Mimo ulewnego deszczu na coroczną pielgrzymkę mężczyzn do sanktuarium
Matki Bożej Miłości i Sprawiedliwości Społecznej w Piekarach Śląskich
przybyło blisko 100 tysięcy osób. Witając pielgrzymów, metropolita
katowicki - abp Damian Zimoń przypomniał, podobnie jak w ubiegłym
roku, że największym problemem społecznym w Polsce jest bezrobocie.
Wezwał pracujących do pomocy bezrobotnym. Zaś tych, którzy nie pracują,
namawiał do przełamania bierności.
Wśród zgromadzonych pątników nie zabrakło pielgrzymów
z Zagłębia, którzy ze swym ordynariuszem bp. Adamem Śmigielskim SDB
przybyli pieszo do Piekarskiej Pani. Pątnicy z naszej diecezji, co
jest już tradycją, pokonują pieszo trasę z Wojkowic-Żychcic do Piekar
Śląskich wczesnym rankiem.
"Ludzie bezrobotni są zmęczeni śledzeniem programów pomocowych
i słuchaniem politycznych deklaracji" - przestrzegał metropolita
katowicki abp Damian Zimoń. Zdaniem Księdza Arcybiskupa, ludzie oczekują
pracy, a nie obietnic bez pokrycia i słów pocieszenia. "Utrata wiary
we własne siły i długi okres bierności zawodowej kształtują postawę
roszczeniową. Człowiekowi, który stracił pracę, nie jest łatwo zaakceptować
konieczność poszukiwania innych rodzajów aktywności. Miejsce stabilizacji
i nadziei zajmuje bunt. Tymczasem bierne wyczekiwanie na odmianę
losu nie leży w naturze człowieka. Odpowiedzialność za siebie i za
innych, umiejętność przyjmowania i udzielania pomocy to wyzwanie
naszych czasów" - tłumaczył abp Zimoń. Narastające w Polsce nierówności
społeczne, rosnąca dysproporcja między bogatymi i dobrze zarabiającymi
a biednymi i bezrobotnymi - zdaniem Metropolity Katowickiego - rozbijają
wspólnotę narodową. "Jeśli nie będziemy wspólnotą, trudno nam będzie
sprostać wyzwaniom, jakie niesie proces integracji Polski z Unią
Europejską"- przestrzegł Ksiądz Arcybiskup.
Specjalny telegram do pielgrzymów przesłał Ojciec Święty
Jan Paweł II. Napisał w nim m.in. "Chrystus objawia się na różne
sposoby, ale w sposób szczególny zechciał zostawić odbicie swego
oblicza w każdym człowieku, który potrzebuje pomocy. Jeżeli zatem
pragniemy poznać Chrystusa, nie możemy oddalać się od tych, którzy
pozostają w potrzebie. (...) Dziś w świecie nie może zabraknąć tej
serdecznej ludzkiej solidarności, która nie jest już ´za´, ale jest
´z´ - z bezdomnym, chorym, samotnym, dzieckiem, rodzicami, zwolnionymi
z pracy i z młodymi, którzy tej pracy nie mogą podjąć".
Pomóż w rozwoju naszego portalu