Kapłan musi być gotowy na prześladowania i męczeństwo, ale potrzebni są ci, którzy wspierają w takich sytuacjach – mówił abp Józef Michalik w sobotę w przemyskiej archikatedrze do uczestników pielgrzymki Dzieła Pomocy Powołanym.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wskazywał w homilii na istotę kapłaństwa świeckich. – Ojciec i matka spełnia rolę kapłańską, jeśli przekazuje wiarę swoim dzieciom, sąsiad wobec sąsiada pełni funkcję kapłańską, jeśli wiarę, zasady moralne podtrzymuje w codziennym życiu – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał, że to w rodzinie rodzi się pierwsza wrażliwość dziecka na Pana Boga, na wymiar służby drugiemu człowiekowi i szukania Boga w różnych dziejach życia. – Nie będzie powołań albo będą liczne powołania, jeśli będzie miłość, szacunek, zrozumienie i odpowiedzialność, chęć pomocy powołanym – powiedział abp Michalik.
Metropolita przemyski zwrócił uwagę, że kapłan musi być gotowy na prześladowania i męczeństwo, bo prześladowany był sam Chrystus, który zapowiedział trudności swoim uczniom. – W tym prześladowaniu kapłan nigdy nie jest sam. Cieszy się, ile razy może być podchwytywany na słowie i cieszy się, jeśli jest to niewinne prześladowanie, bo jest bliższy i podobny do Chrystusa – mówił.
Reklama
Dodał, że potrzebni są jednak ci, którzy wspierają w takich sytuacjach. – Zauważcie sens uczestnictwa w tej trosce o powołania. Żeby powołani nie tylko potrafili odkryć ten głos Boży w sercu, ale żeby zachowali wierność mimo trudności. Będzie to zasługa nie tylko ich, ale i tych, którzy nas wspierają – zachęcał.
Abp Michalik zaznaczył, że Kościół odnosi się do spraw społecznych, ponieważ patrzy na los ojczyzny, która jest „matką dla wszystkich: wierzących i niewierzących”. Wśród najpilniejszych problemów wymienił: bezrobocie, kryzys rodziny, emigracja, trudna sytuacja ludzi starszych. Przestrzegł również przed wykupywaniem polskiej ziemi przez obcokrajowców. – Nie jesteśmy przestraszeni ksenofobią, ale to miłość do naszej ziemi, do tradycji – wyjaśniał.
Na przykładzie ewangelicznej przypowieści o nieurodzajnym drzewie, abp Michalik wyjaśniał, że Chrystus grzesznika nie eliminuje i nie wyklucza, ale stara się za wszelką cenę pomóc człowiekowi uratować się na życie wieczne, nieraz nawet przez trudne doświadczenia. - To jest troska, która jest niezrozumiała dla tego świata. Tym się właśnie musimy różnić, że my mamy inną logikę wobec trudności i zła – mówił.
Celem Dzieła Pomocy Powołaniom jest niesienie pomocy powołanym do kapłaństwa oraz do życia konsekrowanego w zgromadzeniach zakonnych i instytutach świeckich. Realizuje się to przede wszystkim przez modlitwę i ofiarowane cierpienia. Pielgrzymka DPP do archikatedry przemyskiej, gdzie znajdują się relikwie patrona wspólnoty bł. ks. Jana Balickiego, odbywa się co roku w okolicy jego liturgicznego wspomnienia, które przypada 24 października.
Reklama
Bł. ks. Jan Wojciech Balicki pochodził z ubogiej, wielodzietnej rodziny. Urodził się 25 stycznia 1869 r. w Staromieściu pod Rzeszowem. Był klerykiem w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu. Święcenia kapłańskie przyjął 20 lipca 1892 r. Rok później został wysłany na studia na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Tytuł doktora teologii otrzymał w lipcu 1897 r. Po powrocie do Przemyśla został wykładowcą teologii dogmatycznej w WSD. Dał się również poznać jako znakomity kaznodzieja i spowiednik. W latach 1928–1934 pełnił funkcję rektora Seminarium Duchownego w Przemyślu. Zrezygnował z niej ze względu na chorobę oczu. Dał się poznać także jako wielki społecznik.
Zmarł 15 marca 1948 r. w opinii świętości. Jego grób na Cmentarzu Głównym stał się miejscem kultu. Po dziś dzień płonął na nim znicze i można spotkać modlących się ludzi.
18 sierpnia 2002 r. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym. W tym samym miesiącu jego relikwie przeniesiono do bazyliki archikatedralnej w Przemyślu.