Rektor KUL w Apelu Jasnogórskim: być nie tylko wykształconym, ale i mądrym powinno być celem katolickiej uczelni
Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski poprowadził rozważania do Apelu Jasnogórskiego w Częstochowie. Nawiązał w nich do orędzia jakie skierował do przedstawicieli uczelni Jan Paweł II 6 czerwca 1979 roku, mówiąc o tym, że celem uniwersytetu jest wiedza, autentyczna mądrość.
Czym one się różnią, a w czym są do siebie podobne? - Wokół nich toczy się życie uniwersyteckie. Wiedza kojarzy się z gromadzeniem i zapamiętywaniem faktów, z postawą encyklopedysty. Mądrość wymaga logicznego myślenia, wprowadza ład umysłu, czyni z człowieka, który zdobył wiedzę, myśliciela – zauważa ks. prof. Mirosław Kalinowski.
W rozważaniu rektor KUL nawiązał również do roli wspólnoty akademickiej – pracowników i studentów, którzy są świadomi różnic jakie zachodzą między mądrością i wiedzą. - Pragniemy zrobić wszystko co w naszej mocy, by nikt nie zarzucił nam tego, co mówili Ojcowie Kościoła o niektórych starożytnych filozofach: posiedli ogromną wiedzę, ale w życiu często nie kierowali się mądrością. Naszym celem powinno być osiągnięcie postawy, o której pisał św. Bazyli Wielki, jeden z wybitnych teologów greckich z IV wieku, który najpierw posiadł rozległą wiedzę podczas studiów w Atenach, a następnie poszukiwał mądrości w kontemplacji Słowa Bożego – wyraził ks. prof. Mirosław Kalinowski.
Jak zauważa rektor KUL bardzo ważne jest, by w procesie nabywania wiedzy i mądrości ustrzec się pychy, poczucia stawania się kimś lepszym od innych. - Stawanie się nie tylko wykształconym, ale przede wszystkim mądrym profesorem i studentem powinno być w katolickiej uczelni głównym celem i obowiązkiem. Obcujemy przecież często w naszych badaniach z mądrością Bożą, która wyjaśnia przyczyny świata i nadaje sens życiu ludzkiemu – podkreślił rektor KUL.
Ks. prof. Mirosław Kalinowski zwrócił również uwagę na aspekt mądrości krzyża i umiejętne, pełne nadziei i pokory przyjmowanie i przeżywanie wszelkich trudnych doświadczeń, zarówno w życiu osobistym, jak i społecznym, zwłaszcza w dobie groźnego wciąż koronawirusa.
To unikalna okazja, by opowiedzieć o tym, czym ta modlitwa jest dla Polaków, jak ważne miejsce zajmuje w religijnym krajobrazie polskiej duszy. Rycerska z pochodzenia – bo tak nazywano ją wcześniej – stanowi swoisty fenomen, któremu przyglądają się już zapewne naukowcy. Pierwszy raz Apel Jasnogórski zaśpiewało raptem pięć osób – stały w ciszy przed zasłoniętą Ikoną, w pustej Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Obecnie, gdy czasy też są trudne, gdy porzucana jest wiara, podważane jest wszystko, co święte, co tradycyjne – codziennie ponad 3 mln rodaków przyłącza się do modlitwy apelowej dzięki transmisji TV Trwam, a wielu innych, już bez pomocy mediów, zatrzymuje się o godz. 21 na kilka chwil, by wyszeptać te trzy proste słowa: „Jestem, pamiętam, czuwam”. Do tej rzeszy należy dodać tych szczęśliwców, którzy mogą osobiście przyjść do częstochowskiego klasztoru, by zaświadczyć o miłości do Boga i oddaniu Bogurodzicy... Bo jak pięknie określił to abp Wacław Depo – Apel Jasnogórski jest dla nich jak powietrze, bez którego nie da się żyć.
Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.
Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
Sanktuarium w Lourdes okazało się za małe, by pomieścić wszystkich licealistów z regionu paryskiego, którzy chcieli wziąć udział w rozpoczętej wczoraj pielgrzymce Frat 2025. Gdyby bazylika św. Piusa X była większa, gdyby w Lourdes było więcej miejsc noclegowych, mogłoby przyjechać co najmniej 15 tys. samej młodzieży, a tak jest nas 13,5 tys., młodzieży i ich opiekunów – mówi ks. Gaultier de Chaillé organizator pielgrzymki. Dla porównania podaje, że w poprzednich edycjach Frat brało udział ok. 10 tys.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.