - między Polską a Stanami Zjednoczonymi".
Błaszczak został też zapytany, "czy coś nie zmieni się na gorsze, jeśli chodzi o polską perspektywę patrzenia dzisiaj na Stany".
Podkreślił, że przede wszystkim mamy osiągnięcia z tych ostatnich lat. "Rzeczywiście pan prezydent Andrzej Duda zbudował bardzo dobre relacje z (byłym) prezydentem Donaldem Trumpem, ale jestem też o tym przekonany, że pan prezydent Duda podejmie starania, żeby relacje z prezydentem Bidenem były również bardzo dobre" - oświadczył. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy
rud/ itm/